Pełnomocnik Chanel przeciwstawił całą serię znaków tej firmy od rejestracji z 1947 r. Zarzucił, że porównywane marki zaczynają się tak samo – czterema literami „chan” – i kończą literą „l” (art. 131 ust. 1 pkt 1 prawa własności przemysłowej). Podkreślił, że kojarzą się z Francją i przeznaczone są dla podobnych towarów. Powołał się także na wieloletnią renomę znaków Chanel (art. 132 ust. 2, pkt 2 i 3 pwp).
Pełnomocnik drugiej strony twierdził, że przeciwstawione znaki wywołują odmienne wrażenie. Przekonywał urząd, że początkowa część wyrazu – „chan” – nie może przesądzać o ich podobieństwie, tym bardziej że Chantal to francuskie imię, a Chanel – nazwisko prekursorki domu mody i znak ten jest bardzo dobrze rozpoznawalny. Dodał, że firma Chantal wprowadza swoje produkty pod innymi własnymi markami, na opakowaniu widnieje jedynie jej logo.
Kolegium ds. spornych UP oddaliło sprzeciw. W ustnych motywach podało, że renoma znaków Chanel jest bezsporna, podobieństwo towarów też, ale same znaki nie są podobne na tyle, by zachodziło ryzyko wprowadzenia odbiorców w błąd, różna też jest klientela, do której adresowane są przeciwstawione marki.
Decyzja nie jest prawomocna.
Źródło: Rzeczpospolita
KOMENTARZE