9-walentna szczepionka przeciwko HPV może wyprzeć z rynku obecnie stosowaną, zawierającą zaledwie cztery szczepy wirusa. Jak donoszą badacze w prestiżowym czasopiśmie New England Journal of Medicine, nowy preparat ochronił przed zmianami cytologicznymi spowodowanymi wszystkimi uwzględnionymi w szczepionce szczepami. U osób bez czynnej infekcji skuteczność wyniosła 96,7%. Wzrost przeciwciał wymierzonych przeciwko szczepom zawartym w starszej szczepionce nie uległ osłabieniu.
Obecnie dostępne szczepionki, Gardasil oraz Cervarix zawierają tylko 4 spośród kilkudziesięciu szczepów wirusa HPV. Są to szczepy 6, 11, 16, 18, które powodują największą ilość nowotworów szyjki macicy (70% jest spowodowanych przez szczepy 16 i 18). Jednak od wielu lat wiadomo, że nie są one jedyne. HPV typu 31, 33, 45, 52 i 58 są podłożem kolejnych 15-20% zmian nowotworowych. Uwzględnienie ich w szczepionce może zatem znacząco poprawić jej skuteczność.
- To badanie jest „kamieniem milowym” jeśli chodzi o rozszerzenie ochrony szczepionki o szczepy związane z nowotworami – komentuje Anne Schuchat, dyrektor Narodowego Centrum Immunizacji i Chorób Układu Oddechowego w Atlancie.
W komentarzu, podkreśla jednak, że liczba zaszczepionych nastolatek jest wciąż relatywnie niska.
- Zaszczepienie znacznie większej ilości dzieci w wieku 11-12 lat jest potrzebne – stwierdza Schuchat – W przeciwnym razie, przez następne dekady onkolodzy wciąż będą mówić o związanych z HPV nowotworach z tysiącami nowych pacjentów każdego roku.
Bezpieczeństwo nowego preparatu było wysokie. Jednak jego stosowanie wiązało się z większą ilością lokalnych reakcji w postaci bólu i zaczerwienienia w miejscu iniekcji. Szczepionka 9-walentna zgodnie z przewidywaniami nie broniła przed zakażeniem innymi szczepami HPV niż te, które są obecne w preparacie.
Niepewność pozostaje co do czasu trwania ochrony, choć naukowcy podkreślają, że obecna szczepionka zapewnia długotrwałą skuteczność. Zatem można się spodziewać, że podobnie będzie w przypadku nowego preparatu.
KOMENTARZE