Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Czy głębinowe hodowle ryb to przyszłość akwakultury? Forever Oceans uważa, że tak
Czy głębinowe hodowle ryb to przyszłość akwakultury? Forever Oceans uważa, że tak

W latach 1990-2017 produkcja akwakultury na całym świecie wzrosła czterokrotnie, natomiast we wszystkich państwach członkowskich UE utrzymywała się na stabilnym poziomie ok. 1,2 mln ton. Ostatnio jednak produkcja akwakultury w UE wzrosła o ok. 24% – w 2017 r. osiągnęła wartość 5,6 mld euro. 76% tej liczby stanowiły produkty rybne, a 24% – skorupiaki i mięczaki. Unijni producenci akwakultury skupiają się głównie na czterech gatunkach: omułkach (35% całkowitego wolumenu), łososiu (15%), pstrągu (14%) i ostrygach (7%). Inne ważne gatunki hodowlane w UE to: bogar, karp, labraks i małże.

 

W ostatnich latach nastąpił wzrost liczby hodowli w akwakulturach na całym świecie. Systemy akwakultury obejmują zarówno stawy śródlądowe, jak i instalacje klatkowe w oceanie. W wyniku wysokiego zagęszczenia w hodowli ryb zwierzęta doświadczają zwiększonego stresu i podatności na urazy i choroby. Krytycy twierdzą, że hodowle ryb mogą narażać lokalne populacje ryb na pasożyty, takie jak wszy rybne, a także na antybiotyki i inne substancje chemiczne. Mówią też, że hodowle zanieczyszczają wody nienaturalną ilością skoncentrowanych odchodów rybnych emitowanych z pomieszczeń hodowlanych. Ryby hodowlane mogą również uciec z pomieszczeń, co może stanowić szkodę dla dzikich populacji ryb poprzez krzyżowanie, zwłaszcza jeśli ryby hodowlane są genetycznie modyfikowane.

Nowa generacja start-upów zajmujących się hodowlą ryb wierzy jednak, że odsuwanie akwakultury od brzegu w głąb morza, wspomagane przez zastosowanie zaawansowanych technologii, takich jak czujniki, automatyzacja i sztuczna inteligencja, złagodzi wiele problemów związanych z hodowlą ryb w pobliżu brzegu i pozwoli na uzyskanie czystszych, bardziej obfitych zbiorów, które są potrzebne do wyżywienia rosnącej populacji światowej. Jedną z takich firm jest Forever Oceans. Start-up opracował system do hodowli ryb daleko od brzegu w otwartym oceanie. Spółka wydzielona z Lockheed Martin twierdzi, że może umieścić swoje obudowy ryb 16 km od brzegu, do 18 tys. m głębokości i pozwolić im zasadniczo dryfować naturalnie w prądzie oceanicznym za pomocą „opatentowanego jednopunktowego cumowania”. Forever Oceans wykorzystuje czujniki i kamery do monitorowania jakości wody i zachowania ryb, a sterowane sztuczną inteligencją oprogramowanie zarządzające może dokonywać precyzyjnych korekt ilości i czasu karmienia oraz kontrolować zagrożenia, takie jak zakwity glonów. Podwodne obrazy przechwycone przez kamery systemu są przetwarzane przez to, co firma opisuje jako oprogramowanie biomasy, aby określić, kiedy ryby są gotowe do połowu. Cały proces, który według firmy drastycznie zmniejsza ilość interakcji człowieka z populacją ryb, jest zarządzany setki mil od centrum operacyjnego, gdzie „pojedynczy pracownik może monitorować i zarządzać całą globalną siecią farm za pomocą swojego laptopa lub telefonu komórkowego”.

Forever Oceans i inne start-upy w tej przestrzeni wierzą, że umiejscawianie farm rybnych dalej od brzegu i głębiej pod wodą pozwala rybom żyć w bardziej naturalnym środowisku. Głębokie prądy oceaniczne mogą zmyć zanieczyszczenia i zachować naturalnie czyste klatki, co ma wpłynąć na dobrostan zwierząt. Zwolennicy uważają również, że systemy te są lepsze niż systemy lądowe, ponieważ otwarte farmy oceaniczne wykorzystują głębokie pływy oceaniczne jako naturalny system filtracji, co skutkuje mniejszym zużyciem energii i lepszym dostępem do naturalnie dostarczanych składników odżywczych. Chociaż jest jeszcze zbyt wcześnie, aby stwierdzić, czy hodowla ryb głębinowych rozwinie się i stanie się znaczącą częścią całego rynku akwakultury, to z pewnością ma ona rozmach. Odkąd pierwszy projekt akwakultury głębinowej wystartował u wybrzeży Norwegii w 2018 r., wiele start-upów, takich jak Forever Oceans, Mowi, Innovasea i Blue Ocean Mariculture, zaczęło pracować nad systemami umożliwiającymi hodowlę ryb w otwartym oceanie. 

Być może nie jest to zaskakujące, ale ten nowatorski pomysł zakładania farm rybnych w głębokim oceanie nie jest pozbawiony krytyków. Jesienią ubiegłego roku koalicja grup ekologicznych złożyła skargę na pozwolenie na inwestycję u wybrzeży Florydy należącej do Ocean Era firmy, która wdrożyła technologię Forever Oceans. Twierdzą one, że EPA (z ang. The Environmental Protection Agency, Agencja Ochrony Środowiska) wydała pozwolenie bez odpowiedniego sprawdzenia wpływu obiektu na środowisko. Tymczasem Forever Oceans kontynuuje działania, budując systemy farm na całym świecie. W czerwcu ubiegłego roku firma zapowiedziała, że wyhoduje 2,5 tys. ton ryb w ciągu 12 miesięcy. Niedawno ogłosiła, że jej hodowlana ryba seriola olbrzymia (z łac. Seriola dumerili, z jap. kanpachi), popularna w sushi ryba okoniokształtna z rodziny ostrobokowatych, jest obecna w menu 75 restauracji w całych Stanach Zjednoczonych, w tym Charlie Palmer Steak w Napa i Gravitas z gwiazdką Michelin w Waszyngtonie.

 

Źródła

https://www.foreveroceans.com/technology/

https://www.europarl.europa.eu/factsheets/pl/sheet/120/produkcja-akwakultury-w-unii-europejskiej

Fot. https://unsplash.com/photos/cqx6l5bchSY

KOMENTARZE
Newsletter