Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Czy otyłość to faktycznie choroba? Pięć pytań, które burzą stereotypowe myślenie o otyłości
Czy otyłość to faktycznie choroba? Pięć pytań, które burzą stereotypowe myślenie o otyłości

Lekarze biją na alarm, ponieważ choroba otyłościowa dotyka coraz większej części społeczeństwa. Statystki pokazują, że stoimy u progu epidemii XXI w. W Polsce na otyłość choruje 8 mln dorosłych, a w rankingach międzynarodowych zajmujemy niechlubne 5. miejsce pod względem liczby dzieci z otyłością. W myśleniu o chorobie otyłościowej nadal przeważają stereotypy, które nie są zgodne z aktualną wiedzą medyczną. Jedynie 15% Polaków uważa, że otyłość to choroba, którą można, a nawet trzeba leczyć [1]. Powielane stereotypy przyczyniają się do ignorowania powagi tej choroby.  Odpowiadamy na pięć najczęściej pojawiających się pytań dotyczących otyłości i wyjaśniamy, dlaczego konkretne stereotypy nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości?

Dlaczego nie wystarczy jeść mniej, żeby wyleczyć się z otyłości?

„Jedz mniej!” – taki zwrot jest często kierowany w stosunku do osób, które mierzą się z otyłością. Niestety sformułowanie to pada również z ust przedstawicieli ochrony zdrowia. Przeświadczenie, że otyłość jest jedynie wynikiem spożywania nadmiernej ilości pokarmu jest zarówno twierdzeniem niezgodnym z aktualną wiedzą medyczną, jak i wielkim uproszczeniem czynników chorobotwórczych prowadzących do rozwoju otyłości. – Badania naukowe jasno wskazują, że otyłość nie jest winą chorego. Jest to choroba rozwijająca się na tle zaburzeń związanych z funkcjonowaniem hormonów i neuroprzekaźników, które decydują o tym, ile jemy, ile zużywamy energii, co jemy oraz kiedy. U chorego na otyłość dochodzi do zaburzenia homeostazy energetycznej organizmu, czyli tzw. równowagi energetycznej. Następuje zaburzenie wydatku energetycznego, na co chory nie ma żadnego wpływu. Zdrowy organizm sam decyduje o tym, jaką ilość pokarmu może spożywać, aby prawidłowo funkcjonować. U osób chorych na otyłość ta funkcja jest zaburzona – wyjaśnia prof. dr hab. n. med. Paweł Bogdański, prezes Polskiego Towarzystwa Leczenia Otyłości. Myśląc o chorobie otyłościowej, często zapominamy o ogromnej roli hormonów w funkcjonowaniu ludzkiego organizmu. Właśnie dzięki nim człowiek odczuwa sytość lub głód. Jednym z przykładów hormonu stymulującego mózg do jedzenia jest grelina, która decyduje za nas, kiedy musimy sięgnąć po pokarm. Hormon ten jest wydzielany przez komórki znajdujące się w żołądku każdego człowieka. Przy zburzeniach w jej wydzielaniu osoba chora będzie odczuwać nieustanny głód.

Dlaczego osoba chora nie powinna być obarczana winą za swój stan zdrowia?

Wiąże się to po części z omówionym wyżej przeświadczeniem – „Jesz za dużo, więc sam sobie jesteś winien”. Posiadając aktualną wiedzę medyczną, jesteśmy w stanie stwierdzić, że osoba chorująca na otyłość nie jest w stanie zapanować chociażby nad swoimi hormonami. – Obarczanie chorego winą nigdy nie przynosi pozytywnych rezultatów. Nie wiemy, ile samodzielnych prób osoba z otyłością podejmowała w celu redukcji masy ciała. Ponoszenie porażek w połączeniu z obarczaniem winą nie tylko wpływa na negatywną samoocenę takiej osoby, ale przyczynia się do jej zamknięcia na kontakt z otoczeniem. W konsekwencji prowadzi do osamotnienia w mierzeniu się z chorobą otyłościową. Kluczem do sukcesu w procesie terapeutycznym jest wsparcie osób bliskich. Udzielenie go będzie możliwe tylko wtedy, gdy uświadomimy sobie, że otyłość to poważna choroba – zaznacza dr n. o zdr. Wanda Baltza, dietetyk kliniczny. Zaburzenia pojawiające się w innych chorobach, np. kardiologicznych, diabetologicznych, onkologicznych, są zawsze traktowane z powagą i zrozumieniem, natomiast w przypadku choroby otyłościowej istnieje tendencja do obarczania winą za rozwój schorzenia chorego. Niestety brak zrozumienia osoby zmagającej się z chorobą otyłościową jest również zauważalny w systemie opieki zdrowotnej. Z badania opinii publicznej wynika, że 4 na 10 respondentów z otyłością spotkało się z niewłaściwym traktowaniem ze strony przedstawicieli ochrony zdrowia. Dotyczyło to zazwyczaj sprowadzania wszystkich problemów ze zdrowiem pacjenta jedynie do nadmiernej masy ciała oraz kierowania w jego stronę stygmatyzujących komentarzy [2].

Dlaczego choroba otyłościowa nie jest wyłącznie defektem estetycznym?

– Otyłość to choroba przewlekła, która nieleczona może doprowadzić do rozwoju ponad 200 różnych powikłań, np. cukrzycy typu 2, chorób układu krążenia, schorzeń układu kostno-stawowego, nowotworów. Każdy układ bądź narząd zostaje dotknięty przez powikłania choroby otyłościowej. Badania wskazują, że otyłość znacznie zwiększa szansę zachorowania na nowotwory piersi i macicy wśród kobiet oraz nowotwory układu pokarmowego wśród obu płci. Jest to choroba dokonująca ogromnego spustoszenia w organizmie człowieka, którego nie widać gołym okiem, a wciąż największą uwagę poświęca się efektom ubocznym otyłości, czyli nadmiernej masie ciała – tłumaczy prof. Lucyna Ostrowska, kierownik Zakładu Dietetyki i Żywienia Klinicznego Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, prezes elekt Polskiego Towarzystwa Leczenia Otyłości. Traktowanie otyłości jedynie jako defektu estetycznego jest niebezpieczne, ponieważ nie ukazuje w całości powagi tej choroby. Pierwszym etapem w procesie leczenia otyłości dla pacjenta jest uświadomienie sobie, że jego stan zdrowia nie jest tylko kwestią wyglądu, ale może nieść za sobą poważne konsekwencje. Bez takiej świadomości osoba z chorobą otyłościową nie będzie miała szansy na uzyskanie pomocy od lekarza i podjęcie odpowiednich kroków w celu rozpoczęcia skoordynowanej terapii.  

Dlaczego rygorystyczna dieta jest zarówno niebezpieczną, jak i nieefektywną metodą leczenia?

Samodzielne próby poradzenia sobie z otyłością często kończą się odwrotnymi rezultatami od zamierzonych. 70% badanych spotkało się z sytuacją, gdy stosowana dieta nie przyniosła oczekiwanych efektów [3]. Rygorystyczna dieta nie tylko może doprowadzić do zaostrzenia choroby, ale również stanowić zagrożenie dla życia człowieka. Leczenie otyłości to długofalowy proces. W związku z tym nie można liczyć na szybkie rezultaty utraty masy ciała oraz powrotu do zdrowia. Zwłaszcza w okresie wakacyjnym należy uważać, aby nie popaść w spiralę przekazów reklamowych obiecujących szybkie efekty utraty masy ciała. – Szczególne zagrożenie dla osób chorujących na otyłość stwarzają oferty na tzw. wczasy odchudzające, podczas których pacjent stosuję dietę 500 kcal, ponieważ robi sobie tym ogromną krzywdę. Efekt jest krótkotrwały, a konsekwencje takiej diety doprowadzają do zaostrzenia stanu chorobowego. Warzywa, owoce i woda działają moczopędnie, w wyniku tego masa ciała spada nawet o 4 kg i mamy efekt zachwytu, aczkolwiek na wczasach nikt nie komunikuje, że głównie wydalany jest glikogen. Po powrocie wracamy do starych nawyków żywieniowych i glikogen szybko się odbudowuje, ściąga wodę, spowalnia przemianę materii i waga w zawrotnym tempie idzie do góry. Proces leczenia otyłości jest żmudny i długotrwały. Osoba, która chce poprawić stan swojego zdrowia, musi uzbroić się w cierpliwość  – radzi prof. dr hab. n. med. Paweł Bogdański.

Dieta i aktywność fizyczna – szansa na wyzdrowienie?

Średnia redukcja wyjściowej masy ciała bez wdrażania terapii farmakologicznej wynosi 3-5%. W przypadku chęci utraty wagi w okolicach 2-3 kg jest to możliwe do skorygowania za pomocą diety. – W chorobie otyłościowej nie dieta, ale zmiana sposobu myślenia o żywieniu może sprawić, że pacjent trwale wprowadzi do swojego życia zasady terapii żywieniowej, które pozwolą mu w długim okresie osiągnąć zamierzone efekty. Pamiętajmy jednak o tym, że zanim ustalimy plan terapii, niezbędna będzie wizyta u lekarza w celu postawienia dokładnej diagnozy. Niezmiernie ważna w procesie terapeutycznym jest motywacja chorego. Z mojego doświadczenia wiem, że skupienie swojej uwagi jedynie na chęci utraty kilogramów nie jest wystarczająco motywujące w dłuższej perspektywie czasowej. Największą motywacją dla pacjenta powinna być chęć powrotu do zdrowia ogólnego organizmu – tylko wtedy utrata zbędnych kilogramów będzie zadowalającym bonusem w procesie terapeutycznym – przestrzega dr n. o zdr. Wanda Baltaza. Aktywność fizyczna jest nieodłącznym elementem w procesie terapeutycznym osoby z chorobą otyłościową, aczkolwiek może ona zostać wprowadzona po uzyskaniu odpowiedniej diagnozy i uregulowaniu kwestii zdrowotnych we współpracy z lekarzem. Należy pamiętać, że aktywność ta powinna być dostosowana do stanu zdrowia osoby chorej.

Źródła

[1] Badanie opinii zrealizowane w ramach kampanii „Porozmawiajmy szczerze o otyłości” w dn. 8-18.02.2022 r. przez agencję badawczą SW Research. W ramach pierwszego etapu badania przeprowadzono 1007 ankiet z reprezentatywną próbą Polek i Polaków. W etapie drugim przeprowadzono 329 ankiet z osobami z otyłością.

[2] j. w.

[3] j. w.

Fot. https://pixabay.com/pl/photos/skal%c4%99-wa%c5%bcenia-nadwaga-waga-oty%c5%82o%c5%9b%c4%87-7053082/

KOMENTARZE
Newsletter