W środę ze stanowiska Prezesa zrezygnował Andrzej Jacyna. Swoją funkcję pełnił od czerwca 2018 r., ale w latach 2016-2018 był pełniącym obowiązki szefem NFZ. „Tym samym był jednym z najdłużej urzędujących prezesów instytucji, która od 2003 r. miała piętnastu prezesów. Niedzielski będzie szesnastym”, wylicza portal money.pl. Były już prezes na pewno nie zaskarbił sobie sympatii lekarzy rodzinnych, kiedy podczas debaty o sytuacji w szpitalach wojewódzkich w czasie spotkania Parlamentarnego Zespołu ds. Organizacji Ochrony Zdrowia opowiedział się za tym, by lekarze rodzinni dyżurowali w nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej, dodając, że odpowiednie ku temu zmiany przepisów pojawią już po jesiennych wyborach parlamentarnych.

Również w środę, minister Szumowski wystąpił w Polsacie News, ale nie zdradzał powodów rezygnacji Jacyny, zdawkowo mówiąc tylko o jego „nowych wyzwaniach” i poprosił, żeby o powody takiej decyzji pytać samego ustępującego. „Ja rekomendował osobę prezesa NFZ panu premierowi Morawieckiemu jako doradcy. Naprawdę przez wiele lat prezes NFZ pełnił swoją rolę z korzyścią dla pacjentów, za co jesteśmy wdzięczni i dziękujemy mu za to”, skomentował Szumowski, dopowiadając, że dymisja „z cała stanowczością nie ma nic wspólnego z bieżącymi wydarzeniami”.

Oczywiście właściwy konkurs ma być dopiero rozpisany, celem znalezienia najlepszego kandydata. Minister zapowiada, że będzie to kwestia 1-2 miesięcy. Były zaś minister zdrowia, Marek Balicki, który od lat wnioskuje o likwidacji centrali NFZ, uważa, że jest to szansa na nowy rozdział i nowe podejście do Funduszu. Wiele komentarzy internautów również wyraża, delikatnie mówiąc, sceptycyzm wobec zasadności działania instytucji na bieżących zasadach.

Źródło: money.pl; PAP