Fot. Merck
Firma przekazała, że niedługo wystąpi o dopuszczenie leku na amerykański rynek. Jeżeli koncern dostanie zezwolenie, będzie to pierwszy na świecie lek przeciw COVID-19 dostępny dla pacjentów. Merck zapowiedział, że rozpocznie rozmowy z amerykańską Agencją Leków i Żywienia (FDA) w najbliższych dniach.
– Rezultaty przewyższyły moje oczekiwania w badaniach klinicznych tego leku – mówi dr Dean Li, zastępca pionu badawczego Merc & Co. – Gdy widzisz 50 proc. spadek liczby hospitalizacji lub zgonów, oznacza to, że lek ma znaczny potencjał kliniczny – dodaje. Pigułka Merck wchodzi w reakcję z enzymem koronwairusa, który odpowiada za kopiowanie jego kodu genetycznego i reprodukcję. Tabletka podobnie działa również w reakcji z innymi wirusami. Podczas badań klinicznych zarówno osoby otrzymujące eksperymentalny lek, jak i placebo, zgłaszały efekty uboczne. Koncern nie podał więcej szczegółów, poinformował jedynie, że więcej zgłoszeń o skutkach ubocznych napłynęło od grupy otrzymującej placebo.
Amerykański rząd zapowiedział zakup 1,7 mln dawek leku, jeżeli zostanie on dopuszczony do użycia przez FDA. Merck przekazał, że do końca roku będzie w stanie wyprodukować 10 mln dawek molnupiraviru. Cena tabletki jeszcze nie jest znana. Nad lekiem na COVID-19 pracują także koncerny farmaceutyczne Pfizer i Roche Holding AG.
Update: Merck złożył w poniedziełek 11 października w FDA wniosek o zezwolenie na awaryjne stosowanie swojego doustnego leku przeciw COVID-19 w Stanach Zjednoczonych. Decyzja ma zapaść w ciągu kilku tygodni.
PAP
KOMENTARZE