Po opublikowaniu zestawu propozycji dotyczących modernizacji ustawy HFEA w listopadzie 2023 r. Agencja przedstawiła pozytywne i potencjalne wady zbliżania się do przełomowego, choć etycznie kontrowersyjnego kolejnego kamienia milowego w dziedzinie nauki. Naukowcy z powodzeniem „wyprodukowali” potomstwo myszy, ale nie tylko to było nieprawdopodobnym osiągnięciem – udało im się przy tym stworzyć potomstwo pochodzące od dwóch biologicznych samców.
Gamety in vitro (IVG) odnoszą się do „przeprogramowywania” komórek macierzystych lub komórek skóry, aby działały jak komórki jajowe lub plemniki. Proces ten znany jest jako „gametogeneza in vitro”. Kiedy jednak u ludzi stanie się ona rzeczywistością, będzie musiała zostać zatwierdzona i przetestowana pod kątem bezpieczeństwa i skuteczności, co HFEA przedstawiła w swoim komunikacie. Potwierdziła, że do tej pory udało się osiągnąć reprodukcyjną gametogenezę in vitro tylko u myszy, ale nie u naczelnych. Niemniej, według organizacji, proces ten może przynieść korzyści zarówno w dziedzinie nauki, jak i leczeniu niepłodności, a także być fundamentalną innowacją w biologii reprodukcyjnej. – Jeśli proces gametogenezy in vitro zostanie naukowo potwierdzony i zaakceptowany publicznie, nowatorskie podejście da osobom cierpiącym na bezpłodność szansę na posiadanie dzieci – mówi Peter Thompson, dyrektor generalny HFEA. Byłaby to także szansa na potomstwo dla osób tej samej płci oraz związków wielopartnerskich. Ponadto wyeliminowałoby to potrzebę dawstwa ludzkich gamet w celu prowadzenia badań nad leczeniem niepłodności. To naprawdę oszałamiające ogłoszenie. – Czuję się, jakbyśmy mieli Stevena Spielberga w tym komitecie – przyznaje Julia Chain, przewodnicząca HFEA. Zespół HEFA stwierdził, że in vitro stanie się rutynową częścią praktyki klinicznej w ciągu najbliższych lat naszego życia. Dodajmy, że dwa amerykańskie start-upy – Conception i Gameto – są bliskie wynalezienia metody dla reprodukcji ludzkich komórek. Jeszcze nikomu się to nie udało.
Odnosząc się do badań opinii publicznej, HFEA przedstawiła wstępny raport. Badania przeprowadzono w Wielkiej Brytanii, Belgii, Holandii i Japonii. Ujawniły one ogólnie pozytywny pogląd opinii publicznej na stosowanie metod in vitro w badaniach nad płodnością. Wyraźny jest jednak silny nacisk na potrzebę odpowiednich regulacji i nadzoru tych procesów. Co więcej, ludzie popierają tę metodę, ponieważ wykorzystuje ona własne komórki pacjenta i jest mniej inwazyjna niż tradycyjne zapłodnienie in vitro. Technologia ta wywołuje również niezliczone problemy etyczne. Samotne rodzicielstwo – nie mylić z samotnym rodzicielstwem społecznym – wiązałoby się z tworzeniem komórki jajowej i plemnika od tej samej osoby. Stwarza to ogromną podatność na recesywne zaburzenia genetyczne spowodowane wadliwymi genami, które większość ludzi posiada, ale na które normalnie nie ma wpływu ze względu na posiadanie dwóch kopii każdego genu – jednej kopii matczynej i jednej kopii ojcowskiej. Dziecko, które ma tylko jednego rodzica, z dużo większym prawdopodobieństwem nie będzie miało bezpiecznej kopii zapasowej wadliwych genów.
– W pewnym sensie jest to skrajny przypadek kazirodztwa. I dlatego jest tak niebezpieczny i nikt nigdy nie uznałby tego za bezpieczne, jednak rodzicielstwo wielopłciowe może być możliwe, wynika z raportu – zauważa Frances Flinter, emerytowana profesor genetyki klinicznej w King’s College London, która jest członkiem HFEA. Na spotkaniu Agencji odnotowano, że szacunkowe ramy czasowe wahały się od dwóch do trzech lat – co uznano za optymistyczne – do dekady, a kilku klinicystów na spotkaniu podzielało pogląd, że IVG wydają się przeznaczone, aby stać się „rutynową częścią praktyki klinicznej”. Kliniczne stosowanie IVG byłoby zabronione na mocy obecnego prawa, a udowodnienie, że IVG są bezpieczne byłoby trudne, biorąc pod uwagę, że wszelkie niezamierzone zmiany genetyczne w komórkach byłyby przekazywane wszystkim przyszłym pokoleniom. Produkcja wielu zarodków w laboratorium mogłaby umożliwić naukowcom przeprowadzenie dokładnych badań genetycznych. Innymi słowy – nadszedł czas, aby przygotować się być może na świt wyhodowanych w laboratorium istot ludzkich z więcej niż jednym rodzicem.
KOMENTARZE