Naukowcy z INSEAD w Singapurze , Uniwersytetu Tel Aviv i Uniwersytetu nowojorskiego odkryli, że zamiast odstraszyć konsumentów, ostrzeżenia na etykietach mogą poprawić ich opinie na temat marki czy produktu i co za tym idzie zwiększyć sprzedaży! Wynika to z wydłużenia czasu jaki upłynął pomiędzy dostrzeżeniem ulotki ostrzegawczej a decyzją o zakupie produktu.
We wrześniowym wydaniu Psychological Science , naukowcy Ziv Carmon ( INSEAD ) , Yael Steinhart ( Tel Aviv University) i Trope Yaacov ( New York University) badali hipotezę, że etykiety ostrzegawcze mogą mieć odwrotny wpływ na konsumentów.
W jednym z eksperymentów , palacze mieli okazję zobaczyć jedną wersję reklamy papierosów zawierającą ostrzeżenie , że palenie powoduje raka płuc , choroby serca i rozedmę płuc i drugą, która nie zawierała ostrzeżenia. Uczestnicy mający okazję do zakupu papierosów wkrótce po obejrzeniu reklamy, kupili ich mniej jeśli widzieli reklamę zawierającą ostrzeżenie. Natomiast uczestnicy, którzy mieli możliwość nabycia papierosów kilka dni po obejrzeniu reklamy kupili ich więcej, jeśli reklama zawierała ostrzeżenie .
Ten sam wynik otrzymali badacze prowadzący podobny eksperyment z ostrzeżeniami dla sztucznych słodzików . Carmon i współpracownicy tłumaczą ten fakt następująco: odstęp czasu pomiędzy obejrzeniem reklamy a decyzją o zakupie sprawia, że skutki uboczne wydają się abstrakcyjne. Natomiast sam fakt umieszczenia ostrzeżenia sprawia, że firma produkująca jest postrzegana jako bardziej uczciwa i wiarygodna.
Logicznie myśląc, wydaje się że ostrzeżenia o niebezpiecznych skutkach ubocznych spowodują, ze konsumencie zastanowią się dwa razy przed ich zakupem, jednak wyniki powyższych badań pokazują coś zupełnie przeciwnego.
KOMENTARZE