Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Jak radzą sobie spółki sektora life science na alternatywnym rynku papierów wartościowych -rozmowa z Przemysławem Nowickim, Analitykiem Rynku Akcji TFI Allianz Polska SA
16.02.2011

 

Allianz Polska jest obecnie jedną z najszybciej rozwijających się grup w sektorze ubezpieczeniowo-finansowym. Siłę i stabilność marki Allianz potwierdza wysokość łącznego kapitału Grupy, który wynosi prawie 800 mln zł. To czyni Allianz jednym z najpotężniejszych inwestorów zagranicznych w Polsce.

 

Agata Bednarek: W ostatnim czasie coraz więcej spółek sektora life science zaczyna poszukiwać źródeł dofinansowania emitując akcje i debiutując na alternatywnym rynku NewConnect skąd ten trend?

Przemysław Nowicki, Analityk Rynku Akcji -TFI Allianz Polska SA  : Rzeczywiście, w ostatnich latach lista spółek reprezentujących sektor life science i notowanych na rynku NewConnect zaczyna się wydłużać. Do momentu utworzenia alternatywnego rynku NewConnect w 2007, sektor ten był  reprezentowany tylko przez jedną spółkę, notowaną na rynku podstawowym GPW, a mianowicie przez Bioton. Otwarcie rynku NewConnect dało nowe możliwości spółkom, które z uwagi na specyfikę działania, historię czy też wyniki finansowe nie były w stanie wejść na główny parkiet. 

Do momentu wybuchu kryzysu  finansowego w  trzecim kwartale 2008 roku na rynku NewConnect zadebiutowały dwie spółki z  sektora, o którym mowa, pomimo tego, że w tymże roku zadebiutowało na tym rynku aż 61 spółek. Były to Pharmena i Euroimplant. Gwoli ciekawości były to największe emisje akcji ze wszystkich debiutujących w tym roku spółek –  Pharmena przeszło 13 mln PLN, a Euroimplant -11 mln PLN.

Rok 2009 to kolejna spółka life science – Read Gene (wartość oferty 4 mln PLN). No i rok ubiegły to debiut Biomaximy  i Mabiona (wartość ofert 3 i  23 mln PLN odpowiednio). Oferta akcji Mabiona była najwiekszą ofertą ze wszystkich spółek debiutujących na rynku NewConnect w 2010 roku.

Wracając do pytania: skąd ten trend? Powody są dwa.

Po pierwsze, utworzenie rynku alternatywnego NewConnect dało  olbrzymie możliwości pozyskiwania kapitału na rozwój, bądź dofinansowanie projektów unijnych spółkom, które ze względu na swoją specyfikę nie miały możliwości ubiegania się o kapitał na rynku podstawowym GPW. Spółki z sektora life science do tego typu spółek niewątpliwie należą.

Finansowanie rozwoju poprzez giełdę jest najtańszą formą pozyskiwania kapitału. Trzeba było tylko stworzyć odpowiednie możliwości i uwarunkowania aby spółki mogły z tego skorzystać. Utworzenie rynku alternatywnego z jego regulacjami, takie możliwości tego typu spółkom  daje.

Po drugie, do tej pory sektor life science był bardzo słabo reprezentowany na polskim parkiecie. Tak jak wspomniałem już wcześniej inwestorzy mieli możliwość inwestowania tylko w spółke Bioton.  Wśród polskich inwestorów istniała potrzeba i swego rodzaju głód zakupów spółek z tego sektora. Najlepiej polskich spółek.

Co prawda inwestorzy nie zawsze do końca rozumieją czym spółka biotechnologiczna się zajmuje oraz muszą zaakceptowac fakt, że na wyniki czy to medyczne czy finansowe danej spółki trzeba będzie poczekać kilka lat, to jednak wyceny zachodnich/światowch spółek z tego sektora   oraz fakt, że jest to sektor przyszłościowy powoduje wzrost zainteresowania wśród inwestorów.

Dodatkowo okazało się, że ten sektor dużo lepiej radzi sobie w czasach kryzysu niż inne sektory w gospodarce. I to zarówno na poziomie generowanych wyników finansowych jak i na poziomie kursów notowań tych spółek na giełdzie.

Podsumowując: utworzenie alternatywnego rynku notowań NewConnect otworzyło drogę dla polskich spółek life science do pozyskiwania kapitału na dalszy rozwój, a inwestorom giełdowym dało możliwość wzbogacenia portfeli inwestycyjnych o tego typu spółki. Korzyści są więc obopólne. Te obopólne korzyści i zainteresowanie inwestorów widać chociażby po wielkości emisji akcji przeprowadzanych przez te spółki jak i po ilości spółek z tego sektora obecnych już bądź wybierających się na NewConnect. 

A.B: Dla jakich firm  przeznaczony jest alternatywny rynek papierów wartościowych?

Przemysław Nowicki: NewConnect powstał z myślą o młodych firmach z dużym potencjałem wzrostu, którym zastrzyk kapitału da szanse na dynamiczny rozwój uwieńczony awansem do grona dużych, liczących się przedsiębiorstw. NewConnect pełni funkcję inkubatora przedsiębiorczości dla nowo powstałych firm i może być pierwszym krokiem w drodze na Główny Rynek GPW. 

Dla emitentów jest stymulatorem rozwoju, inwestorom daje dodatkowe możliwości inwestycyjne.

A.B: Jakie wymagania musi spełniać spółka żeby zadebiutować na NC?

Przemysław Nowicki: Kryteria, które musi spełniać spółka chcąca zadebiutować na NewConnect:

-status spółki akcyjnej (bądź komandytowo-akcyjnej)

- nieograniczona zbywalność akcji

- korzystanie z pomocy Autoryzowanego Doradcy oraz Animatora Rynku

- sporządzenie właściwego dokumentu informacyjnego.

Widać więc, że nie ma wymogów stawianych spółkom ubiegającym się o wejście na główny parkiet takich jak chociażby: odpowiednia historia, generowanie pozytywnych wyników finansowych, sporządzenie prospektu emisyjnego itp.

A.B.: Istnieje indeks który jest specjalnie dedykowany spółkom tego sektora?

Przemysław Nowicki: Tak. Na NewConnect powstał subindeks specjalnie z myślą o spółkach biotechnologicznych. Nosi on nazwie NC Life Science i jego wartość publikowana  jest w trybie jednolitym trzykrotnie w ciągu dnia.

W skład indeksu wchodzą spółki, które zostały wprowadzone do obrotu na rynku NewConnect i które zostały zakwalifikowane do branży Life Science.

Utworzenie takiego indeksu w sierpniu 2010 roku było naturalnym etapem rozwoju rynku NewConnect. Indeks NC Life Science nie tylko pozwolił wyeksponować tę grupę emitentów, którzy odnoszą sukcesy komercjalizując technologie z dziedziny life science, ale również stał się narzędziem, które zwiększyło przejrzystość tych spółek i pomogło uczestnikom rynku w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych.

W skład tego indeksu wchodzi obecnie 5 spółek. Największy udział ma Euroimplant (35%).

A.B.: Jakie spółki tworzą główny pion sektora life science?

Przemysław Nowicki: Są to spółki, które wymieniłem już wcześniej: Euroimplant, Mabion, Pharmena, ReadGene i Biomaxima.  W ciągu trzech lat pojawiło się 5 spółek z sektora, który wcześniej był praktycznie nieobecny na krajowym parkiecie. Z perspektywy czasu widać, że decyzja władz Giełdy o utworzeniu rynku alternatywnego była bardzo słuszna. Spółki zyskały kapitał na rozwój a inwestorzy możliwość inwestycji w ten sektor.

Spółki life science są spółkami młodymi i na wczesnej fazie rozwoju. Nie generują jeszcze stabilnych zysków finansowych, więc rozwój muszą finansować środkami zewnętrznymi. Kapitał pozyskany poprzez giełdę jest najtańszy, a władze Giełdy umożliwiły jego pozyskiwanie tego typu spółkom.

Rosnąca liczba spółek life science na rynku Newconnect pokazuje, że spółki z tej branży tą szansę wykorzystują. 

A.B.: Czy istnieje jakaś spółka która znacznie wyróżnia się na tle innych spółek na NewConnect?

Przemysław Nowicki: Można na to spojrzeć od kilku stron. Np. Mabion jest 4-tym najbardziej płynnym (wielkość dziennego obrotu na akcjach spółki) papierem na NewConnect.  Oferta Mabiona była też póki co największą ofertą z sektora life science skierowaną do inwestorów. Ale np. Read Gene dał zarobić  najwięcej inwestorom, którzy zakupili akcje podczas oferty w 2009 roku.  Od maja 2009  do czerwca 2010 kurs akcji tej spółki wzrósł 3- krotnie.

  A.B.: Sektor biotechnologiczny na NewConnect ma  obecnie niższe notowania giełdowe niż kilka miesięcy temu, co jest przyczyną niższych wycen?

Przemysław Nowicki: Rzeczywiście. Myślę, że są ku temu dwa powody. Pierwszy wiąże się generalnie ze  spadkiem wycen spółek tzw. mid and smallcaps (małe i średnie spółki) w ostatnim czasie. Można to zaobserwować zarówno na rynku NewConnect jak również na rynku podstawowym Giełdy.

Drugi powód może się wiązać z ostatnią nieudaną próbą emisji akcji przez  Selvitę, spółkę z sektora life science, która wybierała się na NewConnect. Inwestorzy mogli dojść do przekonania, że wyceny tych spółek są być może zbyt wygórowane i doszło do realizacji zysków. Dodatkowo lista spółek z tego sektora wybierających się na NewConnect wciąż się wydłuża. Skoro rośnie podaż to cena musi spaść. Tak bym tłumaczył ostatnie słabsze zachowanie tego sektora na giełdzie.

A.B.: Czy grono obecnych już spółek na NewConnect w najbliższym czasie ma się powiększyć?

Przemysław Nowicki: Spółka Selvita, przygotowała ofertę sprzedaży akcji inwestorom w okresie pogorszenia koniunktury na światowych parkietach. Mogło to być powodem jej niepowodzenia. Na giełdzie bardzo dużo zależy od nastrojów inwestorów. Nawet chwilowych. Te, w momencie oferty Selvity były negatywne. Ale spółka nie zrezygnowała z planów pozyskania kapitału i wygląda na to, że w najbliższym czasie znów zwróci się do inwestorów po pieniądze. Wartość oferty szacowana jest na ok. 40 mln PLN.

W doniesieniach prasowych pojawia się również Blirt – firma badawczo rozwojowa prowadząca działania w zakresie biotechnologii medycznej i farmaceutycznej. Spółka z sukcesem zakończyła ofertę o wielkości ok. 10 mln PLN i planuje debiut na przełomie lutego/ marca br.

A.B: Czy któraś ze spółek obecnych na alternatywnej giełdzie zamierza w najbliższym czasie zadebiutować na GPW?

Przemysław Nowicki: Z tego co wiem, plany takie miał Euroimplant ale póki co wciąż jest notowany na rynku alternatywnym. Przejście z rynku alternatywnego na rynek  podstawowy generalnie wiąże się z nową emisją akcji skierowaną do inwestorów i być może w przypadku tej konkretnej spółki wciąż trwają nad tym prace przygotowawcze. A ostatnie pogorszenie notowań spółek biotechnologicznych może mieć związek z odsunięciem tego przejścia w czasie.

A.B.: Istnieją firmy których wejście na NC  zakończyło się niepowodzeniem lub dużymi stratami?

Przemysław Nowicki: Wspomniałem już wcześniej o przesunięciu oferty Selvity. Ale nie nazwałbym tego niepowodzeniem. Spółka będzie musiała raczej zweryfikować  własne oczekiwania i dostosować je do oczekiwań inwestorów giełdowych. Myślę, że w najbliższym czasie zobaczymy ta spółkę na rynku NewConnect.

Jeśli zaś chodzi o ewentualne straty inwestorów na  akcjach spółek life science to o pewnym pechu mogą mówić Euroimplant i Pharmena, które zadebiutowały na parkiecie tuż przed załamaniem się światowych giełd w okresie sierpień 08” – marzec 09’. Odbiło się to oczywiście na notowaniach tych dwóch spółek, które silnie spadły. Ale później notowania silnie odbiły i wróciły do poziomów z emisji. Okres jesień 08’ wiosna 09’ był okresem , kiedy na giełdach spadały notowania wszystkich spółek, bez względu na sektor.

A.B.: Na czym polega proces badania innowacyjności spółek na NC i w jakim celu jest przeprowadzony?

Przemysław Nowicki:  Światowa gospodarka znalazła się w punkcie, w którym jej dalszy rozwój jest ściśle związany z innowacyjnością. Powszechnie wiadomo, że dynamika rozwoju gospodarek tych państw, które w drodze do stabilnego wzrostu wykorzystują innowacje powstałe na ich terenie, jest znacznie wyższa aniżeli w przypadku tych państw, które adaptują rozwiązania powstałe poza ich granicami. Nic więc dziwnego, że przedsiębiorstwa o charakterze innowacyjnym zajmują szczególne miejsce w polityce i gospodarce państw rozwiniętych i rozwijających się.

 Swoistym barometrem polskiej innowacyjności, dającym pogląd na gospodarkę a zwłaszcza na te sektory, które poczyniły największe postępy w tej dziedzinie jest powstały w 2007 roku rynek NewConnect.W oparciu o różne aspekty innowacyjności, w połowie 2009 roku z inicjatywy GPW przeprowadzono pierwsze badanie spółek notowanych na NewConnect.

Wyłoniono 25 spółek odznaczających się najwyższym stopniem innowacyjności. Dzięki temu inwestorzy otrzymali skondensowaną wiedzę na temat tych spółek, które przez swoją działalność w sposób szczególny przyczyniają się do rozwoju polskiej innowacyjności, a sami przedsiębiorcy otrzymali możliwość zaprezentowania swoich osiągnięć szerszemu gronu odbiorców.
Pierwsze miejsce uzyskała mająca swój debiut na NC w marcu 2008 spółka Euroimplant, zajmująca sięprojektowaniem innowacyjnych rozwiązań w zakresie biotechnologii.

Dziedziną, z jaką Polacy wiążą największe nadzieje w odniesieniu do innowacyjności jest medycyna i farmacja - stąd też obecność na trzecim miejscu tej listy  innej, wyróżnionej spółki z sektora life science. Spółka Read-Gene działa w sektorze „personal medicine”, co oznacza, że każdego pacjenta traktuje indywidualnie na podstawie przeprowadzonych badań genetycznych. Celem badań oraz procesów powstających w Read-Gene jest stworzenie narzędzi do walki z chorobami nowotworowymi.

Od momentu badania minęły blisko dwa lata. W tym czasie do rynku NewConnect dołączyły dziesiątki nowych spółek, co świadczy o niebywałej dynamice rynku oraz o dużym zainteresowaniu przedsiębiorców tą metodą pozyskiwania kapitału. Z pośród tych spółek, których notowania na NC rozpoczęły się po 18 maja 2009 najwięcej zalicza się do sektora budowlanego handlowego usług innych oraz technologicznego. Poziom innowacyjności przez nie prezentowany nie odbiega w sposób znaczący od dotychczasowych standardów. Dlatego też, gdyby badanie innowacyjności spółek odbyło się w tym momencie, prawdopodobnie nie odnotowalibyśmy większych zmian na liście z 2009 roku.

Dziękuję za rozmowę.

Red. Agata Bednarek

KOMENTARZE
Newsletter