Zmiany legislacyjne w dotyczący branży kosmetycznej dokonują się w sposób dynamiczny.
W lipcu 2013 roku cały przemysł kosmetyczny musi być już przygotowany i działać zgodnie z wytycznymi rozporządzenia 1223/2009/WE Parlamentu Europejskiego i Rady  dotyczącego produktów kosmetycznych.

Polskie firmy produkujące kosmetyki dzięki działalności Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego mogą sprawniej przygotować się na zmiany, jakie szykuje nam UE.
Portal Biotechnologia.pl korzystając z nadarzającej się okazji postanowił zapytać Panią Ewę Starzyk- Dyrektora Naukowego PZPK- o opinię dotyczącą zmian i ich konsekwencji ich wprowadzenia.

Jak ocenia Pani zmiany, które przygotowała dla przemysłu kosmetycznego UE?

Ewa Starzyk: Jest to trudne pytanie. Zmiany te można oceniać z różnych perspektyw. Z perspektywy UE zmiany wprowadzane rozporządzeniem 1223/2009/WE sSą one wynikiem debaty społecznej, w której bierze udział wiele stron, reprezentujących różnorodne środowiska: przemysł, nadzór, konsumentów. Zmiany legislacyjne są w większości spowodowane dbałością o bezpieczeństwo konsumenta, jednak zdarza się, że w tym kontekście .  Pamiętajmy, żenieco inny punkt widzenia reprezentuje przemysł, a inny instytucje zajmujące się ochroną zdrowianadzoru.
zmiany, które dotyczą dokumentacji kosmetyku wywołują wiele kontrowersji. Nie zawsze reprezentują one podejście zdroworozsądkowe. Dokumentacja robi się coraz bardziej „ rozdmuchana” i tu rodzi się pytanie czy rzeczywiście potrzebnie?
Ale zmiany prawne to nie tylko rozporządzenie kosmetyczne. Proces adaptacji prawa do postępu technicznego odbywa się przez cały czas. Nowe regulacje, które wprowadzają ograniczenia stosowania składników powinny jednak wynikać z powodów merytorycznych, czyli na przykład z postępu badań toksykologicznych lub ekotoksykologicznych. Jeśli tak się dzieje, to oczywiście są to zmiany potrzebne. Bezpieczeństwo konsumentów to priorytet i dla instytucji nadzoru i dla przemysłu. Czasem jednak regulacje dotyczące składników podejmowane są bardziej z przyczyn politycznych, a nie merytorycznych. Dobre przykłady takich działań to regulacje dotyczące nanomateriałów wprowadzone w rozporządzeniu 1223/2009 oraz planowane regulacje dotyczące parabenów. Mamy tu do czynienia z nadużyciem tzw. zasady ostrożności (czyli a angielskiego „precautionary principle”).

Czy uważa Pani, że polski przemysł kosmetyczny przystosuje się do nowych regulacji?

Ewa Starzyk: Jestem przekonana, że tak. Te firmy, które śledzą na bieżąco te zmiany legislacyjne  np. na poziomie Związku na pewno sprostają temu zadaniu. Przygotowania idą pełną parą. PZPK śledzi projekty legislacyjne już na poziomie projektów wstępnych założeń, często jesteśmy bezpośrednimi świadkami ich powstawania. pPosiadamy wiedzę z pierwszej ręki i staramy się na bieżąco, i wyczerpującą przekazywać tę wiedzę firmom członkowskimczęsto jesteśmy bezpośrednimi światkami powstawania nowych projektów legislacyjnych. Cykl życia produktów kosmetycznych nie jest długi, nowe produkty są wprowadzane na rynek stosunkowo często, także firmy, które podążają za nowymi projektami ustaw z pewnością sobie poradzą. Inaczej w przypadku zakładów, które nie posiadają bieżącej wiedzy dotyczącej zmian legislacyjnych. Im z pewność trudniej będzie dostosować się do nowych wymogów stawianych przez UE.

Portal Biotechnologia.pl serdecznie dziękuję za możliwość przeprowadzenia wywiadu.

Ewa Starzyk
Chemik, kosmetolog. Absolwentka Wydziału Chemicznego Politechniki Warszawskiej. W toku praca doktorska na tym samym wydziale. Od 2005 roku Dyrektor Naukowy Polskiego Związku Pracodawców Prywatnych Branży Kosmetycznej. Wykładowca w Wyższej Szkole Zawodowej Kosmetyki i Pielęgnacji Zdrowia w Warszawie oraz na Podyplomowym Studium Chemii Kosmetycznej na Wydziale Chemicznym PW.
   

Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego

00-586 Warszawa ul. Flory 9 lok. 3
tel. (22) 565 20 75/76
Fax. (22) 565 20 83
e-mail:info@kosmetyczni.pl;  
http://www.kosmetyczni.pl

red. Marta Kłopotowska