Z jakimi problemami specyficznymi dla branży zetknęły się firmy kosmetyczne i detergentowe od początku marca, kiedy w Polsce zostały stwierdzone pierwsze zakażenia koronawirusem?
Początek był dla wszystkich trudny przede wszystkim ze względu na zalecenia różnych form izolacji społecznej – wymagało to od firm często dużych zmian organizacyjnych dla zapewnienia pracownikom bezpieczeństwa, a w wielu przypadkach – także zmiany profilu produkcji. Pewne produkty siłą rzeczy zaczęły tracić na znaczeniu. Inne – przede wszystkim środki do dezynfekcji – stały się produktami pierwszej potrzeby.
Pierwszymi problemami, z którymi spotkali się przedsiębiorcy naszych branż były oczywiście utrudnienia w dostępności surowców, w tym bardzo ważnego dla produkcji produktów biobójczych alkoholu etylowego. Krótko później firmy dotknął zakaz wywozu produktów do innych państw członkowskich UE. Ze względu na szeroką interpretację definicji środka dezynfekującego, wiele produktów zostało zatrzymanych na polskich granicach.
Nadal dużym wyzwaniem jest działanie w warunkach, w których nie jesteśmy w stanie określić, ile ten nadzwyczajny stan potrwa, ale muszę przyznać, że biznes działa bardzo sprawnie i błyskawicznie przystosowuje się do nowych warunków. Właściciele firm podejmują decyzje o zmianach asortymentu, a także przeorganizowaniu produkcji ze względu na zalecenia rządu.
Oficjalne zalecenia w czasie pandemii dotyczące roli higieny w zapobieganiu COVID-19 mają silny wpływ na decyzje zakupowe klientów. W czasie pandemii produktem pierwszej potrzeby stały się żele antybakteryjne i produkty do dezynfekcji.
Według danych Nielsena, w ostatnim tygodniu marca żele antybakteryjne odnotowały wzrost sprzedaży o 2000%. Wzrost ten byłby prawdopodobnie jeszcze większy, gdyby produkty te były dostępne w sklepach. Wszyscy spotkaliśmy się także z trudnościami zakupu produktów biobójczych do celów dezynfekcyjnych. Dziś nikt nie ma wątpliwości, że stała dostępność produktów higieny osobistej, preparatów do dezynfekcji, środków czyszczących i detergentów jest sprawą najwyższej wagi.
Wspomniała Pani, że wiele firm w czasie pandemii zmienia profil produkcji. Istotnie, bardzo poszukiwanymi na rynku są wszelkiego rodzaju produkty biobójcze do dezynfekcji. To jednak wyroby, których wprowadzenie na rynek poprzedza długi proces rejestracji. Co radzą Państwo firmom, które w produkcji tych wyrobów widzą możliwość kryzysu, a nie mają wymaganych prawem pozwoleń?
Dla wszystkich, którzy przygotowują się do wprowadzenia na rynek nowych produktów, mamy dobrą wiadomość: od pierwszych dni pandemii Stowarzyszenie rekomendowało Urzędowi Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych przyjęcie uproszczeń na czas pandemii i tak dziś mogą Państwo skorzystać z odstępstwa od wymogów zgodnie z art. 55 ust. 1 rozporządzenia nr 528/2012 dotyczącego produktów biobójczych, w związku z pandemią COVID-19. Popularnie tę nową procedurę rejestracji środków dezynfekujących nazywamy „szybką ścieżką”. Procedura pozwala na uzyskanie zezwolenia na okres do 180 dni przy minimalnych wymaganiach dotyczących substancji czynnych, dostawców i dowodów skuteczności. Złożenie wniosku jest bezpłatne i jest on rozpatrywany w trybie pilnym.
Pozwolenie na produkt biobójczy zgodnie z procedurą narodową (rejestracja w systemie przejściowym) w normalnych warunkach wydawane jest w ciągu sześciu miesięcy po przedłożeniu kompletu dokumentów. Jeżeli jednak konieczne jest uzupełnienie dokumentacji lub dostarczenie dodatkowych wyjaśnień, termin ten ulega przedłużeniu z powodu zawieszenia procedury do momentu przedstawienia kompletnej dokumentacji. Jak dotąd była to jedyna metoda rejestracji w warunkach krajowych. Procedurę „szybkiej ścieżki” stosuje już wiele Firm Członkowskich Stowarzyszenia.
„Szybka ścieżka” rozwiązuje problem rejestracji, ale z rynku docierają informacje o braku dostępności etanolu, który jest jednym z podstawowych surowców do produkcji preparatów do dezynfekcji.
To prawda – alkoholu brakuje. Usiłujemy tej sytuacji zaradzić poprzez dodatkowe skażalniki etanolu dla produktów biobójczych. Stowarzyszenie przekazało władzom propozycje uproszczeń legislacyjnych na czas trwania epidemii i tak wprowadzone zostało tymczasowe zwolnienie z podatku akcyzowego alkoholu etylowego do produkcji produktów biobójczych dla Agencji Rezerw Materiałowych, Centralnej Bazy Rezerw Sanitarno-Przeciwepidemicznych lub Agencji Rozwoju Przemysłu. Do dzisiaj, 15 maja 2020 r., możliwe jest również stosowanie alkoholu benzylowego lub acetonu jako substancji denaturujących w ramach zwolnień z podatku akcyzowego do produkcji produktów biobójczych.
Wróćmy do ograniczeń eksportowych kosmetyków antybakteryjnych i środków do dezynfekcji. Czy ten problem został rozwiązany?
Tak – to jeden z najważniejszych sukcesów Stowarzyszenia – w dwóch etapach udało nam się doprowadzić do całkowitego zniesienia ograniczeń eksportowych. Dzięki ścisłej współpracy z Ministerstwem Zdrowia i Ministerstwem Rozwoju oraz wsparciu Związku Przedsiębiorców i Pracodawców wprowadzone zostały zmiany legislacyjne zawężające definicję i wyłączające z jej zakresu kosmetyki o działaniu antybakteryjnym. Krótko później udało nam się uzyskać całkowite zniesienie ograniczeń eksportowych – także dla środków dezynfekujących i przywrócić płynny przepływ tych produktów na rynku UE.
Jak w warunkach epidemii działają zakłady produkcyjne firm kosmetycznych i detergentowych?
Praca zakładów produkcyjnych była oczywiście obiektem zainteresowania rządu i wytycznych określających zasady przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się wirusa SARS-CoV-2. Kluczowa zmiana związana była z zapewnieniem ściśle określonej odległości między pracownikami – również na liniach produkcyjnych – co najmniej 1,5 m. Z uwagi na fakt, że na niektórych obszarach produkcyjnych nie jest możliwe utrzymanie tej odległości, Stowarzyszenie zaproponowało alternatywne rozwiązanie: tam, gdzie nie jest możliwe utrzymanie wymaganej odległości, należy zastosować środki ochrony osobistej. To rozwiązanie zostało przyjęte w drodze rozporządzenia. Tu muszę bardzo podziękować Związkowi Przedsiębiorców i Pracodawców, który poparł postulaty Stowarzyszenia. Silne partnerstwo w czasie pandemii to ogromne wsparcie. Na początku pandemii Stowarzyszenie przygotowało szczegółową instrukcję z zasadami bezpieczeństwa. Zalecamy jej wdrożenie w zakładach pracy – instrukcja została rozpowszechniona wśród firm członkowskich w celu wsparcia ich w awaryjnej sytuacji związanej z COVID-19.
Jak Stowarzyszenie wspiera firmy kosmetyczne i detergentowe w czasie pandemii?
Pandemia to czas, kiedy wspólny wróg, którym jest wirus, sprawia, że działanie w silnej grupie jest bardziej skuteczne. To czas, w którym dostarczanie aktualnych informacji prawnych i technicznych jest szczególnie ważne ze względu na liczne zmiany podejmowane w formie rozporządzeń. Przyświeca im z jednej strony troska o zdrowie i życie ludzi, a z drugiej strony – chęć wsparcia przedsiębiorców dostarczających na rynek produkty ważne dla bezpieczeństwa. Dobre decyzje wymagają trafnej identyfikacji głównych barier i trudności, przed którymi stają przedsiębiorcy z branży kosmetycznej i detergentowej. Stowarzyszenie monitoruje sytuację i – będąc wspólnym głosem branży kosmetycznej i detergentowej – zgłasza je administracji publicznej. Często ze Stowarzyszenia płyną do rządu gotowe propozycje zmian prawnych. Dostępność produktów wspierających walkę z wirusem to dla klientów możliwość zaopatrzenia się w niezbędne środki, a z drugiej strony – przeciwdziałanie szkodliwym zjawiskom, których przykładem są spekulacyjne ceny. Rynkowi potrzebna jest równowaga. Muszę przyznać, że mimo bardzo trudnej sytuacji, która nie ma przecież precedensu, współpraca z rządem jest bardzo dobra.
Jak ocenia Pani obecnie sytuację? Czy firmy kosmetyczne i detergentowe poradzą sobie z kryzysem pandemii COVID-19?
Ta sytuacja jest kryzysowa dla wszystkich – to trzeba powiedzieć szczerze, ale w Stowarzyszeniu tylko w ciągu ostatniego miesiąca udzieliliśmy ponad 320 konsultacji pisemnych i ponad 570 konsultacji telefonicznych. Pytania dotyczyły m.in.: klasyfikacji produktów kosmetycznych/biobójczych, produktów z pogranicza, żeli wodno-alkoholowych, zwolnień z akcyzy etanolu do produkcji kosmetyków i produktów biobójczych, CDA i PDA, rejestracji produktów dezynfekujących, deklaracji „przeciwbakteryjne” i „przeciwwirusowe” , ograniczeń eksportowych. Myślę, że aby ocenić jak firmy sobie poradzą z tym ogromnym kryzysem trzeba poczekać. Na pytanie, ile czasu będzie trwała epidemia nie potrafi w tej chwili odpowiedzieć nikt, a od tego przecież wszystko zależy.
Wiadomością z wczoraj jest decyzja rządu o powrocie do pracy salonów fryzjerskich i kosmetycznych od poniedziałku 18 maja. Na tę decyzję czekali nie tylko właściciele i klienci, ale także firmy kosmetyczne…
To rzeczywiście wiadomość, na którą bardzo czekały szczególnie te firmy kosmetyczne, które sprzedają produkty poprzez salony. W Ministerstwie Rozwoju przygotowano szczegółowe zalecenia dla salonów fryzjerskich i kosmetycznych, których wdrożenie umożliwi im bezpieczny powrót do pracy. Z myślą o bezpieczeństwie pracowników, a także klientów salonów powstał zestaw praktycznych wytycznych i procedur, których stosowanie pozwoli podjąć pracę z zachowaniem wszelkich środków ostrożności.
KOMENTARZE