Z badania opinii SW Research dla marki Domowe Laboratorium wynika, że większość mężczyzn podchodzi do doniesień o „profilaktycznym wpływie ejakulacji” bardzo ostrożnie. [2] Największa grupa, bo aż 22% respondentów, deklaruje wprost, że nie wierzy w prawdziwość takich informacji. Kolejni badani, czyli 16,3%, uważają je raczej za medialną sensację niż poważny fakt naukowy, a 15,4% nie jest przekonana, że częste wytryski mogą chronić przed nowotworem. Kolejne 15,6% mówi, że „poczeka na twarde dane naukowe”. Dla części mężczyzn temat brzmi atrakcyjnie – 14,7% przyznaje, że jeśli to prawda, byłby to „najprzyjemniejszy sposób profilaktyki”, 16,2% twierdzi, że „każda profilaktyka jest dobra”, nawet jeśli mechanizm nie jest w pełni potwierdzony. Najwięcej wskazań, aż 26,2%, dotyczy jednak braku zdania. To pokazuje, jak bardzo temat budzi niepewność i jak daleko jesteśmy od pełnego zrozumienia, co rzeczywiście pomaga chronić zdrowie prostaty. [3]
Świadomi czy nieświadomi?
O częstych ejakulacjach i ich znaczeniu dla profilaktyki mówił na antenie TVN24 dr Piotr Świniarski, podkreślając, że mogą zmniejszać ryzyko raka prostaty nawet o 20%. [4] I choć regularne wytryski nie przekonują wszystkich, są dobrym pretekstem, by przejść do pozostałych filarów skutecznej profilaktyki. Z badania marki Domowe Laboratorium wynika, że jej fundamentem – zdaniem 61% ankietowanych – są regularne badania kontrolne i diagnostyczne. Ważną rolę odgrywają również: unikanie alkoholu i papierosów (46,5%), zdrowa dieta (46,4%) oraz aktywność fizyczna (43,1%). Dla 42,1% Polaków kluczowa jest także edukacja zdrowotna i świadomość tego, jak dbać o prostatę na co dzień. Część badanych dostrzega też mniej oczywiste sposoby dbania o zdrowie – 21,6% uważa, że pomocne mogą być ćwiczenia ukierunkowane na prostatę, a niemal 19% wskazuje właśnie aktywność seksualną jako element profilaktyki.
Co, zdaniem Polaków, zwiększa ryzyko?
Aż 50,4% ankietowanych uważa, że kluczowe są uwarunkowania genetyczne i rodzinne, a 49,9% wiąże ryzyko z wiekiem powyżej 50 lat. Oba te elementy rzeczywiście odgrywają ogromną rolę, choć eksperci przypominają, że nowotwór prostaty może dotyczyć również młodszych mężczyzn, dlatego diagnostykę warto rozpocząć już ok. 45. roku życia, zwłaszcza przy obciążeniu rodzinnym. Blisko połowa, bo 49%, uważa palenie papierosów i spożywanie alkoholu za element zwiększający ryzyko choroby, 42,7% wskazuje brak ruchu, 35,3% łączy ryzyko z otyłością, a 35,2% – wskazuje niewłaściwą dietę. Wciąż jednak 13% ankietowanych nie potrafi wskazać żadnego czynnika ryzyka. To wyraźna luka edukacyjna, którą należy adresować.
Listopad jest uznawany na całym świecie za miesiąc męskiego zdrowia. Celem międzynarodowej kampanii Movember jest edukacja społeczeństwa i zachęcenie mężczyzn do badań profilaktycznych w kierunku raka prostaty i jąder. A my zachęcamy do pobrania całego raportu „Męska choroba, wspólna sprawa”. W publikacji znajdą Państwo nie tylko dane z badania opinii, ale także komentarze i wskazówki ekspertów: dr Anny Bonder-Nowickiej, urologa i ordynatora Oddziału Urologii Szpitala Praskiego w Warszawie, Anny Kozickiej, fizjoterapeutki dna miednicy, oraz Dominiki Gołąb, psycholożki i seksuolożki.

KOMENTARZE