Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Greenpeace zastrasza polskich rolników
06.10.2009
Greenpeace nielegalnie wtargnęło na pola kukurydzy jednego z rolników spod Raciborza donosząc, że uprawia nielegalnie kukurydzę genetycznie zmodyfikowaną na swoim polu.
Polscy rolnicy mają pełne prawo uprawiać rośliny tak konwencjonalne jak i transgeniczne według własnego wyboru, taką możliwość przyznaje rolnikom prawo Unii Europejskiej. Prawodawstwo wspólnotowe zezwala na uprawę dopuszczonej na poziomie wspólnotowym kukurydzy MON810 z genem odporności na omacnicę prosowiankę.
Polskie prawo stoi w tym zakresie w sprzeczności z prawodawstwem wspólnotowym, wprowadzając nielegalny zakaz obrotu materiałem siewnym genetycznie zmodyfikowanym, co zostało poparte wyrokiem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Przystępując do UE Polska przejęła cały dorobek prawny Unii, jednocześnie przyjmując na siebie zobowiązanie, że w razie sprzeczności norm prawnych krajowych z tymi ustalonymi przez Unię, pierwszeństwo będzie miało prawo Wspólnoty. Nie ma zatem żadnych przeciwwskazań w tym, aby polscy rolnicy korzystali ze zdobyczy nowoczesnych technologii (w tym roślin genetycznie zmodyfikowanych), działając w granicach prawa. Jednak polscy rolnicy, nie chcąc narażać się na jakiekolwiek postępowanie administracyjne sprowadzają nasiona z innych krajów Unii Europejskiej. Efekt tego jest taki, że rolnicy płacą za nasiona więcej (m.in. koszty transportu), a polscy dystrybutorzy nasion tracą potencjalny zysk z tytułu obrotu materiałem siewnym, który jest dopuszczony do obrotu w Unii a zatem i w Polsce.
Rolnicy mają natomiast obowiązek znakowania ziarna, które wprowadzają się do obrotu, informując, że zawiera organizmy genetycznie zmodyfikowane.

Aktywiści Greenpeace wtargnęli na pole rolnika nielegalnie, naruszając w ten sposób prywatną własność. Akcje takie prowadzone są przez „zielonych” również w innych krajach świata i wielokrotnie kończyło się to niekorzystnymi konsekwencjami prawnymi. Jednak fakt podejmowania działań niezgodnych z prawem nie powoduje zmiany podejścia Greenpeace. Dziwne jest to o tyle, że oskarża się polskich rolników o podejmowanie rzekomo nielegalnych upraw roślin genetycznie zmodyfikowanych, jednocześnie łamiąc podstawowe prawa przyznane obywatelom przez prawo. Co na to lokalne władze? Jak wygląda kwestia zabezpieczenia obywatelom ich prawa do ochrony prywatnej własności? Czy zostaną podjęte czynności wyjaśniające w tym zakresie?


Informacja prasowa
KOMENTARZE
Newsletter