Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Po co komu etyka?
04.06.2013 , Tagi: , bioetyka
Na łamach portalu biotechnologia.pl poruszano już wielokrotnie problematykę etyki w kontekście pracy biotechnologa oraz farmaceuty. Niedawno na portalu pojawił się wywiad z Panią Mgr Małgorzatą Prusak ze Stowarzyszenia Farmaceutów Katolickich Polski. Czy jednak aby w pełni rozumieć problematykę etyczną trzeba być teologiem, doktorem lub nawet magistrem? Wychodząc naprzeciw temu pytaniu, redakcja portalu biotechnologia.pl przygotowała wywiad ze studentami farmacji i biotechnologii wertujący te kwestie.

W dyskusji dotyczącej studenckiego poczucia moralności swoje środowisko reprezentować będą:

studentka 5 roku farmacji Uniwersytetu Medycznego w Łodzi – Anna Walenciak FARM, oraz student 3 roku biotechnologii Uniwersytetu Łódzkiego – Artur Kaczmarek BIO

 

Biotechnologia.pl: Etykę można spotkać wszędzie. Bez względu na to, czy chodzi tu o serwowanie pacjentowi potencjalnie niebezpiecznych substancji, badania na zwierzętach, czy modyfikowaną żywność. Czy na obecną chwilę, już niemal jako absolwenci uczelni obawiacie się czekających na Was w przyszłości wyborów natury moralnej? Jeśli tak, to co stanowi Waszą największą obawę?

BIO:  Osobiście nie obawiam się wyborów natury moralnej w przyszłej pracy biotechnologa. Modyfikowane organizmy lub otrzymane za ich pomocą produkty (na przykład enzymy) podlegają licznym testom kontrolnym. Poszukuje się nieprzewidzianej aktywności enzymu/organizmu, szkodliwych właściwości na inne organizmy lub nawet materiały. Jeżeli produkt laboratorium biotechnologicznego jest udostępniany w obiegu komercyjnym, to nie musimy się bać nieprzewidzianych skutków ubocznych. Gdyby okazał się on w jakikolwiek sposób szkodliwy, to nie opuściłby murów laboratorium. Moje największe obawy wynikają z negatywnego nastawienia opinii publicznej do "ulepszania natury".

FARM: Ja, póki co staram się nie martwić, a uczyć się jak najwięcej o tych wymienionych kwestiach. Czasem strach ma wielkie oczy i wynika z niewiedzy. Badań na zwierzętach nie da się uniknąć, a kto jest przeciw, powinien od teraz przestać brać jakiekolwiek leki. Cukrzyk, który jest przeciwny GMO, powinien przestać brać insulinę. Nie mówiąc o tym, że przeważająca większość zwierząt stosowana w badaniach, to również GMO. Kwestią, z którą osobiście będę miała problem, jest tak zwana "pigułka po". Według WHO ciążą zaczyna się w momencie zagnieżdżenia się zarodka w macicy kobiety. Mi zdrowy rozsądek mówi, że ciąża zaczyna się już w momencie zapłodnienia. "Pigułka po" zapobiega zagnieżdżeniu się zarodka w macicy, czyli działa już po zapłodnieniu. WHO mówi, że ta pigułka zapobiega ciąży, bo do zagnieżdżenia jeszcze nie doszło.
 

Biotechnologia.pl: Czy sądzicie, że dylematy etyczne odgrywają dużą rolę w codziennej praktyce biotechnologa lub farmaceuty.

BIO: Podejmując studia na którymkolwiek kierunku powinniśmy mieć już swoją opinię na temat tego co jest etyczne, a co nie.  Jeśli decydujemy się ukończyć takie studia, mimo świadomości na czym będzie polegać nasza praca, to dylematy etyczne czy moralne nie powinny już zaprzątać nam głowy.

FARM: Jeśli chodzi o farmaceutę pracującego w aptece, to myślę, że jest pewna grupa leków czy środków, która stanowi kłopot (homeopatia, pigułka po). Dla mnie większym problemem moralnym będzie marketing, który wkrada się do aptek, czyli "dwa w cenie jednego", "kup maść, piłka plażowa w prezencie”. Według mnie próba nakłonienia pacjenta do zakupu preparatów, które nie są mu potrzebne jest bardziej wątpliwa moralnie niż wydanie środka, o który pacjent prosi, nawet jeśli mamy o tym środku złe zdanie.

 

Biotechnologia.pl: Czy sądzicie, że świadomość potencjalnych problemów natury etycznej jest powszechna wśród reszty studentów waszego kierunku?

BIO: Zawsze, kiedy na zajęciach opisywana jest metoda mogąca budzić kontrowersje jesteśmy o tym informowani. Świadomość o istnieniu problemu ułatwia podjęcie własnej decyzji, już po wykonaniu ćwiczenia lub wysłuchaniu wykładu. Nie wiem jak jest na innych uczelniach, ale na UŁ nie ukrywa się przed studentami kontrowersyjnych aspektów ich przyszłej pracy.

FARM: Myślę, że nawet jeśli teraz jest taka świadomość, to zostanie w nas zagłuszona przez tak zwaną „prozę życia”. Ale mam nadzieję, że się mylę.

 

Biotechnologia.pl: Czy mieliście świadomość takiej problematyki, gdy  wybieraliście kierunek studiów?

BIO: Osobiście nie miałem takiej świadomości, ale już w trakcie studiów wiele problemów natury etycznej zostało rozwiązanych przez podanie sensownych argumentów.

FARM: Chyba nie, wydaje mi się, że wtedy o tym nie myślałam. Podobał mi się kierunek i wybrałam go z całym "dobrodziejstwem inwentarza". Myślę, że nawet gdybym była bardziej świadoma, to i tak nie zmieniłabym decyzji.
 

Biotechnologia.pl: Czy wiedzę o potencjalnych dylematach etycznych zdobywaliście sami, czy też wchodziła ona w skład realizowanego przez Was programu nauczania?

BIO: Część problemów, która budziła największe kontrowersje, była przedstawiona w radiu i telewizji przy okazji akcji protestacyjnych. O tych mniej znanych związanych z pewnym elementem studiów dowiedziałem się już na zajęciach.

FARM: Część przypadków była przedyskutowana na przedmiocie „Etyka zawodowa”, a część po prostu pojawiała się przy okazji, czy to na zajęciach, czy rozmowach między studentami.

 

Biotechnologia.pl: Czy uważacie, że Polskie prawo rozwiązuje pewne dylematy etyczne lub ułatwia podejmowanie decyzji słusznych moralnie, czy też jest na odwrót?

BIO: Polskie prawo rozwiązuje pewne dylematy moralne. Na przykład, aby uzyskać możliwość wykorzystania zwierząt do badań trzeba wypełnić bardzo szczegółowy wniosek, następnie poddać się kontroli odpowiedniego organu państwowego, a to wszystko i tak nie gwarantuje wydania zgody na takie przedsięwzięcie.

FARM: To bardzo szerokie pytanie, nie ma na nie jednoznacznej odpowiedzi. Ale nie zdarzyło mi się, żeby to, co ja uważam za moralnie słuszne, było wbrew polskiemu prawu. Czasem może zdarzyć się odwrotnie – to, co uważam za moralnie niesłuszne, jest zgodne z prawem. Ja bym powiedziała, że polskie prawo mi nie pomaga, ale też mi nie przeszkadza.
 

Biotechnologia.pl: Co według Was jest ważniejsze etyka czy prawo? Czy farmaceuta lub biotechnolog może posunąć się poza granice prawa, aby podjąć decyzję słuszną moralnie?

BIO: Ważniejsze jest prawo. Wprowadza ono określony porządek. Bez regulacji prawnych w każdej dziedzinie życia panowałby chaos. Jest jedno prawo dla każdego, natomiast dla jednej osoby coś może być słuszne moralnie, a dla innej już nie.

FARM: Najlepiej byłoby, gdyby prawo szło ramię w ramię z etyką, ale to mrzonki. Nie chcę nikogo zachęcać do łamania prawa, ale myślę, że są przypadki, w których etyka może nad nim górować.
 

Biotechnologia.pl: Jakie kwestie w Waszej opinii potrzebują zmiany lub wprowadzenia nowych regulacji prawnych?

BIO: Uważam, że w Polsce produkty wyprodukowane z/przy użyciu GMO lub GMM powinny być w jakiś sposób oznakowane, żeby dać ludziom wybór, jeśli nie są całkowicie przekonani do żywności modyfikowanej.

FARM: Największą bolączką polskiego prawa farmaceutycznego jest według mnie kwestia opieki farmaceutycznej w aptekach i pozycji, czy w ogóle obecności, farmaceuty klinicznego w szpitalu. Z całym szacunkiem dla lekarzy, nie mają oni takiej wiedzy na temat leków i ich interakcji jak farmaceuci. Współpraca farmaceuty klinicznego z lekarzem pozwala na lepsze dostosowanie reżimu terapeutycznego, zmniejsza prawdopodobieństwo interakcji oraz wystąpienia objawów niepożądanych. Jednym słowem, jest znacznie korzystniejsza dla pacjenta.
 

Biotechnologia.pl: Czy w waszym odczuciu tzw. „etyka zawodowa” jest bliska dzisiejszemu absolwentowi? Czy w dzisiejszym świecie, dla przyszłego pracownika, jest ona  ważniejsza niż własny interes?

BIO: Na pewno absolwent jest świadomy, że takie coś istnieje. Wydaje mi się jednak, że pracownicy i pracodawcy bardziej skupiają się na tym, aby dostarczyć na rynek produkt jak najlepszej jakości i możliwie jak najtańszy. Nie myślą, czy to co robią jest etyczne.

FARM: Jestem pewna, że część z nas w ogóle się nie zastanawia nad etyką zawodową, jest bezrefleksyjna w tej kwestii od początku. Ale jest też druga część, świadoma wielu problemów. Niestety, tak jak mówiłam wcześniej, może to zostać zagłuszone przez problemy życia codziennego. Nie nazywałabym tego ”własnym interesem”. Czasem podejmowanie decyzji niezgodnie ze swoją etyką jest podyktowane obawą utraty pracy. Poczucie stabilizacji naprawdę może decydować o tym, czy będziemy działać w zgodzie ze sobą, czy przeciw swoim przekonaniom.

Biotechnologia.pl: Serdecznie dziękuję za wywiad.

 

Mateusz Wasiak

KOMENTARZE
news

<Czerwiec 2024>

pnwtśrczptsbnd
27
28
29
30
31
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
Newsletter