Obecnie na rynku kosmetycznym jest bardzo wiele past do zębów. W dawnych czasach używano odświeżających proszków do czyszczenia zębów. 50 lat temu w łazience była jedna pasta dla całej rodziny. Obecnie użytkownik może mieć pastę do zębów „skrojoną na miarę potrzeb”, a każdy domownik ma swoją tubkę – inna jest dla dzieci, inna dla palaczy, dla osób z nadwrażliwością czy osób z protezami. Na przełomie XX i XXI w. na półkach sklepowych dominowało kilka past produkowanych przez największe światowe firmy kosmetyczne, jednakże ostatnie 10 lat to dynamiczny rozwój mniejszych firm kosmetycznych, które poszerzyły ofertę produktów z działu oral care. Porównując skład, a także postać past do zębów na przestrzeni lat aż tak wiele się nie zmieniło, ale czasami pojawiają się nowe trendy. W kwestii surowców – od dłuższego czasu powodzeniem cieszą się produkty z dodatkiem węgla aktywnego.
Pasty do zębów to nie tylko masa kosmetyczna, to także opakowanie, które stanowiąc integralną część kosmetyku, jest również elementem decydującym o wyborze danego kosmetyku. W ostatnim czasie możemy zauważyć, że dominującym trendem są opakowania typu air-less, które to dzięki braku możliwości kontaktu masy kosmetycznej z otoczeniem zapewniają większą stabilność fizykochemiczną i mikrobiologiczną masy, ale także pasta w takich opakowaniach może być „lżejsza”, ponieważ opakowanie wymusza na produkcie zmianę reologii i zastosowanie masy o mniejszej lepkości (masa jest dość rzadka). Z kolei trend naturalności i zero waste idący w kierunku opakowań szklanych i recyklingowanych wprowadza na rynek pasty w słoiku, których konsystencja charakteryzuje się bardzo wysoką lepkością (masa jest gęsta). Obecnie różnorodność past do zębów oraz ich personalizacja stanowią spory problem przy wyborze. Różnice w składach, smakach, kolorach, dodatkach wizualnych, opakowaniach i cenach są bardzo duże. Jak w gąszczu nowości znaleźć ten najlepszy produkt?
Krótki przegląd składników
Podstawowa masa pasty składa się z kilku elementów: wody, zagęstnika, substancji ścierającej i wypełniającej, substancji spieniającej, aromatu, substancji słodzącej i humektantów. Wszystkie inne dodatki kształtują późniejszy przekaz marketingowy. W jakim celu stosuje się te składniki?
* Jako zagęstniki najczęściej stosuje się gumę ksantanową, trochę rzadziej karagenian, pochodne celulozy lub bentonit. Wybór zależy od zamysłu technologa i marketingowca, gdyż w zależności od modyfikatora reologii otrzymamy nieco inną masę: karagenian nie jest tak ciągnący jak guma ksantanowa, ale jest droższy. Z kolei guma celulozowa daje bardziej błyszczące masy niż bentonit, który niestety dodatkowo barwi masę na beżowo. Dla klientów bardzo wymagających (vegan, non-GMO) nie stosuje się gumy ksantanowej pochodzącej z fermentacji syropu kukurydzianego, a właśnie celulozę.
* Substancja ścierająca ma za zadanie pomóc w usunięciu płytki nazębnej. Dodatkowo może mieć funkcję wypełniającą. Wybór surowców jest szeroki:
- węglan wapnia, czyli kreda (Calcium Carbonate) to dyżurny surowiec, który łączy właściwości ścierne i remineralizujące,
- glinki, np. kaolin,
- krzemionki (Silica lub Hydrated Silica) – dostępne w różnym rozdrobnieniu. Te o najmniejszej wielkości drobiny używa się jako wypełniacz, który nada właściwą konsystencję, a te siliki o większej cząsteczce stosujemy jako ścierniwo. Odpowiednia proporcja tych dwóch zapewni nam idealny efekt czyszczący i przyjemność użytkowania. Obecnie dostępne są u producentów krzemionki, które pozwalają uzyskać klarowny żel. Warto pamiętać, że pasty dla dzieci, w porównaniu do past dla dorosłych, są bardzo łagodne – ilość ścierniwa jest niewielka, aby nie uszkodzić szkliwa.
* Substancje spieniające, jak sama nazwa wskazuje, mają za zadanie wygenerować pianę. Użytkownicy są podzieleni na tych, którzy preferują dużo piany i na tych, dla których to nie ma znaczenia. Pamiętajmy, że ilość piany nie wpływa aż tak istotnie na skuteczność czyszczenia zębów. Ważniejsze jest ścierniwo, dobra szczoteczka i właściwa technika szorowania. W najpopularniejszych i niedrogich pastach stosowany jest laurylosiarczan sodu (SLS). Jego przewaga nad innymi substancjami powierzchniowo czynnymi tkwi w dużej sile spieniania, niskiej cenie, łatwej dostępności i neutralnym smaku. Innymi często stosowanymi składnikami są: Poloxamer 407, PEG-8 i Cocamidopropyl Betaine. Natomiast ze względu na dużą popularność deklaracji typu „100% naturalności”, coraz powszechniejsze są glukozydy (np. Lauryl Glucoside), tauryniany (Sodium Methyl Cocoyl Taurate) oraz pochodne aminokwasowe (Sodium Cocoyl Glutamate). Wybór substancji spieniającej zależy głównie od jej smaku i zaplanowanej koncepcji marketingowej. Nie wszystkie związki powierzchniowo czynne nadają się do pasty do zębów, ponieważ wiele z nich jest po prostu gorzka w smaku. Ciekawostka: SLES (Sodium Laureth Sulfate) – etoksylowana pochodna SLS – jest gorzka, w przeciwieństwie do jej podstawowej SLS.
* Aromaty służą nadaniu produktowi określonego smaku. Preferencje klientów od dziesięcioleci są niemal niezmienne. Dorośli preferują aromaty odświeżające, dlatego główny nacisk kładzie się na smaki ostrej mięty pieprzowej, łagodnej mięty polnej, eukaliptusa i mentolu. Dla osób, które tych smaków nie akceptują, pojawiły się już: cytrusy, goździki i owoce egzotyczne. W pastach dla dzieci niezmiennie królują: truskawka, cola i guma balonowa.
* Substancje słodzące służą poprawie komfortu użytkowania pasty. Pasta pozbawiona słodyczy i jakiegokolwiek aromatu ma charakterystyczny smak kredy. Warto wspomnieć, że niektóre substancje słodzące mogą wpływać na hamowanie namnażanie bakterii, dzięki czemu działają przeciwpróchniczo. Dlatego tak często w produktach oral care stosuje się sorbitol i ksylitol, czasem też erytritol. Innymi surowcami słodzącymi są słodziki (sacharynian sodu i stewia), ale nie wykazują one działania przeciwpróchniczego.
* Humektanty w paście mają za zadanie utrzymać wilgotność masy kosmetycznej. Ze względu na wysokie stężenie cząstek stałych pasta bez humektantów szybko wysycha i bardzo się kruszy.
Wymienione składniki stanowią czystą bazę, która zapewnia niezbędną i komfortową higienę jamy ustnej. Jednak jeśli chodzi o deklaracje marketingowe, to niewiele prócz tego możemy zaoferować. Na dodatek nie stanowi to żadnego wyróżnika wśród licznych marek kosmetycznych. Dlatego, aby sprostać potrzebom i wymaganiom klientów, do pasty dodaje się substancje wzbogacające działanie i przekaz marketingowy.
Wyróżnikami są:
* substancje remineralizujące – mają za zadanie pomóc w odbudowaniu szkliwa. Najpopularniejsze są związki fluoru (fluorek sodu, cynian sodu, aminofluorki, monofluorofosforany), ale ze względu na negatywny wśród klientów odbiór tych substancji, można z powodzeniem zastosować hydroksyapatyt, węglan wapnia lub mleczan wapnia,
* substancje zapobiegające rozwojowi płytki nazębnej (pirofosforan tetrapotasowy, cytrynian cynku). Ich działanie jest bardzo ciekawe, a opiera się na wychwytywaniu jonów wapnia i magnezu ze śliny, które są składnikiem kamienia nazębnego, przez co nie dochodzi do odłożenia się go na powierzchni zębów,
* substancje aktywne najczęściej stosuje się do pielęgnacji, ochrony i wspomagania regeneracji dziąseł. Najchętniej wybierane są ekstrakty z szałwii, rumianku, porostu islandzkiego i aloesu. Z nieco nowszych składników warto wymienić: glicyryzynian potasowy, ekstrakt z liści winogron, hydrolaty, olejki eteryczne, oleje naturalne (Neem, kokosowy),
* substancje wybielające – ilość dopuszczonych surowców wybielających jest niewielka, gdyż z biegiem lat wiele z nich zostało zakazanych. Obecnie możemy zastosować wodoronadtlenek mocznika i nadtlenek wodoru. Ten ostatni ma ograniczenia w dopuszczalnym stężeniu w zależności od zastosowania domowego lub profesjonalnego,
* substancje antybakteryjne to m.in.: chlorek cetylpirydyniowy, diglukonian chlorheksydyny, a także nanosrebro, stosowane często po zabiegach z naruszeniem tkanek miękkich (ekstrakcja zębów, implanty),
* substancje łagodzące nadwrażliwość zębów – najpopularniejszy jest azotan potasu. Jego działanie polega na wnikaniu do mikrokanalików zęba i „wyciszaniu” podrażnionych zakończeń nerwowych. Ostatnio pojawiła się też w ofercie dostawców surowców ciekawa odmiana krzemionki, która wypełnia kanaliki i podobnie łagodzi nadwrażliwość na gorące, zimne lub słodkie potrawy,
* substancje neutralizujące przykry zapach z ust (izosorbid, cytrynian cynku), których działanie opiera się na wiązaniu lotnych związków siarki,
* barwniki, które nadają masie kolor i często odpowiadają smakowi lub dodatkom aktywnym,
* drobinki typu mika lub kolorowe kapsułki wodnorozpuszczalne – ich celem jest wizualna poprawa wyglądu pasty.
Alternatywy dla pasty
Czy oprócz płynu do płukania ust są jeszcze alternatywy dla produktów do higieny jamy ustnej? Tak! W sklepach internetowych pojawiły się kropelki stomatologiczne – ciekawa odmiana dla osób szczególnie zainteresowanych produktami oral care oraz dla przeciętnego użytkownika. Dzięki zawartości olejków eterycznych i ekstraktów pomagają rozpuścić osad i płytkę nazębną, hamują namnażanie bakterii, a dodatkowo wspierają dobrostan dziąseł.
Problemy technologiczne
W wdrażaniu na rynek kosmetyczny pasty do zębów możemy napotkać wiele trudności. Pomijając kwestie recepturowania, dwa aspekty są warte zaakcentowania. Pierwszy z nich to problem produkcyjny. Dużo małych firm produkuje swoje pasty, a ilości produkcyjne z reguły są na tyle niewielkie (np. ze względu na niszowość produktu), że trudno znaleźć fabrykę, która podejmie się zlecenia. Masa pasty jest gęsta, a dodatkowo mocno ściera, więc może uszkadzać lub szybko zużywać elementy maszyny. Dlatego bywa, że fabryka, w której produkujemy swoje kosmetyki, nie chce wytwarzać pasty do zębów, ponieważ urządzenia i konfekcja nie są do tego przystosowane.
Kolejnym problemem jest określanie parametrów pasty – PCR (pellicle cleaning ratio) i RDA (relative dentin abrasivity). Pierwszy parametr dotyczy skuteczności usuwania przebarwień, a drugi ścieralności. W Polsce jest bardzo niewiele laboratoriów, które mają w ofercie te badania, a to powoduje trudności w potwierdzeniu deklaracji marketingowych. Dla mniejszych producentów koszty badań PCR i RDA za granicą są zbyt wysokie – jest to kilkadziesiąt tysięcy złotych. Jednak z tej sytuacji jest wyjście. Pastę należy poddać badaniom aplikacyjnym pod okiem lekarzy dentystów, którzy ocenią nasz produkt.
Podsumowanie
Obecnie konsumenci są bardzo wymagający i szukają produktów multizadaniowych, które odpowiedzą zarówno na potrzeby higieniczne, estetyczne, takie jak wybielanie, jak i na niwelowanie problemów, choćby takich jak nadwrażliwość sensoryczna zębów i dziąseł. Jednakże pomimo dość ograniczonych możliwości produkty oral care to wciąż ciekawy i posiadający duży potencjał do rozwoju sektor.
Autorka: Zuzanna Fedyczak, ACC Chemicals
KOMENTARZE