Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
W Łodzi intensywnie pracują nad wykrywaniem wariantu Delta. Nawet 480 przebadanych próbek w tygodniu
W Łodzi intensywnie pracują nad wykrywaniem wariantu Delta. Nawet 480 przebadanych próbek w

Laboratorium Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łodzi ogłosiło, że jest w stanie przebadać aż 480 próbek tygodniowo pod kątem rozprzestrzeniającej się dynamicznie, potencjalnie bardzo groźnej mutacji Delta koronawirusa. Póki co w regionie informowano o jednym przypadku wystąpienia tego wariantu, kolejnych nie odnotowano, jednak uprzedzono, że prawdopodobnie na jednym chorym się nie skończy. Co więcej, Główny Inspektorat Sanitarny przestrzega, że nie należy wykluczać pojawienia się innych, nowych mutacji, a każda może stanowić zagrożenie dla zdrowia publicznego.

Fot. Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna, ul. Wodna 40 w Łodzi

Praca laboratoryjna na maksymalnym skupieniu i pełnym ryzyku

Jak opisuje Dziennik Łódzki, badanie, w zależności od liczby próbek poddawanych jednocześnie analizie, trwa od kilku dni do nawet tygodnia. Sekwencjonowane są te próbki, w których zachodzi podejrzenie zarażenia wariantem Delta, np. u osób powracających z terenów, gdzie on dominuje. Nie każdą próbkę da się sekwencjonować, ponieważ ta musi mieć odpowiednią ilość genomu wirusa. – Pracujemy na bardzo małych objętościach, materiał musi być bardzo czysty i jest to bardzo zaawansowana i skomplikowana technika – powiedziała w rozmowie z łódzkim TVP3 Marta Gawrońska, pracownik laboratorium. W tym fachu liczy się precyzja, skupienie, a ryzyko zakażenia występuje niemal na każdym kroku.

 

Pierwszy przypadek Delty w województwie łódzkim

Na razie w Łódzkiem wykryto jeden przypadek Delty – u 36-letniego pacjenta z powiatu kutnowskiego, który był pracownikiem fizycznym prawdopodobnie w Wielkiej Brytanii. Co jednak ważne, wariant nie rozszedł się dalej, mimo że pacjent kontaktował się nie tylko z mieszkańcami Łódzkiego, ale także innych regionów. Wszystkie osoby, z którymi miał kontakt zakażony, uzyskały wyniki ujemne. Ten przypadek nie stanowi już zagrożenia. Pacjent miał szerokie spektrum objawów – począwszy od bólów głowy, przez zaburzenia smaku i węchu, na zmianach potwierdzonych w badaniach obrazowania klatki piersiowej skończywszy, jak opisywał dr Sebastian Słomka, dyrektor ds. lecznictwa Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala im. dr. Władysława Biegańskiego w Łodzi.

 

Jak sytuacja wygląda w skali kraju?

Od maja w całej Polsce wykryto 153 przypadki mutacji Delta (stan na 13.07.2021 r.). Jak zaznaczał Krzysztof Saczka, Główny Inspektor Sanitarny, znaczna część osób, które uległy zakażeniu, nie miały w swojej historii kontaktu z osobami z zagranicy, a to oznacza, że Delta krąży już w naszym społeczeństwie. Póki co statystyki wskazują na to, że liczba zakażeń utrzymuje się na pewny stałym poziomie i jest jeszcze za wcześnie, aby stwierdzić, jakie kroki podejmą rządzący po wakacjach. Przede wszystkim rodzice, uczniowie i nauczyciele zastanawiają się, czy dzieci wrócą stacjonarnie do szkół, a osoby niezaszczepione – czy wzorem Francji będą czekały ich dodatkowe obostrzenia w przestrzeni publicznej. Rozważane są też obowiązkowe szczepienia dla medyków, jednak tu problem wydaje się marginalny, ponieważ wśród tej grupy 90% personelu jest już zaszczepiona. Decyzje w wyżej wymienionych sprawach będą determinowane odsetkiem zaszczepionych, ale przede wszystkim, i co z tego bezpośrednio wynika, rozwojem sytuacji epidemicznej w Polsce. Jeśli ta będzie się kształtowała na obecnym poziomie, do września nie powinniśmy się spodziewać ostrych reżimów sanitarno-epidemiologicznych – ocenił Saczka. Scenariusz znad Sekwany jest jednak w pełni realny, bo aktualna, dominująca retoryka wskazuje na to, że państwo nie będzie chciało narażać osób zaszczepionych na ryzyko nadmiernego kontaktu z osobami, które preparatu przeciw COVID-19 nie przyjęły. Taka droga postępowania, nawet jeśli okaże się skuteczna i motywująca, jest również szczególnie kontrowersyjna i z pewnością spotka się ze sprzeciwem wielu, bowiem Francuzi, którzy zdecydowali się nie szczepić, od przyszłego miesiąca nie wejdą m.in. do centrów handlowych, restauracji czy innych miejsc wypoczynku i kultury. 

 

Zachęcamy do szczepień przez wakacje

Aby jednak nie doczekać tak czarnego i polaryzującego scenariusza, w obliczu zagrożenia kolejną, czwartą falą pandemii, zachęcamy do tego, aby wykorzystać czas wakacyjny na zaszczepienie się. Tym bardziej że jest to łatwiejsze niż kiedykolwiek wcześniej, chociażby za sprawą mobilnych punktów szczepień. Przy Łódzkim Domu Kultury mamy do czynienia z wyjątkową sytuacją – jeden z takich punktów stanął tam na stałe! Do zaszczepienia się w takim miejscu wystarczy dowód tożsamości i… dobra wola. Wojewoda Łódzki Tobiasz Bocheński ubolewa jednak, że tej brakuje najmłodszym Łodzianom, tzn. dzieciom i młodzieży powyżej 12. roku życia, spośród których zaszczepił się zaledwie co piąty. Ten apel zyskuje na wartości, biorąc pod uwagę fakt, że ta grupa najczęściej przechodzi zakażenie bezobjawowo, czyli bezwiednie zaraża innych.

Źródła

Dziennik Łódzki

TVP3 Łódź

Wyborcza Łódź

Gazeta Prawna

Business Insider Polska

Fot. autorstwa HuBar – Praca własna, CC BY-SA 2.5, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=2052685

KOMENTARZE
news

<Maj 2026>

pnwtśrczptsbnd
27
28
29
30
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
Newsletter