Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Badania kliniczne przynoszą miliardy lekarzom i szpitalom
09.08.2007
Polska jest dla koncernów idealnym miejscem do testowania nowych leków. Ma świetnie wyszkolonych, ale słabo wynagradzanych lekarzy, którzy chętnie biorą udział w programach badawczych.


Zagraniczne firmy farmaceutyczne chcą badać w Polsce skuteczność nowych leków. Dzięki badaniom klinicznym do polskiego systemu opieki zdrowotnej wpłynie w tym roku-około miliarda złotych. Lekarze i same szpitale mogłyby jednak zarobić wielokrotnie więcej, gdyby nie bariery administracyjne.
- Rynek w Polsce rozwja się w tempie 30 proc. rocznie. Mógłby rosnąć jeszcze szybciej, gdyby nie biurokracja - mówi Adam Kraszewski, wiceprezes firmy Kiecana, która prowadzi badania kliniczne w polskich szpitalach na zlecenie koncernów medycznych.
Główną przeszkodą jest czas, jaki jest potrzebny do uzyskania zezwolenia na rozpoczęcie badań. Zgodnie z regulacjami obowiązującymi w krajach Unii Europejskiej instytucja odpowiedzialna za wydawanie pozwoleń - u nas Ministerstwo Zdrowia - ma na to nie więcej niż 60 dni. Wiele krajów, z którymi Polska rywalizuje o pieniądze na badania, skróciło ten okres o połowę. - Realny czas oczekiwania na zezwolenie wynosi 80 dni. Dla koncernów farmaceutycznych każdy dzień opóźnienia w badaniach oznacza straty. Dlatego wybierają inne kraje- mówi Adam Kraszewski. Jego zdaniem, gdyby okres oczekiwania na pozwolenie został skrócony do 50 dni, wartość polskiego rynku badań klinicznych w ciągu roku ulegałby podwojeniu.
Problemy rynku badań klinicznych prawdopodobnie wkrótce zostaną przybliżone inwestorom działającym na warszawskiej giełdzie. Kiecana Clinical Research przygotowuje prospekt emisyjny i planuje giełdowy debiut jesienią tego roku. Byłaby to pierwsza firma na GPW z popularnego wśród inwestorów na zagranicznych rynkach kapitałowych sektora "research and development". Pieniądze uzyskane z emisji mają posłużyć do rozszerzenia działalności poza Polską. Oddziały firmy działają już w Rosji, na Ukrainie, Litwie i Łotwie. Kiecana ubiega się także o zlecenia na prowadzenie badań w Europie Zachodniej. W Polsce spółka zatrudnia 60 osób, ale potrzeby są większe. Niestety, według Adama Kraszewskiego, na rynku nie ma wystarczająco wielu wykwalifikowanych specjalistów.
Wprowadzanie nowego leku to ogromne pieniądze i napięte harmonogramy badawcze. Przygotowanie i wdrożenie nowego preparatu trwa około 10 lat i pochłania miliard dolarów. Polska jest doskonałym miejscem na prowadzenie takich badań. Mamy świetnie wyszkolonych, ale źle wynagradzanych lekarzy, którzy chętnie biorą udział w projektach badawczych. Zainteresowane są również szpitale, które otrzymują wynagrodzenie za udział oraz leki, za które płaci koncern farmaceutyczny.
Zyskują także pacjenci. Z raportu firmy PricewaterhouseCoopers wynika, że aż 70 proc. pacjentów w szpitalach onkologicznych otrzymuje leki w ramach projektów badawczych. Skrócenie procedur wydawania pozwoleń przyczyniłoby się więc nie tylko do rozwoju rynku, ale także do zwiększenia dostępności nowoczesnych farmaceutyków.

Źródło: Dziennik Finansowy

KOMENTARZE
news

<Marzec 2025>

pnwtśrczptsbnd
24
25
26
27
28
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
1
2
3
4
5
6
Newsletter