Amerykańscy naukowcy z Duke Health stworzyli technikę umożliwiającą dokonanie połączenia pomiędzy mózgiem a urządzeniem, które może być nim sterowane. Grupa naukowców oraz dr Miguel Nicolelis przeprowadziła doświadczenia na makakach królewskich (makak rezus) o dość dużym podobieństwie genetycznym i fizjologicznym do człowieka. Analizie poddano neurony z tych regionów mózgu, które zaangażowane są w ruch i odczuwanie bodźców. Za pomocą techniki Brain-Machine Interface (BMI) przesyłano sygnały pochodzące z mózgu do komputera, który następnie przekształcał sygnał aktywności mózgu na rzeczywisty ruch wózka, w którym znajdowała się małpa. Bodźcem do wygenerowania sygnału nerwowego była miska ze świeżymi winogronami, które miały zachęcić zwierzęta do poruszenia się w ich kierunku.
Naukowcy rozpoczęli swoje doświadczenia już w roku 2012, kiedy wszczepili tysiące mikroskopijnych filamentów w somatosensoryczne rejony mózgu dwóch osobników. Zwierzęta następnie poddawano treningowi, starając się uzyskać efekt pasywnego (kierowanego tylko myślami) poruszenia się wózka w kierunku celu. Przeprowadzany trening pozwolił naukowcom scharakteryzować pełną, elektryczną aktywność mózgu, która miała miejsce w czasie doświadczenia. Kolejnym krokiem było przeniesienie i przekonwertowanie sygnałów wysyłanych przez mózg na system sterujący wózkiem. Eksperyment objął analizę aktywności prawie 300 neuronów w każdym z dwóch testowanych osobników. Kolejnym celem naukowców jest doświadczenie obejmujące jeszcze większe ilości neuronów i wysyłanych przez nie sygnałów, zwiększając tym samym dokładność i zbieżność do mózgu ludzkiego. Technologia opisana 3 marca 2016 roku na łamach "Scientific Report", wydaje się być niewyobrażalną możliwością dla osób, które straciły zdolność poruszania się i cierpią na choroby neurozwyrodnieniowe takie jak np. stwardnienie zanikowe boczne (ang. Amyotrophic Lateral Sclerosis, ALS).
Joanna Wojsiat
KOMENTARZE