Ostatnie zdania wspomnianego artykułu – „Badacze z przykrością stwierdzają, że tego typu terapii genowej nie można przeprowadzić na organizmie ludzkim. Z tej przyczyny, w dalszym ciągu będą oni poszukiwać molekuł, umożliwiających w bezpieczny sposób na wzrost stężenia białka SNX 27 w hipokampie” – spotkały się z ogromnym poruszeniem.
Wielu z naszych Drogich Czytelników, zwracało się z pytaniem jakie są przyczyny, dla których terapia ta nie może zostać przeprowadzona na organizmie ludzkim?
Aby na nie odpowiedzieć, zwróciłam się bezpośrednio do głównego autora badań, profesora Xin Wang, który wspólnie ze współautorem, profesorem Huaxi Xu odpowiedzieli:
"Istnieje wiele powodów, dla których ogromna większość terapii genowych nie może być przeprowadzana na organizmach ludzkich. Dotyczy to również tej terapii.
Największym problemem jest to, iż zastosowana technika stanowi nie tylko element terapii genowej – poprzez wprowadzenie brakującego genu ludzkiego przeciwciała SNX27, ale także wykorzystuje wirus jako swoisty nośnik (wektor) za pośrednictwem, którego gen jest wprowadzany do DNA.
Sam zaprojektowany wirus nie jest zjadliwy i nie wykazuje ryzyka zakażenia, ale istnieje wiele kwestii związanych z bezpieczeństwem wprowadzenia wirusa do tkanki mózgowej. Aby uzyskać zgodę FDA (ang. Food and Drug Administration – Agencja ds. Żywności i Leków) na przeprowadzenie badań na organizmie ludzkim, musimy najpierw wykazać, że korzyści płynące z zastosowania tej terapii znacznie przewyższają ewentualne skutki uboczne. Dlatego właśnie niezbędne są dalsze badania."
Jak wynika z wypowiedzi autorów sytuacja nie jest przegrana. Być może wirus będzie można zastąpić innym, bezpieczniejszym nośnikiem lub też dalsze starania zespołu wykażą brak istotnego zagrożenia ze strony wspomnianego wirusa.
Donata Zaczyńska
Portal Biotechnologia.pl
KOMENTARZE