GMO- nadal zło
Temat genetycznie modyfikowanych organizmów co pewien czas elektryzuje część opinii publicznej. Okazuje się, iż poszczególne grupy, organizacje, lub instytucje, podejmują wspomniany temat najczęściej z perspektywy zagrożeń, obaw oraz lęków. Ciekawym jest jednak, że wyniki badań od kilku już lat wskazują na bardzo niski poziom świadomości społecznej w ww. zakresie. Nadal dla wielu osób tajemnicą pozostaje sam skrót GMO. Brak jest programów, które upowszechniałyby informacje dotyczące aktualnych metod wykorzystania modyfikowanych organizmów w medycynie oraz farmacji- co na coraz szerszą skalę odbywa się już w Polsce. Tym samym skrót GMO zaczyna być kojarzymy już nie tylko ze wspomnianymi społecznymi lękami, ale myśli coraz większej zapewne rzeszy odbiorców, kierują się w tym temacie w stronę demonstracji, jakie urządzane są (także przy udziale celebrytów) przy okazji kolejnych debat, lub reklam, w których zapewnia się, że dany produkt wolny jest już nie tylko od GMO, ale również od antybiotyków.
W trakcie kolejnego już uniejowskiego spotkania bioetyków, biotechnologów oraz przedstawicieli biobiznesu, starać się będziemy ukazać obecną, konkretną wiedzę dotycząca tego, czym z perspektywy biologii jest omawiane GMO. Obecność, kluczowych polskich bioetyków, pozwoli nam ponadto zastanowić się, jakie są realne wyzwania dotyczące podobnego tematu. Naszą intencją nie będzie jednak wskazywanie wyłącznie obaw. Pamiętając o dylematach, jakie pojawiają się w odniesieniu do modyfikowanych organizmów, będziemy chcieli wskazać realne nadzieje, jakie wiążą się z rozwojem wspomnianego sektora medycyny oraz przemysłu.
Rodzina na zdjęciu?
Robert Kościuszko, coraz bardziej popularny autor piszący opowieści familijne, w trakcie jednego z wywiadów zwrócił uwagę na istotne zjawisko. Stwierdził on mianowicie, iż gdyby miał możliwość handlowania czasem, byłby najbogatszym człowiekiem na świecie. Wielki Polak, kard. Stefan Wyszyński podkreślił z kolei: „Ludzie mówią: Czas to pieniądz! A ja wam mówię: Czas to miłość!” Te dwa stwierdzenia bezpośrednio powiązane są z opiniami jakie wyrażali przedstawiciele biznesu, z którymi rozmawialiśmy zastanawiając się nad etyczno- ekonomicznym tematem drugiej części spotkania w Uniejowie. Większość osób zwracała uwagę, iż brakuje im czasu, żyją w biegu, stresie, coraz rzadziej widzą osoby bliskie. Te wydaje się całkiem oczywiste stwierdzenia podsumowane zostały przez jednego z prezesów dużej firmy rodzinnej, który w rozmowie z portalem biotechnologia.pl stwierdził: „Rzeczywistość jest jasna: rodzina i biznes opiera się na inwestowaniu. Inwestując w biznes, przestajesz inwestować w rodzinę. Z kolei będąc z rodziną: żoną i dziećmi, mniej czasu poświęcasz na zarabianie pieniędzy”.
Przywołana refleksja skłoniła nas do zastanowienia się: Czy istnieje możliwość jednoczesnego inwestowania zarówno w biznes, jak i w rodzinę? Czy podobne działanie jest z góry skazane na porażkę? Być może istnieją sposoby, dzięki którym człowiek uczy się „Kraść czas!”.
Wierzymy, że tak, jak w poprzednich latach po spotkaniu w Uniejowie wyjedziemy z pewnym niedosytem, który- parafrazując słowa jednego z naszych gości, Sławka Lachowskiego- pozwoli nam mądrze iść drogą do pięknego celu.
Więcej informacji na temat naszej inicjatywy ukazywać się będzie na stronie: www.bioetyka.info
KOMENTARZE