Wicepremier Pawlak stawia na odnawialne źródła energii. Podczas konferencji prasowej w ramach zorganizowanych przez Ministerstwo Gospodarki Warsztatów pod tytułem „Rozwój polskiej gospodarki a trzecia rewolucja przemysłowa” stwierdził, że zmiany w sektorze OZE mogą przyczynić się do przekształcenia naszej gospodarki i przygotować społeczeństwo do wyzwań nowej ery – III rewolucji przemysłowej.

W warsztatach wzięli udział miedzy innymi: Jeremy Rifkin – amerykański politolog, ekonomista i publicysta, autor takich publikacji, jak „Who Should Play God?”, czy „The Biotech Century Harnessing the Gene and Remaking the World”; oraz  Tomáš Sedláček – główny ekonomista największego czeskiego i słowackiego banku, a jednocześnie członek Czeskiej Rządowej Rady Gospodarczej.

Rifkin podkreślał, że nadchodzi w branży energetycznej wielkimi krokami nadchodzi era prosumentów, czyli aktywnych konsumentów, którzy jednocześnie są producentami. Jego zdaniem już niedługo energia generowana będzie głównie w niewielkich – na przykład przydomowych – instalacjach wykorzystujących źródła odnawialne, a struktura przemysłu energetycznego oparta będzie na pięciu podstawowych filarach:

- 20. procentowym udziale OZE w bilansie  energetycznym do 2020 r.

- produkcji zielonej energii w mikroelektrowniach, jakimi staną się budynki

- przechowywaniu energii w nośnikach wodorowych

- wykorzystaniu technologii internetowych do zarządzania nową siecią energetyczną

- transporcie i logistyce.

Minister gospodarki, wicepremier Waldemar Pawlak natomiast zapowiedział, że „Nowym kierunkiem działań w dziedzinie energetyki będzie promocja małych projektów energetycznych, wykorzystujących lokalnie dostępne zasoby.”

Dodał również: „Promocja mikroinstalacji jest szansą dla Polski na budowanie nowoczesnego i innowacyjnego rynku urządzeń energetyki rozproszonej zarówno dla potrzeb wewnętrznych naszego kraju, jak i na eksport”.

W świetle ostatnich kontrowersji wokół opublikowanego w grudniu 2011 roku pakietu nowych ustaw energetycznych, deklaracja premiera Pawlaka jest nieco zaskakująca, ale niewątpliwie dobrze wróży na przyszłość. Oznacza to bowiem, że kierowane przez niego Ministerstwo stara się dostrzegać zarówno unijne trendy w dziedzinie energetyki odnawialnej, jak i stawiać na nowoczesne rozwiązania – korzystne z punktu widzenia i gospodarki i środowiska.

Postawienie na niemal 20. procentowy udział OZE w bilansie energetycznym oraz promocja energetyki rozproszonej może być wprawdzie mocno nie w smak dużym koncernom skupiającym aktualnie wokół siebie przeważającą część rynku. Nie wolno jednak zapominać, że zmienia się ciągle rzeczywistość gospodarcza, zmieniają się technologie, a stan – zarówno „zdrowotny”, jak i pod względem zasobności w nieodnawialne źródła energii – naszej planety w zastraszającym tempie się pogarsza.

Deklaracja ministra Pawlaka może zatem oznaczać, że polski rząd będzie coraz silniej wspierał wszelkie przemyślane inwestycje w skali mikro, dotyczące produkcji „zielonej energii”. Pozwala również wierzyć, że jeśli ta zapowiedź – i wynikające z niej niezbędne działania ze strony organów państwowych – będą konsekwentnie realizowane, to Polska ma wreszcie szanse przynajmniej częściowo zażegnać pogłębiający się kryzys energetyczny, w znacznej mierze uniezależnić się od dostaw surowców energetycznych z zewnątrz. A wreszcie – dołączyć do czołówki najnowocześniejszych w tej dziedzinie krajów świata.

oprac. Adam Czajczyk

źródło, zdjęcia: Ministerstwo Gospodarki