Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Bioetyczne zakończenie kadencji Sejmu- krótka analiza.
02.09.2011 , Tagi: , bioetyka

 

W dniu 31 sierpnia 2011 r. polski parlament odrzucił dwa, całkowicie różne projekty ustaw regulujących kwestię aborcji. Pierwszy z nich zgłoszony został przez Fundację pro- prawo do życia i dotyczył całkowitego zakazu aborcji w Polsce. Drugi, zgłoszony przez klub parlamentarny SLD zakładał z kolei liberalizację polskich przepisów dotyczących przerwania ciąży. Choć w mediach dość wyraźnie słychać było pogląd mówiący, iż oba „ustawowe pomysły” nie mają żadnych szans to jednak debata aborcyjna miała wyraźnie emocjonujący przebieg. Co ciekawe, choć szósta kadencja sejmu dobiega końca, widać, iż w dalszym ciągu tematy bioetyczne będą żywe w polskim parlamencie.

 

Odrzucone projekty

W dyskusjach publicystycznych żywy był pogląd mówiący, iż parlament nie zdecyduje się na zmianę kompromisu aborcyjnego. Choć projekt ustawy "O ochronie życia ludzkiego od poczęcia" , którego celem było prawne zakazanie aborcji został skierowany do prac w komisjach sejmowych to jednak z wypowiedzi polityków jasno można było wyczytać, iż działanie to było jedynie „ukłonem dla 600 tysięcy obywateli”, którzy podpisali się pod omawianą propozycją legislacyjną. Liczni komentatorzy, także reprezentujący środowiska katolickie zwracały uwagę na wyraźne błędy jakie funkcjonują w ww. projekcie. Nie ulega jednak najmniejszej wątpliwości, iż propozycja ta stanowiła niespotykany dotąd jasny społeczny głos wyrażony przez bardzo liczną grupę obywateli. Co ciekawe, pomimo często krytycznych głosów skierowanych w stronę propozycji Fundacji Pro, projekt nie został skierowany do dalszych prac sejmowych z racji na brak jedynie 5 głosów poparcia. Przeciwko odrzuceniu ustawy głosowało 186 posłów, a za było 191.

Z nieco inną postawą parlamentarzystów spotkał się projekt ustawy o „Świadomym macierzyństwie”, którego twórcami byli posłowie SLD z Markiem Balickim na czele. Propozycja ta zakładała: możliwość dokonania aborcji na życzenie do 12 tygodnia trwania ciąży, po tym okresie działania te byłyby możliwe na zasadach określonych przez obecną ustawę o planowaniu rodziny. Istotnym wyjątkiem w omawianym dokumencie było wprowadzenie zasady, iż przerwanie ciąży, która powstała w wyniku czynu zabronionego dopuszczalne by było nie do 12 tygodnia trwania ciąży, ale do momentu osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnej egzystencji.
Prezentowany projekt, który zakładał także finansowanie In vitro i antykoncepcji spotkał się z poparciem jedynie 31 posłów.

Zarówno w pierwszym, jak i w drugim przypadku polskie środowiska pro choice ipro liufe zamierzają podjąć dalsze działania w zakresie zmiany aborcyjnego prawa. W pierwszym przypadku klub PiS zapowiedział, iż w kolejnej kadencji powróci do obywatelskiego projektu. W przypadku z kolei SLD pojawił się pomysł obywatelskiej inicjatywy „Tak dla kobiet”. W dniu 1 września do Kancelarii Sejmu złożono wniosek o powołanie ww. komitetu obywatelskiego, który zamierza zbierać podpisy pod obywatelskim projektem ustawy mającym na celu liberalizację prawa aborcyjnego w postaci opisanego powyżej projektu SLD.

Ciekawa przyszłość

Z perspektywy społecznej projekt Fundacji Propokazał, iż w Polsceśrodowiska walczące  o prawa osób nienarodzonych potrafią posługiwać się językiem prawa unikając, ważnej, ale dla wielu niezrozumiałej debaty filozoficznej. W jednym z ostatnich wywiadów jakie dla Radia Tok Fm udzieliła prof. Joanna Senyszyn z SLD dostrzec można wyraźne rozgoryczenie faktem, iż w debacie publicznej nie mówi się o zygocie, embrionie, zarodku i aborcji, ale używa się określeń takich jak dziecko nienarodzone i zabicie dziecka. Z pewnością nie ma nic niestosownego w używaniu terminów stricte medycznych odnoszących się do rozwijającego się organizmu. Dziania Fundacji Pro powołującej się na konstytucyjne prawa doprowadziły jednak do zmiany toru społecznego spojrzenia na temat aborcji. W sposób wyraźny widać dzisiaj, iż aborcyjna świadomość Polaków zaczyna się zmieniać, zwłaszcza w odniesieniu do aborcji z przyczyn eugenicznych. Pojawienie się po stronie działaczy pro life języka praw człowieka należy uznać za ogromną wartość, dzięki której działania zmierzające do ograniczenia liczby aborcji nabierają bardzo jasny, czytelny dla wszystkich charakter.

Z niezwykłą ciekawością należy odnieść się do propozycji SLD  walczącej o prawo do aborcji na życzenie kobiety. Kolejne badania opinii publicznej zwracają uwagę, iż coraz mniej Polsków akceptuje aborcję bez żadnych ograniczeń. W 2002 r. za takim rozwiązaniem było 14% badanych, a w 2010 r. jedynie 7%. Co ciekawe przerwanie ciąży z powodu trudnej sytuacji materialnej kobiety w 2002 r. popierało 44% ankietowanych, a w 2010r. już tylko 26%. Być może omawianemu środowisku uda się zebrać ustawowo nakazane 100 tysięcy podpisów pod projektem. Działania te będą jednak dla socjologów i bioetyków bardzo ciekawym zjawiskiem. Zarówno środowiska pro choice, jak i pro life uznać należy zaniezwykłe aktywne na scenie politycznej. Obserwując działania pierwszej z wymienionych grup w postaci licznych fundacji, federacji i instytutów prężnie wypowiadających się w mediach ocenić wręcz należy za wyróżniające się i łatwo rozpoznawalne. Ciekawy zatem będzie wynik jaki osiągnie inicjatywa „Tak dla kobiet”. W jasny sposób będzie można porównać powyższe wyniki, dzięki czemu badania ośrodków opinii uzupełnione zostaną o konkretne działania wyrażające postawę społeczną.

 A co z In vitro?

Jak widać w kończącej się kadencji Sejmu nie dojdzie do uchwalenia jakiejkolwiek ustawy bioetycznej. Połączone komisje polityki społecznej i rodziny oraz zdrowia, w lipcu b. r. zarekomendowały do dalszych prac sejmowych projekt, który „firmowany był” przez posła Marka Balickiego. Projekt ten stanowiący nowelizację ustawy o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów zakłada liberalny dostęp do procedury In vitro. Nad ww. propozycją polski parlament w tej kadencji nie będzie już pracował. W dalszych pracach Sejmu przewidzianych na połowę września nie znalazł się zapis mówiący o pracach nad jakąkolwiek propozycją ustawy bioetycznej. Poza projektem posła Balickiego do dalszych prac skierowano projekt ustawy o utworzeniu Polskiej Rady Bioetycznej, który także nie zostanie poddany dalszej analizie.. Widać zatem, iż nowo wybrany parlament na nowo zająć się będzie musiał powyższymi tematami. Miejmy nadzieję, że pod koniec następnej kadencji Sejmu będziemy mogli stwierdzić , iż posiadamy prawo bioetyczne prawdziwie szanujące i chroniące godność człowieka.

Red, Błażej Kmieciak

KOMENTARZE
Newsletter