Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Zdrowa żywność czy na pewno taka zdrowa
19.07.2010
Niegdyś dobroczynny składnik pokarmów – inulina, urasta do miary problemu. A wszystko to przez producentów żywności, maniakalnie dodających inulinę, gdzie tylko mogą.
Inulina, nazywana także rozpuszczalnym błonnikiem, wspaniale wspomaga pracę układu pokarmowego, poprzez działanie na jelito grube. Wspomaga rozwój korzystnej flory bakteryjnej - około 40% dostarczonej organizmowi inuliny jest przekształcane na biomasę bakterii, takich jak Bifidobacterium lub Lactobacillus, zamieszkujących jelito grube człowieka. Bakterie te przekształcają kolejne partie inuliny w kwasy tłuszczowe tworzące ochronną warstewkę ściany jelita. Inulina pomaga także ograniczyć populacje bakterii gnilnych i drożdżaków. Działanie inuliny jest jednak korzystne tylko w przypadku, gdy związek ten dostarczony jest w prawidłowych ilościach.

Dobroczynne działanie, właściwości zagęszczające i obniżanie kaloryczności pożywienia były powodami masowego wprowadzenia inuliny do produktów spożywczych takich jak jogurty, słodycze i napoje. Inulina pojawiła się w takiej ilości produktów, iż jej prawidłowe spożycie zostało w wielu przypadkach znacząco przekroczone. Negatywnymi skutkami były bóle brzucha, wzdęcia, nadmierne gazy i biegunka. Dopóki inulina występowała tylko w owocach i warzywach, trudno było przekroczyć maksymalną dawkę 10g. Paranoicznie chęć poprawy natury doprowadziła do zaburzenia równowagi w środowisku wewnętrznym człowieka.

Red. Radosław Aulich
KOMENTARZE
news

<Sierpień 2024>

pnwtśrczptsbnd
29
30
31
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
1
Newsletter