Badacze z łódzkiej uczelni opracowali opatrunek hydrożelowy, którego działanie opiera się o tetrapeptyd. Umożliwia on angiogenezę, czyli tworzenie się nowych naczyń krwionośnych w miejscu ran. Opatrunek żelowy pozwala na dozowanie tetrapeptydu, jako substancji leczniczej bezpośrednio do rany. Dodatkowo chroni ją przez zakażeniem, zapewnia dostęp do tlenu a zdejmowanie opatrunku nie jest tak bolesne.
Tetrapeptyd jest substancją, która naturalnie występuje w ludzkim organizmie, jednak w niewielkich ilościach. Podawanie go poprzez zastrzyk uniemożliwiało kontrolę leczenia rany. Gwałtowna reakcja organizmu szła w parze z gwałtownym spadkiem stężenia. Połączenie tetrapeptydu z opatrunkiem hydrożelowym pozwala na stopniowe dozowanie porcji leku i systematyczną regenerację naczyń krwionośnych.
Opatrunek hydrożelowy składa się w 90% z wody. Mieszanina składników opatrunkowych, tworzona w wodzie, zostaje poddana sterylizacji. Za pomocą strumienia elektronów otrzymujemy sterylny płat hydrożelu, czyli omawiany opatrunek. Połączenie go z tetrapeptydem jest na skalę światową pomysłem innowacyjnym.
Jak mówi dla PAP prof. Janusz Rosiak, koszty produkcji opatrunku mają być niskie, dzięki czemu będzie on mógł być powszechnie dostępny dla pacjentów. Jednak jeśli nie znajdzie on inwestorów, którzy będą chcieli finansować dalsze badania nad opatrunkiem, upubliczni on sposób wytworzenia opatrunku hydrożelowego. Jak dodaje, problem leczenia ran cukrzycowych jest na tyle poważny i powszechny, że zyski finansowe mogą odejść na dalszy plan.
KOMENTARZE