Danio pręgowany swoją nazwę wziął od charakterystycznych podłużnych pasków wzdłuż ciała. Gatunek ten zamieszkuje słodkie wody Gangesu na terenie Indii i Birmy. W 2003 roku Narodowy Instytut Zdrowia ( NIH ) w rankingu na najważniejszy organizm doświadczalny umieścił Danio na trzecim miejscu zaraz po szczurach i myszach. Co więc decyduje o wartości tej pasiastej rybki? Przede wszystkim, w przeciwieństwie do np. muszek owocówek czy nicieni, jest kręgowcem oraz ponad 80% jej genów ma ludzki odpowiednik. Od dokonania tego zaskakującego odkrycia stał się on istną „maskotką” genetyków z całego świata.
Wspólny genom oznacza, że dzielimy wspólne szlaki biochemiczne i elementy metabolizmu. Na tym podobieństwa się nie kończą. Przykładowo serce Danio również posiada komory i rytmicznie przepompowuje krew dotleniając każdą komórkę ciała. Oczy natomiast mają bardzo podobną strukturę co ludzka siatkówka. Te małe stworzenia posiadają także narządy takie jak wątroba, trzustka, nerki i jelita. Rybka szybko się rozmnaża i nie jest droga w utrzymaniu (koszty utrzymania tradycyjnych zwierząt laboratoryjnych są kilkadziesiąt razy wyższe). Jaja są dostępne dla naukowców przez cały rok i można je liczyć w tysiącach. Daje to możliwość dokładnego przestudiowania podziałów zarodka i w późniejszym etapie organogenezy. Pod mikroskopem można natomiast obserwować bicie serca oraz kształtowanie poszczególnych narządów.
A jakie są korzyści z tym związane dla rozwoju farmacji? Otóż przy tak dużej ilości materiału badawczego można przeprowadzać jednocześnie kilka równoległych testów genetycznych i farmaceutycznych np. wykorzystując kilka stężeń leku, który wystarczy jedynie dodać do wody. Korzystając z zarodków Danio jako modeli możemy obserwować w jaki sposób różne leki, substancje chemiczne i związki egzogenne wpływają na narządy i układy. Obecnie naukowcy badają wpływ ketaminy (lek znieczulający zwykle stosowany w pediatrii) na tworzenie się układu nerwowego, sercowo-naczyniowego jak i na ogólny rozwój zarodka. Udowodniono już, że substancja ta powoduje obniżenie częstości akcji serca oraz zmniejsza podstawową ilość neuronów. Badany jest także wpływ nanocząstek miedzi na organizm. Taki surowiec obecnie często wykorzystuje się do konstrukcji elementów urządzeń medycznych oraz jako dodatek do barwników czy farb.
Wiadomo, że Danio różni się od nas skomplikowaniem organów czy mniej rozwiniętym układem nerwowym. Jednakże wydaje się, że może on pełnić rolę ostrzegawczą przed wprowadzaniem w dalszy cykl badań pewnych substancji i skłonić do przyjrzenia się bliżej ich toksyczności zanim zostaną podane ludziom. Naukowcy żartobliwie nazywają rybkę „proroczym toksykologiem” ciekawiąc się jakie jeszcze skrywa tajemnice.
KOMENTARZE