Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
HSV na celowniku. Nowe nadzieje w walce z wirusem
29.10.2012

Wg WHO w 2003 roku 536 milionów ludzi na świecie było zainfekowanych HSV typu 2, kojarzonego z zakażeniami narządów płciowych. Poza nieprzyjemnymi objawami, takimi jak pęcherzyki w okolicach intymnych i ud, wskazuje się na częste powikłania (m.in. zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych). Uszkodzenia śluzówki powstające w trakcie choroby zwiększają szansę zakażenia wirusem HIV podczas kontaktów seksualnych, wykazano również powiązanie obecności herpeswirusów z podwyższonym ryzykiem raka szyjki macicy u kobiet.


Przeczytaj również:

Coraz więcej wiemy o egzemie

Mysi biosensor


Herpeswirusy typu 2 są trudnym przeciwnikiem z kilku powodów. Po pierwsze wykazują latencję, co oznacza, że mogą trwać w stadium uśpienia, wywołując pełnoobjawową infekcję dopiero na skutek działania bodźca – zazwyczaj jest to zmiana temperatury, osłabienie organizmu czy menstruacja u kobiet. W przypadku HSV 2 do zakażenia dochodzi przez drogi rodne, obszar o specyficznej immunologii. Do stworzenia puli limfocytów T pamięci występujących lokalnie (czyli niezależnych od krążenia obwodowego) potrzebny jest stan zapalny, przyciągający aktywowane limfocyty. Stworzenie obwodowych komórek pamięci, zdolnych wywołać silną reakcję odpornościową w obecności patogenu nie jest wystarczające, jeśli nie przedostaną się one do tkanek narządów rodnych.

- Do tej pory bardzo trudno było uzyskać skuteczną szczepionkę, chroniącą przed zakażeniem w błonach śluzowych, bo wszystkie opierały się na przeciwciałach neutralizujących, produkowanych przez limfocyty B. Z kolei trudno jest uzyskać pamięć immunologiczną działającą lokalnie w błonie śluzowej pochwy i dlatego do tej pory skutecznych szczepionek po prostu nie było. Infekcja trwała tak długo, jak długo HSV nie wyszedł poza pochwę. - mówi na temat opublikowanych wyników dr Małgorzata Krzyżowska, immunolog z Wojskowego Instytutu Higieny i Epidemiologii zajmująca się w swojej pracy naukowej m.in. wirusem opryszczki narządów rodnych.

W oparciu o tę wiedzę Haina Shin i Akiko Iwasaki opracowali metodę nazywaną „prime&pull” (przygotuj – lub, co brzmi efektowniej – uzbrój i przyciągnij). Dwustopniowa technika w przypadku myszy okazała się skuteczna. Pierwszy etap stanowi klasyczna immunizacja przez podanie atenuowanego szczepu wirusa. W grupie kontrolnej na tym etapie niewiele aktywowanych limfocytów T dotarło do tkanek pochwy. Za ich przyciąganie, czyli kolejny krok doświadczenia, odpowiedzialne były dwie chemokiny, CXCL9 i CXCL10 podane dopochwowo. Okazało się, że obecność chemokin wystarczyła, żeby uczulone na HSV limfocyty T CD8+ dotarły do pochwy mimo braku stanu zapalnego. Raz zrekrutowane, utrzymały się w badanych tkankach, tworząc lokalną pulę limfocytów w błonie śluzowej pochwy.

Małgorzata Krzyżowska widzi w metodzie szansę na przełom w produkcji szczepionek przeciwko chorobom przenoszonym drogą płciową: - Ponieważ znane są cytokiny kluczowe dla innych STI, możliwe, że uda się ten pomysł wykorzystać nawet dla HIV.  Szanse zastosowanie u ludzi? Duże, bo mechanizm zakażenia HSV i pamięci w błonach śluzowych jest taki sam, a sam sposób prosty i niezbyt drogi. Może nawet będzie można zastosować mikrobicyd zawierający chemokiny u kobiet już zakażonych HSV do przyspieszenia lokalnej odpowiedzi immunologicznej? To oczywiście wymaga badań klinicznych, ale sam pomysł jest bardzo dobry i ma szanse na powodzenie w praktyce.

Autorzy badań sugerują też możliwość zastosowania metody „prime&pull” w terapii nowotworów, kierując limfocyty do uprzywilejowanych immunologicznie, i chronionych przez to przed odpowiedzią immunologiczną, guzów.

Zuzanna Sobańska

źródło: Nature

KOMENTARZE
news

<Czerwiec 2024>

pnwtśrczptsbnd
27
28
29
30
31
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
Newsletter