Nowatorska metoda Orei Health pozwala pacjentom wybierać między tradycyjną metodą pobrania krwi w placówce a bezpiecznym i komfortowym pobraniem do samodzielnego wykonania. Pomysłodawcy pracują nad projektem w ramach naboru „Platformy startowe dla nowych pomysłów” z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej, realizowanego w Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP).
Nowa jakość w diagnostyce
Orei Health koncentruje się na tworzeniu rozwiązań, które umożliwiają pacjentom łatwe i bezpieczne pobieranie krwi w domu, bez konieczności wizyty w placówce medycznej. Technologia ta nie tylko zwiększa komfort użytkowania, ale także pozwala na przeprowadzenie szerokiego zakresu badań z jednego pobrania, co usprawnia cały proces diagnostyczny. Dzięki wsparciu z programu „Platformy Startowe Start In…” firma intensyfikuje rozwój swojego rozwiązania, dopasowując je do wymagań pacjentów i placówek medycznych. Stanowi to krok w stronę bardziej dostępnej i nowoczesnej diagnostyki laboratoryjnej. – Mamy nadzieję, że w przyszłości pacjent otrzymujący skierowanie na badanie krwi będzie miał wybór – udać się do punktu pobrań albo otrzymać zatwierdzony zestaw do samodzielnego pobrania w domu. Taka zmiana paradygmatu wymaga nie tylko dojrzałej technologii, którą rozwijamy, ale także nowego podejścia do diagnostyki, które kładzie większy nacisk na wygodę pacjenta oraz możliwość przeprowadzania badań w bardziej elastyczny i dostosowany do indywidualnych potrzeb sposób – podkreśla Dawid Boreński, CEO i współzałożyciel Orei Health.
Dzięki ścisłej współpracy z ekspertami z różnych dziedzin, w tym m.in. lekarzami, diagnostami laboratoryjnymi i inżynierami, firma pracuje nad rozpowszechnieniem urządzenia, które jest intuicyjne i ergonomiczne – pozwala na samodzielne pobranie krwi w ciągu 3-4 minut, nawet przez osoby bez doświadczenia medycznego. Orei Health oferuje także zintegrowaną platformę umożliwiającą zarządzanie procesem diagnostycznym – od pobrania próbki po udostępnienie wyników. Platforma pozwala na pełne śledzenie statusu próbki na każdym etapie, budując zaufanie zarówno wśród pacjentów, jak i partnerów medycznych.
Dofinansowanie jako katalizator rozwoju
Na wczesnym etapie działalności Orei Health koncentrowało się na opracowywaniu i testowaniu prototypu, korzystając z dostępnych zasobów własnych. Proces walidacji technologii wymagał jednak dalszych inwestycji, aby przyspieszyć rozwój i zapewnić najwyższą jakość rozwiązań. Pozyskanie finansowania z programu realizowanego przez PARP umożliwiło firmie rozszerzenie zakresu badań i usprawnienie prac nad finalnym kształtem technologii. – Główną motywacją do aplikowania o dofinansowanie była możliwość pozyskania wsparcia umożliwiającego stworzenie pierwszej wersji MVP, zaangażowania w proces specjalistów z zakresu bioinżynierii, mechaniki oraz prototypowania, a także przeprowadzenia walidacji produktu wśród grupy docelowej, bez konieczności oddawania udziałów w spółce. Środki te pozwoliły nam przyspieszyć rozwój, osiągnąć wyższy poziom gotowości technologicznej prototypu i zwiększyć skalę działań. Dodatkowo poznaliśmy na naszej drodze wartościowych ludzi, którzy chętnie dzielą się z nami swoim doświadczeniem – zaznacza Dawid Boreński.
Przełomowe efekty i dalsze kroki
Dzięki innowacyjnemu podejściu Orei Health dąży do skrócenia procesu diagnostycznego nawet pięciokrotnie, eliminując konieczność oczekiwania w kolejkach i dojazdów do punktów pobrań. W kolejnej fazie firma skupi się na zabezpieczeniu własności intelektualnej oraz dopracowaniu technologii i przeprowadzeniu badań, które otworzą drogę do certyfikacji wyrobu medycznego. Jednym z kluczowych celów jest także ekspansja międzynarodowa oraz dalszy rozwój produktu z wykorzystaniem dostępnych programów wsparcia. – Bootstrapowanie mamy we krwi, więc rozwijalibyśmy ten projekt nawet bez wsparcia, ale zdecydowanie wolniej i na mniejszą skalę. Teraz dążymy do komercjalizacji i wprowadzenia produktu na rynek krajowy oraz międzynarodowy. Planujemy dalsze korzystanie z funduszy europejskich oraz prywatnych, aktualnie czekamy na wyniki kolejnego komponentu – podkreśla Boreński.
KOMENTARZE