Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Deklaracje posłów dotyczące podpisania Europejskiej Konwencji Bioetycznej
13.05.2011 , Tagi: , bioetyka

W dniu 5 maja b. r. posłowie zasiadający w sejmowej podkomisji zajmującej się projektami ustaw mających uregulować kwestie zapłodnienia pozaustrojowego wyrazili opinię, iż zagadnienia  bioetyczne powinny być w Polsce regulowane na poziomie Europejskiej Konwencji Bioetycznej, a nie ustawy uchwalonej przez parlament. Posłowie, którzy na początku lutego 2011 r. przyjęli jako bazowy projekt „ustawy bioetycznej” sporządzony przez Małgorzatę Kidawę Błońską (PO) oznajmili, iż w ustawie pozostawiony zostanie jedynie zapis dotyczący powołania Polskiej Rady Bioetycznej. Rada w myśl projektów zgłaszanych również przez Jarosława Gowina oraz Bolesława Piechę miałaby być ciałem doradczym premiera, mającym na celu monitorowanie oraz opiniowanie wszelkich kwestii biomedycznych, które wymagają etycznej oceny. Poseł Kidawa- Błońska podkreśliła, że uchwalenie konkretną ustawy dotyczącą In vitro wymaga wprowadzenia wpierw norm określonych przez Europejską Konwencję Bioetyczną, która po ratyfikacji stanie się obowiązujący w Polsce prawem. 

Konwencja bioetyczna 

Prawidłowa nazwa Europejskiej Konwencji Bioetycznej brzmi, Konwencja o ochronie praw człowieka i godności osoby ludzkiej wobec zastosowań biologii i medycyny : Konwencja o prawach człowieka i biomedycynie, uchwalona 4 kwietnia 1997 r. w Oviedo. Konwencja została podpisana przez Polskę w 1999 r.. Wspomniany dokument stanowi istotny element troski o prawa człowieka w obliczu dynamicznego rozwoju nauk biomedycznych. Jak podkreślają znawcy materii podstawowym atutem Konwencji jest fakt, iż stara się ona odnosić do fundamentalnych zasad etycznych mających na celu, przede wszystkim ochronę godności istoty ludzkiej. Swoisty „duch” dokumentu stara się przeciwstawić kultywowanemu przez część bioetyków „podejściu amerykańskiemu”, w którym dominująca rolę odgrywa wolność jednostki. Konwencja Bioetyczna w sposób stanowczy podkreśla, iż poza godnością osoby ludzkiej jako fundament należy uznać, także jej integralność oraz nienaruszalność cielesną. Wspomniana godność osobowa dodefiniowana zostaje w dokumencie nie przez przywołane pojęcie wolności, ale przez terminy tożsamości oraz integralności. Konwencja „gloryfikując godność” wpływa na utrwalenie się poglądu, iż ma ona charakter wrodzony, a choroba oraz niepełnosprawność w żaden sposób nie wpływają na jej uszczuplenie. Art. 2 Konwencji zaznacza, iż „Interes i dobro osoby ludzkiej przeważa nad wyłącznym interesem społeczeństwa lub nauki”. Dokument tez zatem w sposób niezwykle klarowny uznaje, iż dobro człowieka zawsze stoi wyżej niż dążenie do zdobycia określonej wiedzy, nawet istotnej z punktu widzenia potrzeb społeczeństwa. Z perspektywy praw pacjenta istotne jest, iż konwencja wprowadza ochronę prawa do tożsamości genetycznej oraz zakazuje klonowania człowieka, wykorzystania narządów w celach komercyjnych oraz wykorzystania embrionów do celów eksperymentalnych. Omawiany dokument wprowadza bardzo jasne kryteria: dawstwa narządów, przeprowadzania eksperymentów badawczych oraz terapeutycznych, także bez zgody pacjenta. Wg literatury przedmiotu Europejska Konwencja Bioetyczna, swoimi zapisami deklaruje, iż każdy pacjent posiada prawo do: informacji na temat swojego stanu zdrowia, wyrażenia zgody na podejmowane wobec niego działania medyczne, poszanowania życia prywatnego oraz godności i intymności.

Czy należy podpisać Konwencję?

Zarówno politycy, jak i naukowcy nie potrafią wyjaśnić dlaczego Polska nie ratyfikowała do tej pory Konwencji Bioetycznej. Fakt, iż należy skonstruować w naszym kraju solidne prawo regulujące kwestie rozwoju nauk biomedycznych jest jednym z niewielu elementów, w którym zgadzają się wszystkie strony dyskursu publicznego. Należy zaznaczyć, iż, wśród polityków widać wyraźny spór dotyczący czasu ratyfikacji Konwencji. Jeszcze w 2009 r. Jarosław Gowin (PO) deklarował, iż Polska winna wpierw  wprowadzić przepisy ustawowe regulujące kwestie etyki w biomedycynie. Polityk ten dopuszczał ewentualne jednoczesne wprowadzenie przepisów wynikających z ustawy oraz ratyfikację Konwencji. W ostatnim jednak czasie widać zmianę poglądu partii rządzącej, czego wyrazem jest postawa Małgorzaty Kidawy- Błońskiej. Pogląd mówiący, iż „pierwszeństwo winna mieć Konwencja Bioetyczna” nie jest jednak całkowicie obcy praktyce europejskiej. Jak podkreśla znawczyni zagadnień prawno- medycznych dr. Maja Grzymkowska, kraje takie, jak Węgry oraz Portugalia przed wprowadzeniem wewnątrzkrajowych przepisów bioetycznych wpierw ratyfikowały Konwencję. Sytuacja ta ma wyraźne pozytywne konsekwencje. Po pierwsze sama Konwencja jest swoistym drogowskazem dla krajowego prawodawcy, a po drugie stanowi ona istotne minimum w zakresie standardów poszanowania praw człowieka korzystającego z usług medycznych. Choć Polska posiada rzetelne przepisy broniące praw acjenta korzystającego z usług np. szpitala, to jednak nie ma  w naszym prawodawstwie żadnych uregulowań odnoszących się chociażby do ochrony embrionów, czy też zagadnień interwencji wobec genomu ludzkiego.                                                                                          

Nie umniejszając znaczeniu jakie posiada Europejska Konwencja Bioetyczna należy podkreślić, iż stanowi ona jednak jedynie pewne minimum. Konwencja w żaden sposób nie odnosi się do kwestii aborcji, eutanazji, czy też stosowania metody In vitro, Dokument Rady Europy nie wspomina także nic o tak istotnej kwestii, jaką jest klauzula sumienia pracowników medycznych. Miejmy zatem nadzieję, iż polscy politycy podejmą szybkie działania mające na celu wprowadzenie w Polsce rzetelnego prawa bioetycznego, czemu towarzyszyć będzie merytoryczna debata publiczna, o którą upomina się art. 28 Konwencji.

Red. Błażej Kmieciak

T. Biesaga, Europejska Konwencja Bioetyczna, „Medycyna Praktyczna”, 11,12/2006r s. 24-28

Por. D. Karkowska, Prawa Pacjenta, Polskie Wydawnictwo Profesjonalne, 2004r. s. 65- 66, 

KOMENTARZE
Newsletter