Artykuł opublikowany w Journal of Animal Science analizuje wpływ 19 lat używania karmy GMO na stan zdrowia i produktywność zwierząt hodowlanych. A. L. Van Eenennaam i A. E. Young z Uniwersytetu Kalifornijskiego, porównali okres przed wprowadzeniem genetycznie modyfikowanej żywności na rynek z tym po, analizując publicznie dostępne dane pochodzące z obserwacji ponad 100 miliardów zwierząt na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat. Nie znaleźli oni żadnych różnic w takich parametrach, jak ilość wyprodukowanego mleka, śmiertelność czy liczba zwierząt, które musiały zostać poświęcone ze względu na zły stan zdrowia. Jeśli żywność pochodząca od GMO miałaby jakikolwiek negatywny wpływ na organizmy żywe, z pewnością znalazłoby to odzwierciedlenie w tych statystykach.
Przed 1996 rokiem w USA wszystkie karmy pochodziły z niemodyfikowanych upraw. Od tego czasu coraz więcej pasz było genetycznie modyfikowanych. W tym momencie stanowią one około 90-95% wszystkich produktów. Szybkie wprowadzenie GMO na rynek amerykański pozwoliło na przeprowadzenie dużego badania oceniającego wpływ nowej karmy na zdrowie zwierząt hodowlanych. Analiza ta mimo, że ma charakter czysto obserwacyjny, potwierdziła wcześniejsze stanowisko nauki w sprawie genetycznie modyfikowanej żywności.
Naukowcy zebrali także kontrolowane eksperymenty z użyciem modyfikowanej żywności. Wszystkie odpowiednio przeprowadzone badania (tzn. z wykorzystaniem właściwej izogenicznej kontroli, prawidłowych testów statystycznych) nie wykazały żadnych szkód związanych ze stosowaniem GMO. Wprowadzone metodami inżynierii genetycznej białka czy kwasy nukleinowe były trawione w przewodzie pokarmowym zwierząt i nie dostawały się do tkanek. Dlatego nie wykryto ich obecności w mięsie, mleku czy jajkach. Parametry biochemiczne, stan zdrowia, a także jakość produktów pochodzących od tych zwierząt nie różniły się od grupy karmionej standardową karmą.
Wnioski pochodzące z tej rozległej analizy nakazały zakwestionowanie przeprowadzania rutynowo długoterminowych eksperymentów na zwierzętach przed wprowadzeniem genetycznie modyfikowanej karmy na rynek. Jedynym wyjątkiem mogą być sytuacje, gdy istnieją uzasadnione obawy co do bezpieczeństwa danego produktu, podyktowane wcześniejszymi sygnałami z badań biochemicznych.
Wyniki obecnie przeprowadzonego badania podważają stanowisko tzw. "sceptyków GMO", którzy są przekonani o szkodliwości manipulowania genami organizmów żywych w celu polepszenia jakości upraw. Uważają oni, że "poprawianie natury" prowadzone przez naukowców odbije się negatywnie nie tylko na zdrowiu, ale także na światowej ekonomii. Między innymi kontrowersja dotyczy potencjalnej szkodliwości glifosatu - herbicydu masowo stosowanego na genetycznie zmodyfikowanych uprawach odpornych na ten związek.
Ogromna liczba przeanalizowanych danych, jak i długi okres czasu stosowania karmy zawierającej GMO pozwoliły jednak badaczom na wysunięcie definitywnego wniosku – nie stanowi ona żadnego zagrożenia dla zdrowia zwierząt.
KOMENTARZE