Poznański Park Naukowo-Technologiczny ma swój fundusz zalążkowy. Opowiedzcie w kilku słowach w czym się specjalizuje i jak długo działa?
Katarzyna Wlaź: Fundusz zalążkowy Poznańskiego Parku Naukowo-Technologicznego istnieje od 2011 roku, kiedy to Fundacja UAM otrzymała wsparcie z UE, aby inwestować w innowacyjne przedsięwzięcia na wczesnym etapie rozwoju. W latach 2013-2014 zainwestowaliśmy prawie 8 mln zł w projekty z branży chemicznej, biotechnologicznej oraz ICT. W 2016 roku udało nam się ze znacznym zyskiem odsprzedać udziały w Spółce PhotoHiTech jednemu z największych producentów chemicznych na rynku tj. Synthos S.A. oraz sprzedać udziały spółki uBirds inwestorowi prywatnemu z doświadczeniem w branży. W naszym portfelu mamy także spółki, które odniosły sukces na rynku tj. Glip, IC Solutions czy działająca w branży biotechnologicznej BBH Biotech Polska.
Inwestujecie dalej?
KW: Jak najbardziej. W grudniu ponownie uruchomiliśmy nabór pomysłów i ponownie poszukujemy pomysłów z branży biotechnologicznej. Zależy nam na pomysłodawcach z innowacyjnymi rozwiązaniami biznesowymi, gotowych rozwijać firmę w ramach nowej spółki przy współudziale inwestora. Ponadto zaprosiliśmy do współpracy ciekawych partnerów biznesowych i finansowych, którzy w zależności od charakteru projektu i zapotrzebowania wesprą pomysłodawców doświadczeniem, know-how lub dodatkowym kapitałem.
Piotr Nędzewicz: Proces selekcji będzie składać się z kilku etapów. Zależy nam na poznaniu nie tylko pomysłu i wstępnych założeń projektu, ale przede wszystkim zespołów, które będą chciały podjąć się budowania biznesu. Nabór prowadzimy do końca lutego 2017 roku. Szczegóły dotyczące ogłoszenia znajdują się na naszej stronie internetowej. Zapraszamy także na spotkania informacyjne z przedstawicielami PPNT, podczas których będzie można dopytać o szczegóły związane z prowadzoną rekrutacją.
Czy biotechnolodzy mają szansę pozyskać kapitał od funduszu?
KW: Pomysły z dziedziny biotechnologii wymagają znacznych nakładów finansowych i czasu na wprowadzenie danego produktu na rynek, co przekłada się na wyższe ryzyko inwestycyjne. Jednak te projekty są też często najbardziej innowacyjne i w przypadku skutecznej komercjalizacji mogą zapewnić największy wzrost wartości spółki i tym samym zysk dla inwestora.
Z uwagi na doświadczenie Poznańskiego Parku Naukowo-Technologicznego w dziedzinie chemii i biotechnologii, posiadane kontakty biznesowe oraz posiadaną infrastrukturę laboratoryjną, ta dziedzina budzi nasze spore zainteresowanie.
Jak już wspomniałam, w portfelu inwestycyjnym posiadamy spółki, które działają w oparciu o rozwiązania biotechnologiczne, jak choćby BBH Biotech Polska - spółka powstała właśnie dzięki inwestycji naszego Parku.
PN: Biotechnologia jest dziedziną, w której oczekujemy rozwiązań rozwijających np. technologie medyczne czy przemysłowe. Nasz fundusz posiada doświadczenie w inwestycjach dokonywanych w tej branży. Zdajemy sobie sprawę, na ile złożone są przedsięwzięcia rozwijane przez pomysłodawców oraz z jakimi zagrożeniami należy się liczyć. Jednakże potencjalne efekty oraz ich skala mogą okazać się na tyle przełomowe, że jesteśmy skłonni ponieść to ryzyko.
Kiedy pomysłodawca ciekawego rozwiązania technologicznego powinien rozpocząć poszukiwanie inwestora?
KW: Warto poszukiwać inwestora w momencie, kiedy pomysł jest zweryfikowany i przemyślany pod kątem rynku i biznesu. Im więcej wiemy na ten temat, tym szansa na pozyskanie wsparcia rośnie. Fundusze, które inwestują na początkowym etapie, powinny być w centrum zainteresowania pomysłodawców, którzy oprócz kapitału na rozwój, potrzebują także wsparcia merytorycznego i sieci kontaktów biznesowych. Prowadzenie działalności, również w branży biotechnologicznej, przy współudziale instytucji z renomą na rynku, czyni dany podmiot bardziej wiarygodny.
PN: Powinniśmy jednak pamiętać, że kapitał inwestora jest jednym z możliwych źródeł finansowania, ale nie dla każdego i nie w każdym przypadku. Podzielenie się biznesem z inwestorem w zamian za dostarczony kapitał powinni rozważyć ci pomysłodawcy, którzy są świadomi potencjału swojego rozwiązania i możliwości szybkiego zdobycia odpowiednio pojemnego rynku.
Na co inwestor zwraca szczególną uwagę?
KW: Przede wszystkim na kompetentny i zaangażowany zespół rozumiejący na czym polega prowadzenie start-upu. Oczywiście pomysł biotechnologiczny odpowiadający na potrzeby rynkowe, przemyślany model biznesowy i uregulowane kwestie własności intelektualnej są także istotne, jednakże kluczem do sukcesu jest odpowiednia współpraca na linii pomysłodawca-inwestor oparta na zaufaniu i uczciwości. Warto ponadto, aby pomysłodawca ze środowiska naukowego, który zamierza skomercjalizować dany pomysł, realizował go wspólnie z partnerem biznesowym. Synergia nauki i biznesu w kontekście prowadzenia wspólnej firmy daje najlepsze efekty.
PN: Jest wiele czynników, na które zwraca uwagę inwestor, ale o jednym nie przeczytamy w żadnej książce - to wynik doświadczenia oraz intuicji inwestora, jego dobrych bądź złych doświadczeń z podobnymi projektami. To także swojego rodzaju chemia, która musi zaistnieć pomiędzy zespołem pomysłodawców a inwestorem.
Co jest ważniejsze z punktu widzenia inwestora - kompetentny zespół czy interesujący pomysł?
PN: Dobry zespół potrafi obronić słaby pomysł, a świetny pomysł bez mocnego zespołu nie zamieni się w biznes. Dodałbym do tego kwestię produktu. To czy powstanie dobry produkt, jak pokonywane będą zagrożenia, które będą utrudniać rozwój biznesu i generalnie, cała praca wkładana w tą działalność, będą spoczywać na zespole. Tylko silne osobowości temu podołają.
KW: Dokładnie. Nawet najlepszy pomysł bez zaangażowanego zespołu nie ma szans na odniesienie sukcesu rynkowego. Pamiętajmy, że pozyskany kapitał jest tylko środkiem do spełnienia założonych celów przedsięwzięcia biznesowego, w tym zyskownej sprzedaży. Pozyskanie środków finansowych dopiero rozpoczyna żmudną i ciężką pracę nad rozwojem przedsięwzięcia.
Z czym mają największy problem pomysłodawcy z branży biotechnologicznej, którzy już rozwijają projekt z udziałem inwestora?
KW: Dla osób z niewielkim doświadczeniem w prowadzeniu biznesu problem stanowi mnogość zadań związanych np. z ogarnianiem prac nad produktem, sprzedażą, sprawami księgowymi, prawnymi i zobowiązaniami wobec inwestora. Pomysłodawcy często ignorują drobne formalności, które mogą spowodować poważne konsekwencje finansowe, kary umowne czy też utratę istotnego kontrahenta. Dodatkowo trudności i wyzwania rynkowe, przy braku wiary w sukces, woli walki i pełnego zaangażowania, podcinają skrzydła i nie wszyscy są w stanie temu podołać.
PN: Łatwiej byłoby mi odpowiedzieć na pytanie, z czym ma problem inwestor. Moim zdaniem kluczowe jest zrozumienie roli inwestora w tym procesie. Często pomysłodawcom wydaje się, że kapitał inwestora to „podarowane” spółce pieniądze. Zapominają, że inwestor będzie chciał pomnożyć zainwestowany kapitał, a do tego potrzebny jest wzrost wartości spółki.
Jakie są konsekwencje dla pomysłodawcy, start-upu, w przypadku, gdy nie uda się zrealizować zamierzeń inwestycyjnych?
KW: Jeśli brak sukcesu rynkowego wynika z winy pomysłodawcy np. nie podał on prawidłowych zapewnień odnośnie własności pomysłu, to kary w postaci pieniężnej czy umorzenia udziałów mogą i powinny obowiązywać. Konsekwencje dla pomysłodawców nie powinny wynikać jednak ze zwykłego ryzyka rynkowego związanego z prowadzoną działalnością, zwłaszcza w branży biotechnologicznej, która, jak wspomnieliśmy wcześniej, ma swoją specyfikę.
PN: Powinno to zostać określone w umowie inwestycyjnej. Znajdują się tam zapisy o odpowiedzialności pomysłodawców i inwestora, założeniach, kamieniach milowych i konsekwencjach braku ich osiągnięcia.
--
Przedstawiciele Funduszu Zalążkowego Poznańskiego Parku Naukowo-Technologicznego FUAM:
Katarzyna Wlaź – absolwentka programu szkoleniowo-stażowego TOP 500 Innovators na Uniwersytecie Stanford USA. Posiada wieloletnie doświadczenie zawodowe w zakresie doradztwa gospodarczego i transakcyjnego, które zdobyła pracując jako menedżer projektów w firmie doradczej. W latach 2011-2014 zrealizowała projekt InQbator Seed, którego efektem było zawiązanie trzynastu spółek portfelowych wspartych kapitałowo przez PPNT. Od 2014 roku odpowiada za nadzór właścicielski i rozwój funduszu zalążkowego PPNT. Członek rad nadzorczych spółek portfelowych PPNT oraz doradca i trener z zakresu finansów i współpracy z inwestorem.
Piotr Nędzewicz - posiada wieloletnie doświadczenie zawodowe w obszarze doradztwa biznesowego i rozwoju przedsiębiorstw, które zdobywał, pracując jako konsultant dla międzynarodowej firmy doradczej, audytor Krajowej Sieci Innowacji i konsultant ds. transferu technologii w PPNT. Obecnie odpowiada za nadzór właścicielski i rozwój funduszu zalążkowego PPNT, w tym za: poszukiwanie, selekcję i ocenę pomysłów w obszarze rynku, ochrony własności intelektualnej, potencjału biznesowego i finansowego. Doradza zarządom i nadzoruje działalność nowotworzonych spółek portfelowych. Pełni funkcję członka zarządu oraz zasiada w radach nadzorczych spółek, w których udziały posiada Fundacja UAM.
KOMENTARZE