Krem który uczy się od skóry¬
Bariera lipidowa – to tu działają kosmetyki.; Jest to swoista „linia frontu”, również dla dermatologa, dla którego jej przerwanie jest w wielu przypadkach trudnym do wyleczenia objawem głębszych problemów.
Nasza skóra to swego rodzaju płynny kryształ – zatopione w macierzy lipidowej korneocyty wykazują stopień uszeregowania i stabilności widoczny na zdjęciach mikroskopowych jako układ blaszkowatych struktur. Skóra tak zorganizowana charakteryzuje się stabilnością przepływu wody przez naskórek i dobrym stanem nawilżenia
Emulgatory w kremach, surfaktanty w środkach czystości i płyny używane do dezynfekcji powodują zmianę tego stanu. Pod ich wpływem blaszkowate struktury widoczne pod mikroskopem zmieniają się w micelle, a zewnętrznie ta utrata ciągłości struktury ujawnia się przyspieszoną utratą wody i odczuwalnym wysuszaniem naskórka.
Czyli i chemia, z którą stykamy się na co dzień i emulsje kosmetyczne, które powinny nas chronić, w gruncie rzeczy przyczyniają się do osłabiania bariery lipidowej naszej skóry.
Co robić? I użytkownicy i technologowie wciąż poszukują idealnego kremu.
Jednym z pomysłów, który w praktyce, przede wszystkim dermatologicznej, uzyskuje coraz więcej uznania jest zbudowanie bazy, która skopiuje strukturę lipidów skóry (baza DMS – Dermal Membrane Structure). Podejście, w którym i skład i ciekłokrystaliczna natura kremu przypomina barierę skórną znajduje potwierdzenie w badaniach klinicznych na tysiącach chorych.
W zastosowaniach kosmetycznych najcenniejszą chyba właściwością bazy jest stabilizacja nawilżenia i jego długotrwałość (znacząco lepsze od kontroli po 3 dniach od ostatniego użycia)
Wyniki badań klinicznych, artykuły i publikacje oraz materiały dotyczące bazy Dermal Membrane Structure pod adresem morena@morena.net.pl ( www.morena.net.pll)
Alicja Thomas
autorka, z wykształcenia biolog i ekonomista, jest współwłaścicielką firmy Morena, importera i dystrybutora komponentów do produkcji kosmetyków.
KOMENTARZE