Na początku XXI w. diagnozowano niespełna 110 tys. nowych przypadków chorób nowotworowych rocznie, pięć lat później było to już ponad 125 tys., a najnowsze dane wskazują na przeszło 180 tys. zachorowań w rok. W tym samym czasie liczba osób z cukrzycą wzrosła dwukrotnie – do ponad 2 mln, a otyłość dotyczy dziś co szóstego dorosłego i według OECD w 2030 r. obejmie co czwartego Polaka. Równocześnie starzeje się społeczeństwo – osoby powyżej 65. roku życia w 2030 r. będą stanowić już 1/4 mieszkańców kraju. To wszystko oznacza, że przyszłość zdrowia w Polsce to nie tylko więcej pacjentów onkologicznych, ale przede wszystkim coraz większa potrzeba kompleksowej opieki, łączącej leczenie, dietę, rehabilitację i wsparcie psychiczne. Jak w tej rzeczywistości odnajdą się lekarze, pacjenci i opiekunowie? Jak będzie wyglądało leczenie i życie z chorobą w Polsce za 10 lat? Odpowiadają specjaliści z różnych dziedzin: chirurg onkolog, dietetyk kliniczny, psychoonkolog i fizjoterapeuta.
Onkologia przyszłości – technologia i styl życia
Przypadki nowotworów w Polsce rosną z roku na rok, ale zmienia się także ich charakter. – Dzięki coraz skuteczniejszym terapiom część nowotworów, jak rak piersi czy czerniak, można dziś traktować jak choroby przewlekłe, nawet w zaawansowanym stadium. To dla pacjentów ogromna szansa, bo daje im cenny czas na normalne życie i cieszenie się codziennością – podkreśla dr Paweł Kabata, chirurg onkolog. Stawia to jednak liczne pytania przed środowiskiem onkologicznym – np. jaka powinna być właściwa strategia leczenia? – Czy nie należy wrócić do początków i w niektórych sytuacjach zmodyfikować paradygmat? Bo chociażby w rozsianym raku piersi do tej pory chirurgiczne leczenie nie było standardem, zaczynano od leczenia systemowego działającego na cały organizm, np. chemioterapii. Coraz częściej pojawiają się jednak dane naukowe, które w określonych sytuacjach dopuszczają opcje leczenia chirurgicznego. Wszystko po to, by lepiej kontrolować chorobę, skoro i tak traktujemy ją jak przewlekłą – zauważa ekspert.
W kolejnej dekadzie rewolucję mogą przynieść innowacje terapeutyczne. – Obecnie największym rozwojem w onkologii jest leczenie celowane na konkretny rodzaj nowotworu, konkretną cechę komórki nowotworowej, która uwrażliwia ją na leczenie oraz rozwój immunoonkologii, gdzie do walki z nowotworem zaczyna być wykorzystywany własny układ odpornościowy pacjenta. W ostatnich latach w leczeniu niektórych nowotworów osiągnięto spektakularne postępy – nawet tam, gdzie wcześniej rokowania były bardzo złe. Wciąż jednak istnieją nowotwory wyjątkowo oporne na terapię, ale można mieć nadzieję, że przyszły rozwój medycyny przyniesie przełom – dodaje dr Paweł Kabata.
Coraz większą rolę w onkologii odgrywa także świadomość żywienia. Jeszcze dekadę temu temat niedożywienia onkologicznego bywał marginalizowany, dziś staje się jednym z kluczowych elementów skutecznej terapii. – To nie tylko zmiana w podejściu do pacjentów, ale też samej kulturze pracy lekarzy. Nawet jeśli nie jesteśmy ekspertami w zakresie żywienia, coraz częściej sięgamy po pomoc specjalistów. W ostatnich latach to ogromny postęp – z jednej strony efekty kampanii zwiększających świadomość, a z drugiej proces tzw. unityzacji leczenia, czyli organizowania terapii w wyspecjalizowanych ośrodkach, gdzie międzynarodowe standardy wymagają obecności dietetyka w zespole – zauważa dr Paweł Kabata.
Dieta jako fundament terapii
Jeszcze niedawno żywienie medyczne traktowano jako dodatek do leczenia. Dziś wiadomo, że bez niego skuteczność terapii dramatycznie spada. – Żywienie medyczne nie jest kolejnym, czwartym filarem terapii – to fundament. Jeśli go zabraknie, cały proces leczenia może się zachwiać. W Europie coraz częściej mówi się o nim jako integralnej części leczenia, a w 2022 r. opieka żywieniowa została uznana prawem człowieka. To ogromna zmiana w myśleniu – podkreśla dietetyk kliniczny Anna Sobolewska-Wawro. Widać to szczególnie wyraźnie w kontekście powrotu do zdrowia po hospitalizacji. Co piąty pacjent wraca dziś do szpitala w ciągu 30 dni od wypisu – to nawet 1,5 mln przypadków rocznie. Jedną z głównych przyczyn jest tzw. syndrom poszpitalny – utrata masy mięśniowej, osłabienie i podatność na infekcje. – Pacjenci po ciężkim leczeniu potrzebują nawet dwa razy więcej białka niż osoby zdrowe. Właściwa dieta przyspiesza gojenie ran, odbudowę siły i zmniejsza ryzyko ponownej hospitalizacji. Bez wsparcia żywieniowego nie ma pełnej terapii – tłumaczy ekspertka. Równolegle zmienia się podejście do samej dietoterapii. Pacjenci coraz częściej pytają o żywienie, szukają porad w Internecie, ale często trafiają na sprzeczne informacje i szkodliwe mity. – Już na etapie diagnozy powinno się oceniać stan odżywienia i włączać interwencję dietetyczną. Dziś nawet 65% pacjentów onkologicznych doświadcza niezamierzonej utraty masy ciała jeszcze przed pierwszą wizytą onkologiczną – zwraca uwagę dietetyk kliniczna.
Zdrowie psychiczne pacjentów i opiekunów
Postęp w terapii nowotworów sprawił, że coraz częściej nie mówimy o walce krótkiej i intensywnej, lecz życiu z chorobą przez wiele lat. To doświadczenie odmienia nie tylko pacjenta, ale i jego rodzinę. – Choroba nowotworowa coraz częściej ma charakter przewlekły, pacjenci żyją z nią przez lata, a nawet dekady. To oznacza, że potrzebują nie tylko doraźnej pomocy w kryzysie, ale przede wszystkim długofalowego towarzyszenia w procesie adaptacji. Po początkowej uldze związanej ze skutecznością terapii przychodzi moment konfrontacji z rzeczywistością – trzeba nauczyć się żyć z niepewnością, planować przyszłość, budować relacje, wychowywać dzieci, cały czas nosząc w sobie świadomość choroby – opisuje psychoonkolog Adrianna Sobol.
W tym samym czasie zmieniła się rola opiekunów. Kiedyś była to misja na kilka miesięcy, dziś często trwa kilkanaście lat i staje się jednym z najtrudniejszych doświadczeń życiowych. – Spotykam partnerów, którzy przez piętnaście lat towarzyszą bliskim w leczeniu, czy dorosłe dzieci, które połowę swojego życia pozostają w roli opiekuna rodzica. Początkowa mobilizacja i determinacja często po latach ustępują wyczerpaniu, a długotrwały stres staje się codziennością. Potrzebujemy modelu profilaktyczno-rozwojowego, w którym pacjent i jego bliscy są traktowani jak system dotknięty chorobą. Psychoonkolog musi być obecny nie tylko wtedy, gdy „coś się dzieje”, ale na każdym etapie, pomagając budować odporność psychiczną i uczyć radzenia sobie z przewlekłą niepewnością – relacjonuje Sobol.
Samodzielność – najcenniejsza waluta zdrowia
Samodzielność to coś, czego nie doceniamy, dopóki jej nie stracimy. Fizjoterapia od lat ma za zadanie pomagać pacjentom ją utrzymywać, a w nadchodzącej dekadzie jej rola będzie jeszcze większa. – Nikt nie zastanawia się nad samodzielnością, gdy jest pełen sił, energiczny i młody, ale wystarczy naprawdę niewiele, by nagle stać się zależnym od innych – uważa fizjoterapeuta Łukasz Kłos. W ostatnich latach coraz wyraźniej widać, że fizjoterapia i żywienie medyczne muszą iść w parze. – Żywienie ma kluczowe znaczenie w procesie rehabilitacji i szeroko pojętej regeneracji. Fizjoterapia w połączeniu z celowanym odżywianiem daje niesamowite efekty, zwłaszcza u starszych pacjentów. Bez tego elementu terapia się wydłuża i nie przynosi pełnych efektów. Organizm potrzebuje odpowiedniego i zbilansowanego „paliwa”, a nie tylko kalorii – zaznacza specjalista.
Przed coraz większym wyzwaniem stają też opiekunowie osób przewlekle chorych. To oni, skupiając się całkowicie na bliskim, bardzo często zaniedbują własne zdrowie. – Rodzina opiekująca się chorym nie ma czasu i nie widzi przestrzeni na własną aktywność. Bardzo często borykają się z bólem kręgosłupa czy kończyn, ale odkładają to na później. Do gabinetu trafiają zazwyczaj dopiero po odejściu bliskiego albo wtedy, gdy sami zostają postawieni pod ścianą. Zawsze tłumaczę, że jeśli im przytrafi się poważny problem, to cała opieka stanie się niemożliwa – przestrzega ekspert. Podkreśla, że potrzebna jest szersza debata o kondycji opiekunów, ponieważ ich zdrowie decyduje o jakości życia całej rodziny.
Podsumowanie
Eksperci są zgodni – przyszłość kondycji zdrowotnej Polaków to nie tylko innowacje medyczne, ale przede wszystkim podejście całościowe. Mówią jednym głosem – najbliższa dekada zdecyduje o tym, czy nauczymy się traktować pacjenta nie jako przypadek kliniczny, lecz człowieka, którego zdrowie zależy od stylu życia, wsparcia psychicznego, dobrej diety i zachowania samodzielności. To od tej zmiany myślenia zależy, czy system ochrony zdrowia poradzi sobie z wyzwaniami starzejącego się społeczeństwa.
KOMENTARZE