Zgodnie z wynikami badań otrzymanymi przez brytyjską firmę, uchwyty damskich torebek są siedliskiem większej ilości bakterii niż przeciętna toaleta. Badania wymazów ujawniły najbrudniejsze części samych torebek, jak również wykazały, które z najczęściej znajdujących się wewnątrz nich przedmiotów są najbardziej zanieczyszczone mikroorganizmami.
Co piąta damska torebka miała na swoim uchwycie dostatecznie dużo zanieczyszczeń, aby stworzyć ryzyko przeniesienia ich na dłonie, a co za tym idzie, wszędzie dalej. Jednak nie tylko uchwyty stanowią potencjalne zagrożenie, przedmioty znajdujące się wewnątrz torebki również. Najbrudniejszymi rzeczami znajdowanymi w torebkach są – zdaniem Initial Washroom Hygiene – kremy do rąk i twarzy. Na ich powierzchni znajduje się więcej bakterii niż na przeciętnej desce sedesowej. Na kolejnym miejscu znajdują się kolejno szminka i tusz do rzęs. Telefon komórkowy jest również częstym sprawcą przenoszenia niechcianych mikroorganizmów, jako że ludzie często używają go w przeróżnych miejscach, ale rzadko kiedy czyszczą.
Dlaczego torebki są tak atrakcyjnym środowiskiem dla mikroorganizmów? Otóż zdecydowana ich większość wykonana jest ze skóry, która ze względu na swoją gąbczastą strukturę, zapewnia im idealne warunki do rozwoju. Dodatkowo ich użytkowniczki zbyt rzadko dokładnie je czyszczą.
Eksperci uważają, że pomimo małego prawdopodobieństwa na zachorowanie z powodu kontaktu z damską torebką, ludzie powinni być świadomi, że może być to droga rozprzestrzeniania się szkodliwych mikroorganizmów. Polecają również stosowanie produktów odkażających, takich jak żele i pianki do dezynfekcji rąk, czy też specjalne chusteczki do rąk i innych powierzchni. Za sprawą ich działania niechciane zarazki giną, a preparaty zapewniają często ochronę przed zakażeniami, trwającą od kilku do kilkunastu godzin.
KOMENTARZE