Płynne złoto Maroka
Oleje zarówno te roślinne, jak i zwierzęce mogą być doskonałym źródłem zdrowia i urody. Olej arganowy zwany także „płynnym złotem Maroka" uchodzi za jeden z najcenniejszych olejów na świecie. W jego składzie znajdziemy polifenole i witaminę E, silne antyoksydanty słynne z ochronnego działania na układ krążenia. Podobne dobroczynne właściwości wykazują także nienasycone kwasy tłuszczowe takie jak omega-3 i omega-6. Stanowią one aż 80 procent wszystkich kwasów tłuszczowych oleju arganowego. Uważa się, że codzienne spożywanie oleju z tego cennego drzewa pomaga zapobiegać miażdżycy naczyń, chorobom nowotworowym oraz otyłości.
Choć w wielu kulturach ma on kulinarne zastosowanie, olej arganowy jest bardziej znany jako wartościowy surowiec kosmetyczny. Ponownie, dzięki obecności antyoksydantów oraz nienasyconych kwasów tłuszczowych, zapobiega starzeniu się skóry, ujędrnia ją i czyni bardziej elastyczną. Olej arganowy posiada również działanie przeciwzapalne i nawilżające, pozwalające na leczenie podrażnień oraz drobnych zranień skóry.
W jedynym miejscu na Ziemi
Kosmetyki zawierające czysty olej arganowy są drogimi produktami. Wysoka cena nie jest tylko zasługą jego prozdrowotnych właściwości. To co czyni ten olej naprawdę wyjątkowym jest sposób jego otrzymywania.
Drzewo arganowe, zwane także "drzewem życia", rośnie tylko w jednym miejscu na świecie - na półpustynnych obszarach południowowschodniego Maroka w specjalnie utworzonym rezerwacie UNESCO. Aby pobierać choćby śladowe ilości wody, jego korzenie muszą sięgać aż 30 metrów pod ziemię. Dla ludzi żyjących w tym kraju to drzewo jest cenniejsze niż złoto. Produkcja oleju arganowego zapewnia stałą, dobrze płatną pracę wielu tysiącom afrykańskich kobiet. Co więcej, dla lokalnej ludności drzewa stanowią naturalną barierę, chroniącą obszary nadające się do zamieszkania przed postępującym pustynnieniem.
Słońcem i skałą
Aby olej zachował swoje zdrowotne właściwości, musi być produkowany w całkowicie naturalny sposób. Nie ma żadnej mowy o zautomatyzowaniu produkcji, jej przyspieszeniu czy dodawaniu rozpuszczalników lub innych środków chemicznych.
Naturalny sposób produkcji wymaga ogromnego nakładu pracy. Przy produkcji oleju arganowego pracuje przez wiele godzin tysiące berberyjskich kobiet. Wszystko zaczyna się od zebrania owoców drzewa życia, które po dojrzeniu samoczynnie spadają na ziemię. Następnie, przez kilka tygodni są one suszone przez gorące promienie marokańskiego słońca. Po tym, nadchodzi czas na najtrudniejszy etap. Orzech znajdujący się wewnątrz wysuszonego owocu musi zostać rozbity przy użyciu jedynie dwóch kamieni i siły ludzkich rąk. W rozbitym orzechu czekają wypełnione olejem nasiona.
Zdj. Kobiety pracujące przy produkcji oleju arganowego.
- Mając do dyspozycji 100 kilogramów owoców można wyprodukować jedynie 1 kilogram oleju – mówi dla portalu Biotechnologia.pl Tom van’t Hoff, Commercial Director firmy Olvea - Świeże owoce muszą być wysuszone, a orzechy w środku rozbite przy pomocy kamieni. To jest niewyobrażalnie ciężkie zajęcie.
Przez cały dzień jedna osoba jest w stanie rozbić zaledwie jeden kilogram orzechów. Wszelkie próby zmechanizowania tego procesu spełzły na niczym. Nie można przecież pozwolić na utratę choćby niewielkiej ilości cennych składników. Stąd następny etap, wydobywanie oleju z nasion, jest wykonywany najbardziej prymitywną metodą - prasowaniem na zimno przy użyciu kawałka skały i żarna. Ekstrakcja rozpuszczalnikami, procesy termiczne nie wchodzą w grę. Choć z pewnością polepszyłyby one wydajność procesu, to z drugiej strony nieuchronnie prowadzą do utraty tego co w oleju najcenniejsze.
W zgodzie z ludźmi i z naturą
Drzewo arganowe rośnie tylko w Maroku, afrykańskim państwie targanym wieloma problemami społecznymi i gospodarczymi. Perspektywa uczciwej współpracy między lokalną ludnością, a wielkimi koncernami chcącymi wykorzystać zasoby tego kraju wydaje się być niemal nieprawdopodobna. Jednak udało się stworzyć firmie Olvea, będącej największym producentem oleju arganowego na świecie. Na czym polega jej sekret?
- Myślę, że to efekt tego, że obieramy trudniejszą drogę i staramy się budować biznes lokalnie. Dwie trzecie naszych pracowników to Afrykanie - tłumaczy van't Hoff - Dajemy kobietom w Afryce milion dni roboczych w ciągu roku. To jest dla nich ogromne źródło przychodu.
Jednak stanowiska pracy to nie wszystko. Ważna jest także pomoc humanitarna. Olvea angażuje się w wiele akcji charytatywnych: budowę studni, szkół, placówek medycznych oraz sanitarnych. Bierze też aktywny udział w ochronie drzew arganowych.
- W ten sposób budujemy więź między firmą, a lokalną ludnością - podkreśla nasz rozmówca.
Dopiero ze świadomością, ile wysiłku i pracy trzeba włożyć w otrzymanie jednego litra oleju, można docenić jego prawdziwą wartość.
Uwaga na fałszerzy
Niestety rynek kosmetyczny jest zalewany wieloma fałszowanymi produktami. Często, ze względu na znikomą procentową zawartość oleju w danym kosmetyku, identyfikacja oszustów jest bardzo utrudniona. Fałszerstwa polegają głównie na mieszaniu prawdziwego oleju arganowego z innymi olejami lub wytwarzaniu go w nieprawidłowy sposób, który skutkuje utratą aktywnych składników.
- Powodem dla tego jest fakt, że niektóre oleje nie są tak łatwe do zdobycia. Zawsze są naturalne ograniczenia, wynikające z niewielkiej dostępności surowca. Jednak kiedy olej staje się popularny, pojawia się ogromne zapotrzebowanie rynkowe. Wtedy zaczyna dochodzić do fałszerstw - mówi Tom van't Hoff
Czym zatem powinniśmy się kierować chcąc kupić dobry olej? Wygląda na to, że jedynymi wyznacznikami są cena i marka.
- Patrz na cenę, patrz na markę - radzi Philippe Garidou z firmy Olvea France. - Cena będzie zależeć od tego, co oczekujesz od produktu. Jeśli chcesz mieć prawdziwe efekty to trzeba będzie wydać więcej pieniędzy.
- Wielkie firmy nie mogą sobie pozwolić na zepsucie swojej reputacji. Jeśli na opakowaniu jest napisane, że produkt posiada olej arganowy to możemy być pewni, że to prawda - dodaje van't Hoff.
Anna Szulc
KOMENTARZE