Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Dwie twarze zielonej herbaty
19.07.2010
Naukowcy chętnie szukają nowych leków i sprawdzają właściwości różnych ziółek. Ponieważ zielona herbata od wieków była uważana za zdrowy napój, nic dziwnego, że postanowili sprawdzić, czy tak jest, i co w niej siedzi.
W badaniach na hodowlach komórkowych okazało się, że galusan epigallokatechiny (EGCG), polifenol zawarty w zielonej herbacie, działa przeciwnowotworowo. Stwierdzono, że hamuje ścieżki przekazywania sygnału Wnt, metylację, metaloproteinazy i proteasom. Pozytywne wyniki uzyskane na hodowlach to pierwszy sygnał, że może to właściwy trop, który doprowadzi do nowego leku. Jednak takie wyniki nie zawsze oznaczają, że dany związek będzie też działać na cały organizm.

W badaniach in vitro często używa się stężeń trudnych do uzyskania podczas leczenia, związek może być niestabilny w krwi, na komórki w organizmie działa wiele czynników, których nie daje się odtworzyć w warunkach hodowlanych, itd. Niektórzy próbują więc ulepszyć trochę EGCG, mając nadzieję, że wprowadzenie drobnych zmian w jego strukturze chemicznej spowoduje, że będzie on stabilniejszy i zadziała mocniej (Landis-Piwowar i in. 2007).

EGCG nie jest jedynym związkiem, który hamuje działanie proteasomu. Bortezomib (handlowa nazwa Velcade) to chemioterapeutyk stosowany m. in. w leczeniu szpiczaka mnogiego. Jego historia jest krótka – zsyntetyzowano go w 1995 r., w badaniach klinicznych uzyskano całkiem niezłe rezultaty u chorych z nawrotowym oraz opornym na leczenie szpiczakiem, i już w 2003 został zarejestrowany przez FDA jako lek na tę chorobę. Trwają badania nad jego stosowaniem w innych nowotworach. Jest to olbrzymi postęp w terapii – w niektórych badaniach klinicznych uzyskano kompletną odpowiedź u  10% pacjentów z nawrotowym szpiczakiem, i u 30% pacjentów, u których bortezomib dodano do koktajlu chemoterapeutyków stosowanych w pierwszym rzucie leczenia. Niestety bortezomib ma też skutki uboczne, głównie nudności, wymioty, biegunki i osłabienie, ale mogą też wystąpić małopłytkowość, neutropenia, uczucie zmęczenia oraz polineuropatia obwodowa.

Niedawno grupa naukowców postanowiła sprawdzić, czy połączenie bortezomibu i składników zielonej herbaty, w tym EGCG, zadziała na komórki rakowe lepiej, niż wtedy, kiedy podaje się je osobno. Wyniki, które uzyskali, bardzo ich zaskoczyły. Otóż EGCG nie wspomaga działania bortezomibu, wręcz przeciwnie – hamuje je. Sam lek zabijał do 95% komórek nowotworowych, samo EGCG zaledwie 10%, natomiast kiedy komórki miały do czynienia z oboma związkami, umierało ich 20%. Podobnie zachowywały się komórki pochodzące z guzów mózgu. Również podanie komórkom nowotwowym kupionych w sklepie ze zdrową żywnością ekstraktów z zielonej herbaty chroniło je przed działaniem bortezomibu.

Stężenia EGCG, które stosowano w tych badaniach, można uzyskać pijąc zieloną herbatę lub stosując suplementy zawierające jej ekstrakty. Naukowcy niepokoją się więc, że ich spożywanie może powodować zmniejszenie skuteczności niektórych rodzajów chemioterapii. Dodatkowe niebezpieczeństwo kryje się w tym, że hamując główne działanie bortezomibu zielona herbata zniesie też najprawdopodobniej jego skutki uboczne. Tak więc pijący ją pacjent chwilowo poczuje się lepiej, ale nie będzie świadomy tego, że zmniejsza skuteczność swojej terapii.

Nikt nie sprawdzi tego wyniku w badaniach klinicznych na ludziach. Żaden komitet etyczny nie wyda zgody na sprawdzanie, czy coś hamuje działanie skutecznej terapii przeciwnowotworowej. Tak więc może i warto pić zieloną herbatę – wg wspomnianego już badania może chronić przed chorobami układu krążenia. Nie należy jej jednak uważać za cudowne lekarstwo na raka, a jeśli akurat leczy się bortezomibem, lepiej chyba zrobić przerwę do końca kuracji.

red. Anna Stępień
KOMENTARZE
news

<Wrzesień 2024>

pnwtśrczptsbnd
26
27
28
29
30
31
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
1
2
3
4
5
6
Newsletter