Kod kreskowy za przewodnika
Kod kreskowy umieszczony na produkcie stanowił do niedawna czytelną informację jedynie dla sklepowych skanerów. Dziś, dzięki mobilnej aplikacji CosmEthics jest on również źródłem informacji dla konsumentów zainteresowanych składem wybieranych i kupowanych przez nich produktów kosmetycznych. Zapewnienia wypisane wielkimi literami na tubach, słoiczkach i flakonikach o dopasowaniu kosmetyku do indywidualnych potrzeb klienta już nie wystarczają. Coraz bardziej świadomi i wymagający kupujący mogą posłużyć się CosmEthicsem w celu dostosowania produktu do swoich rzeczywistych potrzeb. A potrzeby (i wybory) są różne, w zależności od wieku, stanu zdrowia, wyznawanej religii czy światopoglądu.
Aplikacja CosmEthics, dostępna dla użytkowników smartfonów z systemem Android i Apple, umożliwia skanowanie, za pomocą wbudowanego aparatu fotograficznego, kodów kreskowych z różnego rodzaju kosmetyków. Program wyszukuje zeskanowany produkt w bazie, a następnie wskazuje na odpowiednie odsyłacze w postaci linków internetowych zawierające informacje na temat składu chemicznego i organicznego poszukiwanego produktu. Baza linków obejmuje zarówno informacje dostępne na stronach Wikipedii, jak i doniesienia naukowe w postaci artykułów i ich streszczeń.
Dzięki pozyskanej wiedzy, konsumenci mogą w prosty sposób wybrać produkty spełniające ich indywidualne wymagania, np. uniknąć stosowania preparatów wywołujących alergię. Aplikacja pozwala sprawnie poruszać się po gąszczu obcobrzmiących nazw składników użytych do produkcji danego kosmetyku, za sprawą wbudowanych alertów, sygnalizujących obecność niepożądanego składnika w składzie produktu (alert czerwony, żółty i zielony). Pomysłodawcy aplikacji stworzyli trzy domyślne listy składników, które użytkownik sam może rozszerzać lub dodawać nowe. Ustawianie nowych powiadomień odbywa się poprzez wpisanie nazw INCI (ang. International Nomenclature of Cosmetic Ingredients ‒ międzynarodowe nazewnictwo składników kosmetyków).
Użytkownicy mogą również rozbudowywać bazę dostępnych produktów kosmetycznych, poprzez wykonanie zdjęcia kosmetyku oraz jego składu chemicznego i organicznego, a następnie przesyłając plik do twórców aplikacji. Dzięki temu, konsumenci nie tylko mają wpływ na kształt, a po części także na zawartość aplikacji, ale mogą sobie na wzajem pomagać w poszukiwaniu najbardziej odpowiedniego preparatu. Program wyszukuje bowiem zastępników produktów, których niepożądane składniki znajdują się na liście użytkownika. A szczęśliwy konsument może udostępnić informację o swoim ulubionym kosmetyku na jednym z portali społecznościowych, dzięki zainstalowanej wraz z aplikacją wtyczce. Co więcej, CosmEthics umożliwia dokonywanie zakupów internetowych.
CosmEthics.com = innowacyjność = szansa na duże zyski
CosmEthics zyskuje na popularności. Jest „zauważalną marką” w mediach internetowych. Zachwalana jest pomysłowość i innowacyjność start-upu. Zwraca się uwagę na chłonność rynku, w który wszedł CosmEthics. Chodzi tutaj zarówno o rynek telefonii komórkowej, którego wartość w skali globu szacowana jest na przeszło 132 biliony euro, jak i na wielkość kapitałową rynku kosmetycznego, przyjmującego wartość powyżej 67 bilionów euro w samej tylko Europie (dane za 2014 rok). Działalność CosmEthics ukierunkowana jest przede wszystkim na rynek europejski, jak wskazuje portal www.arcticstartup.com jest on bardziej rozczłonkowany niż rynek amerykański, ale za to dużo od niego większy.
Etyka biznesu kluczem do sukcesu
‒ Ogólnie rzecz biorąc, wiele start-upów, które zaczęły swoją działalność od silnych zasad lub wyraźnej wizji etycznej zakończyły [ten etap biznesu ‒ przyp. Z. S.‒C.] pomyślnie, ponieważ zyskują zainteresowanie [swoich ‒ przyp. Z. S.‒C.] pracowników i klientów, poprzez wyznawanie tych samych wartości ‒ zauważa współudziałowiec w firmie Balderton Capital, zajmującą się m.in. produkcją zdrowych napojów Firefly Tonics, Harry Briggs. Przejrzystość etyczna jest zatem coraz bardziej doceniana przez obie strony biznesu. Ma ona szczególne znaczenie dla pewnej, specyficznej grupy konsumentów...
CosmEthics jest „dzieckiem” Tech Crunch Disrupt, które „przyszło na świat” w październiku 2014 roku, a jego „matką chrzestną” jest fiński bizneswomen Katariina Rantanen. Jeśli mowa o dzieciach, to właśnie kobiety w ciąży stają się szczególnie wyczulone na skład chemiczny i organiczny stosowanych produktów spożywczych, chemicznych i leczniczych. Co potwierdza przede wszystkim pani Rantanen, a za nią również autorka powyższego artykułu, matka oczekująca na narodziny swojego dziecka.
Zofia Szafrańska-Czajka, dział Bioetyka
KOMENTARZE