Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Biochemia zakochania

Ostatnie lata przyniosły sporo nowej wiedzy na temat tego, co leży u podstaw pięknych i chwalebnych uczuć, które wszyscy odczuwamy, gdy się zakochujemy. Okazuje się, że stan zakochania jest głęboko uwarunkowany procesami biochemicznymi zachodzącymi w ludzkim organizmie. Oczywiście stan zakochania nie ogranicza się do samej biochemii, jednak niewątpliwie jest ściśle z nią związany. 

 

 

Jak wskazują badania naukowe, nawet potoczny stan nazywany „złamanym sercem” może wiązać się z katastrofalnymi skutkami – „żałoba” po rozstaniu lub odrzuceniu przez ważną dla nas osobę zaburza znacząco fizjologię, a nawet może doprowadzić do śmierci. Co więcej, brak relacji miłosnych w dużym stopniu sprawia, że ludzie nie rozwijają się, nawet jeśli zaspokoją wszystkie inne podstawowe potrzeby.

 

Czysta chemia?

Nie trudno się domyślić, że pożądanie jest napędzane pragnieniem zaspokojenia seksualnego. Ewolucyjna podstawa tego zjawiska wynika z naszej potrzeby rozmnażania, a więc potrzeby charakteryzującej wszystkie żywe istoty. Poprzez rozmnażanie organizmy przenoszą swoje geny, przyczyniając się w ten sposób do zachowania swoich gatunków. Jak to się ma do tytułowej chemii?

Pierwszym elementem całej układanki jest podwzgórze mózgu. Odgrywa ono dużą rolę, kiedy człowiek doświadcza zakochania poprzez stymulację produkcji hormonów płciowych – testosteronu i estrogenów z jąder i jajników. I chociaż substancje te potocznie przypisywane są jako „męskie” i „żeńskie”, obie odgrywają znaczącą rolę zarówno u mężczyzn, jak i u kobiet. Jak się okazuje, testosteron zwiększa libido u prawie wszystkich. Efekty są mniej wyraźne w przypadku estrogenów, ale niektóre kobiety zgłaszają większą motywację seksualną podczas owulacji, a więc wtedy, kiedy poziom estrogenów jest najwyższy.

 

Miłość/zakochanie jako nagroda dla samego siebie

Często mówi się o przyciąganiu, o dwóch połówkach jabłka… czy słusznie? Do pewnego stopnia tak. Owo przyciąganie obejmuje ścieżki mózgowe, które kontrolują zachowanie „nagradzające” (układ nagrody), co częściowo wyjaśnia, dlaczego pierwsze tygodnie lub miesiące związku mogą być tak ekscytujące, a nawet pochłaniające. Każde spotkanie czy jakikolwiek kontakt z osobą, w której jest się zakochanym, wiąże się właśnie z aktywacją układu nagrody.

Jednym z ważniejszych graczy jest tutaj dopamina, wytwarzana i uwalniana przez podwzgórze, gdy robimy rzeczy, które są dla nas dobre. Wysoki poziom dopaminy (a także pokrewnego hormonu – noradrenaliny) ma miejsce, kiedy doświadczamy wspomnianego „przyciągania”. To właśnie te związki biochemiczne sprawiają, że mamy zawroty głowy, energię i euforię. To one powodują także zmniejszenie apetytu czy bezsenność. Zakochanie przypomina trochę walkę? Nic dziwnego – wspomniana noradrenalina odgrywa dużą rolę w reakcji na walkę, jej uwalnianie jest znacznie większe, gdy jesteśmy zestresowani i utrzymujemy czujność.

 

Strefa przyjaźni i czułości

W długotrwałym relacjach bardzo istotne jest przywiązanie i przyjaźń. Podczas gdy pożądanie i atrakcyjność są prawie wyłącznie związane z romantycznymi uniesieniami, przywiązanie towarzyszy w przyjaźni, tworzeniu więzi między rodzicem a dzieckiem, serdeczności społecznej i wielu innych relacjach międzyludzkich. Wydaje się, że dwa podstawowe hormony tutaj to oksytocyna i wazopresyna.

Z tego powodu oksytocyna jest często nazywana „hormonem przytulania”. Podobnie jak dopamina, oksytocyna jest wytwarzana przez podwzgórze i uwalniana w dużych ilościach podczas seksu, karmienia piersią, a także porodu. Może to wydawać się bardzo dziwnym zestawem działań, z których nie każde jest koniecznie przyjemne, ale wspólnym czynnikiem tutaj jest to, że wszystkie są prekursorami przywiązania. Wyjaśnia to również, dlaczego posiadanie oddzielnych obszarów przywiązania, pożądania i przyciągania jest ważne – jesteśmy przywiązani do naszej najbliższej rodziny, ale nie odczuwamy względem nich przykładowo pożądania.

 

Miłość boli?

Wszystko to maluje bardzo kolorowy, a wręcz sielankowy obraz zakochania – hormony są uwalniane, dzięki czemu czujemy się dobrze, nagradzani i bliscy naszym partnerom. Zauważmy jednak, że zakochaniu często towarzyszy chociażby zazdrość i irracjonalność, a także wiele innych mniej pozytywnych emocji i nastrojów. Wydaje się, że nasza przyjazna grupa hormonów jest również odpowiedzialna za „wady zakochania”. Na przykład dopamina jest hormonem odpowiedzialnym za znaczną większość ścieżki nagradzania mózgu, a to oznacza kontrolowanie zarówno dobrych, jak i złych działań. Doświadczamy przypływów dopaminy z powodu naszych zalet i wad.

Szlak dopaminergiczny jest szczególnie dobrze zbadany, jeśli chodzi o uzależnienia. Te same regiony, które są aktywowane, gdy odczuwamy pozytywne emocje, aktywują się, gdy narkomani biorą kokainę. Niektórzy badacze posuwają się wręcz do porównania, gdzie w pewnym stopniu przyciąganie odczuwane podczas zakochania przypomina uzależnienie od drugiego człowieka. Podobnie te same regiony mózgu aktywują się, gdy uzależniamy się od dóbr materialnych i gdy stajemy się emocjonalnie zależni od naszych partnerów.

Analogicznie można rozpatrywać działanie oksytocyny. Te pozytywne uczucia związane z podwyższonym jej stężeniem są do pewnego stopnia skrajne, powodując, że niekiedy działamy lekkomyślnie. Ponadto rola oksytocyny jako hormonu „wiążącego” wydaje się pomagać we wzmacnianiu pozytywnych uczuć odczuwanych w stosunku do ludzi, których kochamy. Oznacza to, że w miarę, jak coraz bardziej przywiązujemy się do naszych rodzin, przyjaciół i znaczących innych osób, oksytocyna działa „w tle”, przypominając nam, dlaczego lubimy tych ludzi i zwiększając nasze przywiązanie do nich.

Podsumowując, jak wszystko, co związane z ludzkim organizmem, tak i zakochanie jest bardzo zagmatwane i  wiele pytań o ten stan wciąż pozostaje bez odpowiedzi. Kiedy tylko zaczynamy sobie uświadamiać, jak skomplikowana jest gospodarka hormonalna, układ nerwowy i cały organizm ludzki nie sposób już sprowadzać zakochania czy miłości jedynie do biochemii.  

Źródła

Fot. https://pixabay.com/pl/photos/para-romans-rower-%c5%82%c4%85ka-pole-1718244/

KOMENTARZE
Newsletter