Na początku tego roku Zgromadzenie ONZ ds. Środowiska zdecydowało o rozpoczęciu negocjacji w sprawie traktatu o skażeniu tworzywami sztucznymi. W oparciu o prognozy, mówiące o gwałtownym wzroście zanieczyszczeniu plastikiem do 2040 r., 175 krajów zgodziło się współpracować w celu znalezienia wspólnych rozwiązań tego krytycznego problemu. Choć w tej kwestii biznes toruje drogę dzięki własnym inicjatywom – jako przykład może służyć Globalne Zobowiązanie Fundacji Ellen MacArthur – oczywiste jest, że takie projekty muszą być wspierane i koordynowane przez rządy, jeśli problem ma być rozwiązany w akceptowalnej perspektywie czasowej. Dlatego prawnie wiążący traktat, określający wspólne cele, zasady i obowiązki, które muszą zostać wdrożone przez państwa członkowskie, zapobiegający tworzeniu wielu niepowiązanych ze sobą i niewspółpracujących rozwiązań, wydaje się najbardziej racjonalną propozycją. Traktat plastikowy ma szansę stać się dokumentem porównywalnym do Porozumienia Paryskiego, które zobowiązuje kraje do długoterminowego ograniczenia emisji gazów cieplarnianych.
Traktat o globalnym znaczeniu
Posiedzenia Międzyrządowego Komitetu Negocjacyjnego odbywać się będą dwa razy w roku, a do końca 2024 r. ma zostać przygotowany ostateczny tekst traktatu. To bardzo ambitne ramy czasowe dla globalnego instrumentu tego rodzaju. Pierwsze posiedzenie odbyło się pod koniec listopada w Urugwaju. Wzięło w nim udział ponad 500 przedstawicieli krajów członkowskich, w tym organizacji pozarządowych, środowisk akademickich i biznesu. Co ważne, w skład delegacji weszli również lokalni zbieracze odpadów, których rola w globalnym systemie recyklingu często jest pomijana. Jako część Koalicji Biznesu na rzecz Globalnego Traktatu o Tworzywach Sztucznych – grupy ponad 90 wiodących firm i instytucji finansowych – obecny był m.in. Unilever. – Traktat ONZ w sprawie zanieczyszczenia tworzywami sztucznymi daje historyczną szansę na stworzenie skutecznego, prawnie wiążącego, globalnego planu walki z odpadami z tworzyw sztucznych na wymaganą skalę i w wymaganym tempie – mówi Richard Slater, dyrektor Unilever ds. badań i rozwoju.
Rozwiązania, które powinien uwzględnić traktat:
· zmniejszenie produkcji i stosowania pierwotnych tworzyw sztucznych, w tym ustanowienie horyzontu czasowego dla wyeliminowania kłopotliwych typów tworzyw, jak barwiony pigmentem lub sadzą czarny plastik, nienadający się do recyklingu,
· poprawa obiegu plastiku, poprzez utrzymanie jego wartości dla gospodarki i ustanowienie normy, polegającej na wykorzystywaniu tworzyw sztucznych z recyklingu w produkcji opakowań,
· zapobieganie przedostawaniu się plastiku do środowiska, poprzez rozwój i uszczelnienie systemów zbiórki i przetwarzania tworzyw sztucznych oraz dobrze zaprojektowane programy Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta (ROP).
Jak to osiągnąć?
· Ustalając globalne cele, zasady i zobowiązania, wspólne dla wszystkich interesariuszy, z zachowaniem marginesu elastyczności w zależności od krajowych uwarunkowań. Zagwarantuje to biznesowi stabilne warunki działania oraz inwestowania w rozwiązania długoterminowe.
· Poprzez harmonizację standardów regulacyjnych oraz polityk na wszystkich rynkach. Unilever działa w 190 krajach, co daje możliwość zaobserwowania, jak obecne różnorodne rozwiązania, regulacje i standardy produkcji nie współpracują ze sobą, oddalając nas od realizacji globalnych celów.
· Poprzez przyjęcie znormalizowanych definicji i systemów raportowania, które umożliwiają rzetelne mierzenie efektów podjętych działań. Przykładem spójnego systemu pojęć i mechanizmów raportowania jest Globalne Zobowiązanie Fundacji Ellen MacArthur.
KOMENTARZE