W Polsce coraz częściej mówi się o komercjalizacji badań naukowych. Z dnia na dzień temat staje się bardziej popularny, a dążenie do zwiększania transferu wyników prac badawczych na gospodarkę ciągle się zwiększa. Wynika to głównie ze zmiany polityki w Polsce, dążenia do ideałów panujących w krajach uważanych za lepiej rozwinięte oraz chęci podniesienia innowacyjności w Polsce. Do realizacji tego celu powstało wiele nowych i zwiększono znaczenie istniejących już od dawna instytucji otoczenia biznesu. Stworzono także nowych przedsiębiorców, którzy mają ułatwić komercjalizację i transfer wiedzy.
Przedsiębiorcy, o których mowa, to zazwyczaj spółki kapitałowe (z o.o. oraz akcyjne) powszechnie znane jako spółki typu spin-off i spin-out. Przez wielu są one mylnie uważane za jednostki tożsame, jednak nie można tych pojęć używać zamiennie.
Spółkę spin-off może utworzyć pracownik jednostki naukowej, student bądź absolwent uczelni wyższej. Jej celem jest komercjalizacja badań naukowych lub realizacja prac rozwojowych. Podobnie definiuje się spółkę spin-out, jednak ta w swojej strukturze musi posiadać udziałowca w formie jednostki naukowej, uczelni lub powołaną do celu komercjalizacji jednostką reprezentującą jej interesy. Właśnie ten pozornie "mały" detal zmienia wszystko - poczynając od skali działania, szybkości podejmowania decyzji i możliwości.
Spółka spin-out z tytułu udziału jednostki naukowej w zarządzie jest wewnętrznie powiązania w sposób formalno-prawny z jednostką macierzystą, której przedstawiciele zasiadają w organach zarządzających i nadzorujących spółki. Wiąże się to ze zwiększeniem złożoności organizacyjnej i konieczności konsultowania decyzji z władzami oraz duży wpływ zmian we władzach i administracji uczelni na realizację procesu komercjalizacji. Jednak spółki spin-out posiadają ważną korzystną cechę. Z racji powiązania z dużą jednostką mogą one realizować szeroko zakrojone programy badawczo-wdrożeniowe przy wykorzystaniu zasobów i infrastruktury uczelni zazwyczaj stanowiący aport jednostki akademickiej jako wkład w tworzenie spółki. Z drugiej strony zawiązanie spółki spin-out świadczy o woli uczelni, o aktywnym uczestnictwie w działanie podmiotu oraz kontroli nad wykorzystaniem wyników badań naukowych i prac rozwojowych.
Spółki spin-off dzięki nieobecności przedstawicielstwa jednostki naukowej mogą działać sprawniej i bez wyjątków spełniają kryteria mikroprzedsiębiorstwa MŚP. Jedynym elementem łączącym je z jednostką macierzystą są umowy licencyjne umożliwiające wykorzystanie wyników badań. Jednak nie jest to działania konieczne we wszystkich przypadkach. Brak przedstawicielstwa jednostki macierzystej umożliwia szybsze podejmowanie decyzji, jednak spółka nie korzysta z infrastruktury jednostki, co może utrudniać działanie spółki na początku jej istnienia. Konsekwencją braku dużych zasobów jest ograniczona działalność, która często dotyczy realizacji mniejszych projektów. Rozwiązaniem tej niedogodności jest możliwość skorzystania ze wsparcia zewnętrznych inwestorów jak np. funduszy Venture Capital, ale i nie tylko.
O subiektywną opinię na temat spółek poprosiliśmy mgr Mirosława Szalę, pracownika Politechniki Lubelskiej – "Spółki spin-off/spin-out to pewna ścieżka komercjalizacji wyników badań, która w Polsce jest już w pewien sposób przetarta. Mimo to wielu naukowców podkreśla, że forma nie jest kluczowym elementem, a jasno sprecyzowany cel i upór w dążeniu do jego realizacji. Niewątpliwie w każdym przypadku trzeba się zastanowić, czy do współpracy zaprosić uczelnię wyższą czy też nie. Ma to swoje plusy i minusy, jednak pewne jest, że to kwestia indywidualna każdego projektu. Jednak w przypadku projektów biotechnologicznych, które charakteryzują się dużą kapitałochłonnością i dłuższą stopą zwrotu, w wielu przypadkach badacze są zmuszeni do skorzystania z zasobów uczelni, chyba, że do swojego odkrycia przekonają inwestorów skłonnych zainwestować w projekt. Warto zwrócić uwagę, że w Polsce takich osób jest coraz więcej."
KOMENTARZE