Według danych ekspertów GMO, ten ziemniak nie jest przeznaczony do spożycia, lecz do wykorzystanie w przemyśle niezwiązanym z żywnością, np. papierniczym.

Dzięki modyfikacji genotypu, GM (genetycznie modyfikowany) ziemniak stał się bardziej odporny na większość antybiotyków, natomiast zawartość oraz jakość skrobi w nim znacznie wzrosły. Taka właściwość bardzo zainteresowała producentów papieru glansowanego, tkanin oraz różnego rodzaju klejów ze skrobi.

Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności przeprowadził niezależną ekspertyzę, która wykazała, że Amflora nie ma żadnego wpływu na środowisko naturalne, podobnie jak i ziemniak tradycyjny. Jednak, wbrew wielokrotnym testom potwierdzającym nieszkodliwość tej rośliny, KE wprowadziła szereg ograniczeń związanych z uprawą GM ziemniaka.

Natomiast w najbliższej przyszłości planuje się już zasiać tą odmianą pierwsze obszary rolnicze w Niemczech i Czechach, a następnie - w Szwecji i Holandii. Tymczasem negatywnie są nastawieni do takich upraw Francja, Włochy oraz Austria.

Pomimo zapewnień producentów oraz polityków z KE, że GM ziemniak nigdy nie będzie wykorzystywany w produkcji żywności, niezależni eksperci uważają inaczej.

„Zwykle wyrobem produktów spożywczych oraz przemysłowych ze skrobi zajmują się te same przedsiębiorstwa. Podczas wystąpienia problemów technologicznych nieznaczna część skrobi przemysłowej może się znaleźć w produktach spożywczych. Ponadto już teraz są obawy dotyczące obecności genów w materiale genetycznym ziemniaka Amflora, które powodują odporność tej rośliny na większość antybiotyków. Dlatego znaczna część silnych środków przeciwbakteryjnych będzie nieefektywna w leczeniu ciężkich chorób ziemniaka, a tym samym pojawi się potrzeba stosowania jeszcze silniejszych preparatów, co wiąże się ze zwiększeniem niebezpieczeństwa dla zdrowia człowieka,” - powiedział Jonas Hulsens, przedstawiciel belgijskiego oddziału „Greenpeace”.