Izba sprawdziła nadzór nad GMO w latach 2005 - 2007 i w pierwszej połowie 2008 roku. Ale informacji na temat rejestru transgenicznych upraw nie uzyskała ani w Ministerstwie Środowiska, ani w resorcie rolnictwa. - Widać pewne przerzucanie odpowiedzialności między tymi instytucjami. W efekcie rynek upraw GMO wymknął się spod nadzoru - dodaje rzecznik NIK Paweł Biedziak.
W Polsce istnieje co prawda zakaz sprzedaży genetycznie modyfikowanego materiału siewnego, ale jest to martwy przepis. Rolnicy masowo kupują nasiona kukurydzy MON 810 za granicą - informuje Rzeczpospolita.
Zdaniem Izby w obecnej sytuacji najważniejsze jest szybkie uregulowanie tego rynku i stworzenie krajowej strategii bezpieczeństwa biologicznego. Tymczasem minister środowiska ocenia, że uda się to osiągnąć najwcześniej za dwa lata.
Rp / PS
KOMENTARZE