Unia Europejska występuje przeciwko koncernom farm.
Europejskie organy konkurencyjne wszczęły dochodzenie, które ma wyjaśnić, czy firmy farmaceutyczne płacą swoim rywalom za opóźnianie wprowadzania generycznych odpowiedników swoich leków
Urzędnicy dodali, że są szczególnie zainteresowani przeanalizowaniem transakcji, w których firmy wprowadzające na rynek leki opatentowane "spłacały" generycznych rywali, by ci później oferowali ich tańsze kopie. Komisja twierdzi, że opóźnienia we wprowadzaniu leków generycznych kosztowały pacjentów i podatników w latach 2003-2007 dodatkowe 3 mld euro.
- Umowy patentowe są przedmiotem obaw. Musimy monitorować ten rodzaj porozumień, by lepiej zrozumieć, jak, przez kogo i na jakich zasadach są one zawierane - mówi Neelie Kroes, unijna komisarz ds. konkurencji.
Decyzja ta, obejmująca umowy zawarte pomiędzy lipcem 2008 r. a grudniem 2009 r., to ostatni efekt uboczny postępowania antytrustowego wszczętego przez Komisję przeciwko europejskiemu sektorowi farmaceutycznemu dwa lata temu. Przeszukano wówczas siedziby dziesiątków firm. Ostateczny raport komisji, opublikowany w lipcu ubiegłego roku, głosił, że istnieje ogólnoeuropejski problem z tempem wprowadzania leków generycznych na rynek.
Autorzy raportu stwierdzili, że praktyki firm, w tym sposób obrony patentów, stanowią powód do niepokoju.
W Europie istnieje niewiele umów o "autoryzowanych lekach generycznych". W USA, gdzie praktyka ta jest bardziej rozpowszechniona, organom nadzoru nie udało się postawić nikogo przed sądem. Komisja Europejska nie wszczęła jeszcze sprawy, ale formalnie rozpoczęła cztery dochodzenia, w tym jedno w zeszłym tygodniu przeciwko duńskiej firmie Lundbeck za domniemane "restrykcyjne praktyki biznesowe i nadużywanie pozycji dominującej" w kwestii generycznej konkurencji dla swojego antydepresyjnego leku Citalopram. Lundbeck współpracuje z władzami, ale zaprzecza, jakoby działał nielegalnie.
Tłum. TK (169) The Financial Times Limited 2010. All Right Reserved
KOMENTARZE