Zapłać, a nazwą lek na raka Twoim imieniem!

Grupa badawcza opracowała zmodyfikowanego wirusa w celu zwalczania neuroendokrynnego raka. Jest to rzadka dolegliwość, na którą nie tak dawno temu zmarł słynny Steve Jobs. Tego typu podejście do terapii skierowanej przeciwko nowotworom, do tej pory często kończyło się odniesieniem sukcesu.

Wirus opracowany w Uppsali okazał się być skuteczny u myszy, jednak ostatnie dwa lata przeleżał w zamrażarce, ponieważ przeprowadzenie testów na ludziach okazało się zbyt kosztowne dla uniwersytetu.

Problemy z uzyskaniem funduszy wynikają z tego, że zbyt wczesna publikacja wyników pracy naukowców uniemożliwiła jakąkolwiek ochronę patentową. Jest to czynnik, który zniechęca potencjalnych partnerów w komercjalizacji. Podejmując decyzję o pozyskaniu funduszy w tak nietypowy sposób, naukowcy liczą, że bogaty dobroczyńca będzie bardziej zainteresowany sławą niż majątkiem i będzie skłonny zaryzykować tą niebagatelną kwotę na umieszczenie swojego imienia na leku, aby mogło go przetestować dwudziestu pacjentów.

Ocenia się, że szanse na pozytywny wynik tych testów nie są zbyt wysokie. Tego typu nowatorskie terapie często zawodzą przy przeskoku od zwierzęcia na człowieka. W szczególności dotyczy to właśnie onkologii. Nie mniej jednak, biorąc pod uwagę wysokość stawki, ktoś o odpowiednio dużym kapitale może skusi się i zaryzykuje w zamian za szansę umieszczenia swojego imienia na kartach historii walki z rakiem.