Faktem jest, że produkowane obecnie samochody elektryczne produkują mniej dwutlenku węgla niż samochody z napędem spalinowym – emisja CO2 jest niska, ale wytworzenie potrzebnej do napędzania samochodu energii to już inna historia.
Gaz i węgiel ciągle generuje największą ilość energii elektrycznej. Biorąc pod uwagę uzależnienie ekologicznych samochodów od paliw kopalnych można zadać sobie pytanie: jak bardzo zielone są auta elektryczne?
„Wprowadzenie samochodu elektrycznego obecnej generacji na rynek w Wielkiej Brytanii nie ma sensu” uważa Adrian Gault, główny ekonomista ds. zmian klimatu. To dlatego, że pojazdy elektryczne poruszające się po Wielkiej Brytanii są zasilane energią elektryczną uzyskaną dzięki paliwom: gaz (45%), węgiel kamienny (28%), energia jądrowa (17%), a źródła odnawialne takie jak woda bądź wiatr stanowią (6,6%). Przewagą aut elektrycznych jest ich wyższa sprawność sięgająca 80-90%. Dla porównania silnik spalinowy większość energii traci w postaci ciepła, a sprawność wynosi 20-30%.
Ile tak naprawdę emituje CO2 samochód spalinowy małej klasy?
Średnia emisja z rury wydechowej małego samochodu wynosi 130 g CO2/km. Dwutlenek węgla z produkcji paliw zazwyczaj zwiększa emisję o 10-18%, co dla małych samochodów może stanowić 145-155g CO2/km.
W zakresie ochrony powietrza samochody elektryczne nie emitują szkodliwych zanieczyszczeń, co jest bardzo ważne na przykład w Londynie, gdzie zanieczyszczenie powoduje 4300 przedwczesnych zgonów w ciągu roku.
Do 2050 roku musi zostać ograniczone emitowanie dwutlenku węgla o 80%. Sama Wielka Brytania zobligowała się do produkcji 30% energii elektrycznej z źródeł odnawialnych do 2020 roku. Aby sprostać tym ambitnym celom 16% nowych samochodów musi być elektrycznych do roku 2020, wzrastając do 60% w 2030 roku. Za 9 lat na drogach Wielkiej Brytanii ma być obecnych 1,7 mln samochodów z napędem elektrycznym.
Dekarbonizacja sieci.
Jest wiele niejasności w zmniejszaniu emisji CO2w produkcji energii. „To będzie wymagało więcej niskoemisyjnych źródeł energii, około 30-40 GW, co odpowiada ponad stu dużym morskim farmom wiatrowym. Wierzymy, że aby uzyskać taką skalę inwestycji - rynek energii elektrycznej powinien być zreformowany," mówi Gault. Jest to bardzo złożony proces, który wymaga ogromnej pracy Rządu.
W dyskusji pojawiają się też głosy, aby nie inwestować w samochody elektryczne, a w publiczne środki transportu, tak aby ludzie nie byli zmuszeni do zakupu samochodu. Dodatkowo niedostatek litu – pierwiastka służącego do produkcji ogniw elektrycznych jest problemem, który należy w przyszłości rozwiązać. Jego wydobycie również szkodzi środowisku.
Samochody elektryczne mają potencjał, aby być środkiem transportu w przyszłości. Ale jeśli chcemy upowszechnić samochody elektryczne do roku 2030, musimy zacząć pracę już teraz.
Artykuł ukazał się w magazynie Guardian. Jest dostępny pod adresem http://www.guardian.co.uk/electric-vision/electricity-supply-fossil-fuels
Opr. Piotr Borowiec
KOMENTARZE