Rodzaje peptydów

Można wyróżnić kilka grup peptydów, które nieco różnią się działaniem:

- peptydy sygnałowe, czyli takie, których główną funkcją jest stymulacja kolagenu w skórze, dzięki czemu zmarszczki stają się wygładzone, skóra jest jędrniejsza i bardziej sprężysta. Te peptydy można znaleźć pod nazwami INCI np. Hexapeptide-10, Palmitoyl Tripeptide-5;

- neuropeptydy, nazywane „bezinwazyjnym botoksem” ze względu na działanie hamujące skurcze fibroblastów i dzięki temu „każą” komórkom nie pracować tak intensywnie, co za tym idzie – nie tworzą się zmarszczki wynikające z ruchów mięśni twarzy. W INCI możemy znaleźć takie peptydy pod nazwami np. Tripeptide-3, Pentapeptide-18, Acetyl Hexapeptide-8;

- peptydy transportujące, które pomagają przenikać substancjom aktywnym w głąb skóry. Najczęściej zwraca się uwagę na peptydy miedziowe, ze względu na ich wyjątkowe właściwości. Miedź bierze udział w gojeniu się mikrourazów skóry oraz innych procesów naprawczych takich jak zwalczanie wolnych rodników i usuwanie stanów zapalnych. Dodatkowo stymulują produkcję substancji budulcowych, takich jak kolagen, elastyna i kwas hialuronowy. Ten rodzaj peptydów bardzo dobrze sprawdza się przy kuracjach retinoidami oraz kwasami złuszczającymi, gdzie skóra jest mocno naruszona i nadwrażliwa. Znajdziemy go pod nazwą INCI Copper Tripeptide-1 lub Copper Lysinate/Prolinate.
 

Wątpliwości

Pomimo wielu obiecujących opinii na temat peptydów, można mieć pewne wątpliwości, czy rzeczywiście stosowanie peptydów jest bezpieczne? Czy ich mały rozmiar nie powoduje przenikania w głębsze warstwy skóry? Ważne jest, aby w preparacie kosmetycznym peptydy były w określonym stężeniu, jednak nie zawsze jest to przestrzegane. Co więcej, efekty działania peptydów można zauważyć po kilku tygodniach stosowania, więc nie jest możliwa szybka weryfikacja efektów. Jest to dość świeże zagadnienie w kosmetyce, przez to należy śledzić doniesienia naukowe dotyczące bezpieczeństwa ich stosowania, jednak dostępne aktualnie doniesienia dają bardzo obiecujące wyniki.

Autor: Anna Kuczyńska, redaktor portalu