Zapalenie ucha może dotkną każdego z nas, ale szczególnie podatne na tą dolegliwość są dzieci. Podstawowymi objawami są: ból ucha – nasilający się przy ruchach żuchwą oraz przy nacisku skrawka ucha, wyciek surowiczej lub ropnej wydzieliny, świąd ucha, czasami niedosłuch. Nieleczone zapalenie ucha zewnętrznego może prowadzić do takich powikłań jak: zajęcie procesem zapalnym ucha środkowego, zapalenie wyrostka sutkowatego, zapalenie małżowiny, a nawet utrata słuchu.
Póki co nowy lek testowano na zwierzętach, a konkretnie szynszylach. Uszy tych zwierząt strukturalnie przypominają ludzkie oraz kolonizują je podobne szczepy bakterii. Naukowcy donoszą, że opracowany przez nich antybiotyk w postaci żelowych kropli do ucha doskonale pokrywa błony bębenkowe zwierząt i powoli przesącza się do środka wywołując pożądany efekt terapeutyczny.
Bakteryjne zakażenie ucha zwykle wymaga zastosowania antybiotyku. Terapia doustna trwa zwykle około 10-14 dni. Krople mało, że wygodniejsze w użyciu, zwłaszcza u dzieci, to jeszcze skracają czas terapii do 7 dni. Ponadto wystarcza już aplikacja jednorazowa!
Maluchy niechętnie łykają często zbyt duże tabletki czy też niesmaczne antybiotyki w postaci zawiesin. Ponadto często też sami rodzice niesłusznie przerywają leczenie kiedy dziecko tylko zaczyna czuć się lepiej, co prowadzi niechybnie do rozwoju antybiotykooporności.
Amerykańscy badacze „reklamują” swój produkt w następujących słowach: „Jeśli możemy dostarczyć odpowiedni antybiotyk bezpośrednio do ucha środkowego, stosując dawkę jednorazową, jest wielce prawdopodobne, że osiągniemy większą skuteczność terapii z mniejszą ilością skutków ubocznych. Będziemy nadal badać naszą nowoczesną postać leku, gdyż wyniki są naprawdę bardzo zachęcające”.
Lekarze od dawna poszukiwali podobnego rozwiązania. Problem tkwi jednak w tym, że błona bębenkowa ma twardą warstwę zewnętrzną, która powstrzymuje penetrację zaaplikowanego miejscowo leku. Nowoczesna formulacja żelu rozwiązuje ten problem. Naniesienie preparatu w głąb kanału słuchowego powoduje jego twardnienie na kształt „dodatkowej woskowiny” i z tego miejsca powoli uwalnia żądany antybiotyk (w badaniu była to cyprofloksacyna). Badania na modelu ludzkim mają rozpocząć się w przeciągu roku.
KOMENTARZE