Tzw. Giełdowy Indeks Produkcji GIP60 to wskaźnik w formie indeksu giełdowego obejmujący 60 największych wytwórczych spółek akcyjnych z przeważającym udziałem kapitału polskiego, które są notowane na Warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Mimo wielu zawirowań na giełdzie, dzięki dobrym wynikom branż farmaceutycznej oraz chemicznej, czerwcowy GIP60 utrzymał podobną wartość, co przed miesiącem – ok. 690 pkt. GIP60 to wspólna inicjatywa firmy doradczej DSR, serwisu analitycznego Produkcja.Expert oraz Wydziału Informatyki i Zarządzania Politechniki Wrocławskiej. 60 spółek produkcyjnych notowanych na rynku podstawowym GPW ma być reprezentantem zmian nastrojów inwestorów w stosunku do spółek z tego sektora. Jest wyliczany od 1 stycznia 2016 r., kiedy to przyjął wartość równą 1000 pkt.

Wśród tych firm znajdują się zdecydowani liderzy, którzy wpływają na niezłe wyniki wskaźniku ogółem w tym niepewnym i trudnym czasie. Z największego wzrostu w indeksie w minionym miesiącu ponownie mogli cieszyć się przedstawiciele spółki Mercator Medical (89 proc. miesięcznego wzrostu kursu akcji). Czołowa pozycja nie może być rozpatrywana w kategoriach niespodzianki – Mercator to producent rękawic medycznych (chirurgicznych, diagnostycznych jałowych i ochronnych, gospodarczych) i dystrybutor materiałów medycznych jednorazowego użytku, czyli akcesoriów pierwszej potrzeby w dobie pandemii choroby zakaźnej. Firma w ostatnim czasie zawiązała szereg współprac międzynarodowych, dzięki czemu jej wartość rynkowa przekroczyła już 1,5 mld zł, choć jeszcze na początku roku była wyceniana na ok. 200 mln zł, więc wzrost jest piorunujący, co podkreśla Maciej Zaręba, analityk i ekspert DSR.

Na drugiej pozycji plasuje się dobrze znany naszym czytelnikom Biomed Lublin, wytwórca surowic i szczepionek (71 proc. wzrostu). Gracze giełdowi inwestujący w spółkę z nadzieją wyczekują wykazania skuteczności leku na bazie osocza pozyskanego od dawców po przebytej infekcji wirusowej SARS-CoV-2 (tzw. ozdrowieńców) w walce z wirusem. Najniższe miejsce na podium przypadło również spółce, o której bardzo dużo piszemy – Mabion (50 proc. w górę). Choć firma nie notuje jeszcze przychodów z działalności, to inwestorzy bardzo wierzą w potencjał biopodobnego leku MabionCD20, gdyż spółka udowodniła już jego bezpieczeństwo i skuteczność w badaniach klinicznych z udziałem pacjentów onkologicznych i RZS (reumatoidalne zapalenie stawów). Obecnie spółka prowadzi proces rejestracji w procedurze centralnej na obszarze całej Unii Europejskiej.

Analitycy podkreślają, że branża produkcyjna ma się dużo lepiej niż usługowa, nie odczuła tak bardzo gospodarczego impactu koronawirusa i najczarniejsze scenariusze nie powinny się ziścić, choć wciąż oczekiwane są dokładne raporty m.in. o stanie finansów publicznych, które dopiero przyniosą jednoznaczną odpowiedź. DSR tłumaczy, że o ile rynki akcji szybko się odbiły, o tyle realny stan gospodarki może nie podzielać tego trendu. Wciąż nikt nie może być pewny przyszłości, wszak straszy nas się już drugą falą pandemii, zapowiadaną jesienią i ponownie wiele przedsiębiorstw może być zmuszona zatrzymać lub ograniczyć swoją działalność. A rynek reaguje szybko w obie strony – wyczekując leku, szczepionki, lepszego testu diagnostycznego wpływa na wzrosty firm farmaceutycznych i biotechnologicznych, biorących udział w tym wyścigu albo ogranicza inwestycje, zwijając swoje interesy w mniej pewnych i bardziej zagrożonych sektorach, które mogą być znów zamrożone.