Uzależnienie to choroba cywilizacyjna naszych czasów. Myśląc o niej, przychodzą nam do głowy głównie takie problemy, jak: nadużywanie alkoholu, palenie papierosów czy branie narkotyków. Należy jednak zdać sobie sprawę, że uzależnienie od piękna również z każdym dniem dotyka coraz to większą liczbę osób. To wszystko dzieje się za sprawą postępu technologii.
Poddawanie się zabiegom medycyny estetycznej bardzo często pomaga pozbyć się kompleksów, z którymi wiele z nas zmaga się od najmłodszych lat. Odstające uszy, krzywy nos, małe usta – przychodzą nam pierwsze na myśl, gdy rozważamy chirurgię plastyczną. Te zabiegi są dobrodziejstwem w dzisiejszych czasach i wielu osobom pozwalają odmienić życie. Medycyna estetyczna nie szkodzi, pod warunkiem że korzystamy z niej z głową. Wykonywanie kolejnych zabiegów, by poprawić poprzedni efekt lub osiągnąć lepszy, nie zawsze jest jednak dobry posunięciem. Należy bowiem pamiętać, że nie ma 100% pewności, iż zabieg nie wywoła żadnych działań niepożądanych, dlatego nie warto wykonywać go u osób, które nie mają do tego uprawnień.
Coraz więcej ludzi dąży do wykreowanego przez siebie bądź media ideału piękna, który jest możliwy do osiągnięcia dzięki zabiegom medycyny estetycznej oraz chirurgii plastycznej. Rosnąca popularność pielęgnacji przeciwstarzeniowej i chęć wyglądania młodziej doprowadzają do paradoksu i dana osoba prezentuje się nienaturalnie właśnie przez nadmiar zabiegów. Dotyczy to głównie 20- i 30-latków, którzy nawet ich jeszcze nie potrzebują.
Ciągłe zderzanie się z doskonałą wizją sylwetki prowadzi u wielu z nas do zaburzenia postrzegania własnego ciała. W skrajnym przypadku może przyczynić się do obsesyjnego dążenia do zachowania urody i młodości poprzez nadmierne wykorzystywanie zdobyczy kosmetologii estetycznej. Niestety to zjawisko jest obecnie coraz bardziej powszechne. Kreowanie idealnego wizerunku w mediach społecznościowych doprowadza do tego, że wiele osób zaczyna bardzo pesymistycznie postrzegać własny wygląd. Uzależnienie od zabiegów poprawiających urodę sprawia, że nie zdają sobie one sprawy z problemu, który je dotyka. W konsekwencji zatracają racjonalny osąd sytuacji, a ich ocena własnej urody wyraźnie odbiega od norm i opinii społeczeństwa. Poddawanie się kolejnym zabiegom to ich jedyna droga do chwilowego szczęścia.
Naturalną potrzebą człowieka jest czucie się atrakcyjnym oraz budzenie pozytywnych ocen otoczenia na temat swego wyglądu. Niemniej różne deficyty i zaburzenia funkcjonowania jednostki mogą prowadzić do stopniowego uzależniania się od zabiegów, które mają skorygować defekty estetyczne i usunąć widoczne oznaki starzenia się organizmu. Pozbycie się kompleksów, podniesienie samooceny, presja otoczenia – to jedne z głównych czynników sprawiających, że w gabinetach medycyny estetycznej liczba osób korzystających z zabiegów z dnia na dzień się zwiększa.
Tymczasem poddawanie się zabiegom upiększającym wciąż jest tematem tabu. Dużo osób ukrywa fakt poprawiania swojej urody przed najbliższymi. Bardzo łatwo można zaobserwować to w świecie celebrytów, którzy w ciągu kilku miesięcy zmieniają się nie do poznania. Niewielu z nich przy tym podaje prawdziwe przyczyny takiej metamorfozy. O uzależnieniu od alkoholu czy papierosów mówi się i pisze bardzo dużo, a o uzależnieniu od zabiegów estetycznych wciąż zbyt mało. Nadal lekarze i kosmetolodzy zaspokajają wszystkie potrzeby pacjentów, nawet widząc, że zmiany nie są już im potrzebne. Zamiast uzmysłowić im, że granica dbania o siebie została przez nich przekroczona i uzależnili się od kolejnych zabiegów, to ci ponownie ingerują w ich ciało.
KOMENTARZE