Dla dalszego rozwoju nauki istotne jest zobrazowanie luk we współczesnej wiedzy o świecie. Gwałtowne rozprzestrzenianie się COVID-19 uwidacznia wyraźnie braki w niektórych dziedzinach. Specjaliści od lat ostrzegali społeczeństwa oraz rządy państw przed zagrożeniem epidemiologicznym wiszącym nad ludzkością.
Czy świat mógł przygotować się na pandemię COVID-19?
W 2018 roku Światowa Organizacja Zdrowia, w corocznym raporcie uzupełniającym listę chorób stanowiących zagrożenie dla ludzkości, umieściła nierozpoznaną jeszcze chorobę X. Pod tym terminem kryje się infekcja wywoływana przez hipotetyczny patogen o wielkiej sile rozprzestrzeniania się i zjadliwości. Decyzja ta wynikała z wniosków wyciągniętych przez ekspertów WHO po epidemii Eboli i świńskiej grypy. Dyrektor NIAID (Amerykańskiego Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych), prof. Anthony Fauci ogłosił w tym czasie, że należy przygotować się na kolejną wielką pandemię, która będzie wywołana przez nieznanego jeszcze wirusa. Ponieważ choroba X jest hipotetyczna i stanowi zagadkę, za konieczne uznano stworzenie elastycznego planu działania na wypadek zagrożenia. Zachęcano również naukowców do skupienia się na pracach badawczych dotyczących całych klas wirusów, w celu przygotowania się na epidemie wywołane przez nieznane jeszcze patogeny.
Bill Gates (miliarder i założyciel Microsoftu) jeszcze w 2015 roku ostrzegał w artykule opublikowanym w „New England Journal of Medicine” przed nadciągającą pandemią, którą wywoła wyjątkowo niebezpieczny patogen. Hipotezę tę opierał na danych pochodzących z epidemii Eboli w Gwinei, Sierra Leone i Liberii. W tekście sugerował, że sytuację epidemiologiczną w Afryce należy traktować jako ostrzeżenie przed patogenem, który będzie rozprzestrzeniał się skuteczniej od wirusa Ebola. Prognozował jednocześnie, że zagrożenie pojawi się w ciągu 20 lat. Miliarder twierdził, że to właśnie choroby infekcyjne, mające źródło w przyczynach naturalnych lub bioterroryzmie, stanowią największe aktualne niebezpieczeństwo dla ludzkości. W artykule zawartych było wiele wskazówek dotyczących tworzenia systemów wczesnego zapobiegania, które wydają się adekwatne dla początków obecnej pandemii COVID-19. Wątpliwości może budzić to, że Bill Gates, który jest przedsiębiorcą, wypowiadał się jako ekspert z zakresu medycyny. Należy jednak zwrócić uwagę na fakt, iż jest on założycielem Bill & Melinda Gates Foundation, która między innymi zajmuje się walką z chorobami zakaźnymi w krajach rozwijających się, a opublikowany tekst bazował na pracy wielu specjalistów.
Czego nauczyła nas pandemia COVID-19?
Obecnie chyba wszyscy eksperci są zgodni co do tego, że epidemie chorób zakaźnych wpływają destruktywnie na życie społeczne, gospodarkę, szkolnictwo czy ekonomię. Przestaliśmy żyć w złudzeniu, iż jako mieszkańcy krajów zachodnich z rozwiniętą na wysokim poziomie służbą zdrowia, jesteśmy niewrażliwi na infekcje zbierające śmiertelne żniwo w Afryce i Azji. Nasz styl życia okazał się nawet bardziej ryzykowny pod względem szybkiego rozprzestrzeniania się zagrożenia epidemicznego. Przywykliśmy do ciągłych, dość tanich, z naszej perspektywy, podroży. Niestety „obywatel świata” to wspaniały środek transportu dla nowych zjadliwych patogenów. Pandemia COVID-19 po pewnym czasie wygaśnie. Ważnym pytaniem pozostanie, czego jako ludzkość, nauczyliśmy się od nowego koronawirusa. Ostatecznie może okazać się, że właśnie ta wiedza uratuje nas w przyszłości.
Dr Aneta Afelt z ICM (Interdyscyplinarne Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego) jest zdania, że trwająca pandemia jest konsekwencją zbyt gwałtownej dewastacji Ziemi przez ludzkość. Badaczka naukowo zajmuje się epidemiologią oraz epizootiologią. Jako specjalistka zgłębiająca zagadnienia takie jak przenoszenie się patogenów ze zwierząt na ludzi uważa, iż przyczyną powstania i rozprzestrzeniania się nowego koronawirusa jest eksplozja demograficzna, niezrównoważone wykorzystywanie przyrody oraz wymiana produktów spożywczych pomiędzy odległymi regionami świata. Wszystkie te działania zaburzyły ekosystem, co ma ostatecznie wpływ również na zdrowie ludzi. Dr Afelt badała w 2017 roku nietoperze w Kambodży i Laosie. Zaobserwowała, że te ssaki, będące częstymi nosicielami koronawirusów, zostały pozbawione naturalnych siedlisk. W konsekwencji żerowały w pobliżu siedlisk ludzkich. Zaistniała sytuacja ułatwia przenoszenie się patogenów. Badaczka zwraca również uwagę na aspekt lekceważenia przez naukę i działania międzynarodowe chorób infekcyjnych w biednych krajach Azji i Afryki.
Pandemia jako globalny, niezaplanowany eksperyment
Współczesne narzędzia umożliwiające zbieranie danych, w połączeniu ze skalą pandemii, dają naukowcom niespotykane do tej pory w historii możliwości badawcze. Potencjalny gwałtowny rozwój jest szansą nie tylko dla medycyny. Drastyczne przemiany dotyczą trybu funkcjonowania społeczeństw i państw, co dostarcza ciekawego materiału badawczego, chociażby socjologom i psychologom.
Największe wysiłki naukowców skupiają się obecnie wokół badań nad lekami i szczepionkami, które mogłyby zmniejszyć liczbę ofiar śmiertelnych pandemii. Duże znaczenie mają również prace nad szybkimi metodami diagnostycznymi. Wiele osób podaje w wątpliwość słuszność decyzji o inwestowaniu ogromnych pieniędzy w badania nad COVID-19. Często pojawia się argument, że pandemia w naturalny sposób minie (dzięki wyrobieniu się odporności stadnej), a problemy takie jak globalne ocieplenie pozostaną. Badania nad wirusem SARS-CoV-2 mają jednak szersze znaczenie. Wiedza zdobyta przez naukowców w trakcie obecnej pandemii będzie przydatna w przypadku pojawienia się w przyszłości patogenu, który może okazać się groźniejszy od nowego koronawirusa. COVID-19 prawdopodobnie nie jest jeszcze hipotetyczną chorobą X, przed którą ostrzegało WHO. Wirus zagrażający istnieniu ludzkości jeszcze się nie pojawił. Z tej perspektywy możemy traktować obecną pandemię jako poligon ćwiczebny, który daje nam szanse przygotowania się na poważniejsze niebezpieczeństwo epidemiologiczne, które prawdopodobnie nadejdzie.
KOMENTARZE