Prof. Janusz Czapiński, psycholog społeczny, prorektor Wyższej Szkoły Finansów i Zarządzania w Warszawie - Polacy nie tylko intensywniej, ale skuteczniej zabiegają o swoje zdrowie. Świadczy o tym chociażby spadek zachorowań na raka płuc oraz ilość wypalanych papierosów. Tezę tę potwierdził również prof. Tadeusz Pieńkowski, kierownik Kliniki Onkologii i Chirurgii Europejskiego Centrum Zdrowia w Otwocku: - Polska jest stawiana jako przykład kraju, w którym kampania antynikotynowa okazała się bardzo skuteczna, gdyż liczba zgonów mężczyzn z powodu raka płuc spadła i nadal spada.
System jest chory
Według badań, korupcja w sektorze usług medycznych w Polsce wzrosła w ostatnim czasie aż o 33%, a liczba osób, które przyznały się do ich wręczania zanotowała wzrost o 60%. Zdaniem prof. Elżbiety Mączyńskiej, ekonomistki i prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, świadczy to tylko o tym, że system jest chory. - Te pieniądze mogłyby być przeznaczone na dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne.
Przeciętny Polak nie orientuje się w mechanizmach funkcjonowania systemu zdrowia w Polsce. Nawet specjaliści, którzy dyskutują na ten temat, mają często sprzeczne opinie. Zmniejszenie kolejek nie jest rozwiązaniem problemu – zwykły pacjent nie jest świadomy, że za jedną z jego największych bolączek, czyli długiego czasu oczekiwania na wizytę u specjalisty stoi szereg innych problemów i procedur, które trzeba poprawić lub całkowicie zmienić. Konieczne jest prowadzenie kampanii edukacyjnej, która wyjaśni zasady działania systemu opieki zdrowotnej, z którego każdy obywatel Polski prędzej czy później będzie musiał skorzystać.
„Fee for service”, czyli płacenie nie za efekty leczenia, lecz za wykonaną usługę wydaje się być źródłem problemów. Generuje niepotrzebne procedury, które zmuszają pracowników służby zdrowia do sztucznego wypisywania i przyjmowania pacjentów. W wyniku takich działań proces leczenia niepotrzebnie się wydłuża i nawet najprostsze zabiegi zajmują więcej czasu niż naprawdę powinny.
Dlaczego nie inwestujemy w profilaktykę?
O zdrowiu cały czas myślimy w kategorii wydatków, a nie inwestycji. Dr Małgorzata Gałązka – Sobotka, ekonomistka, członek Rady NFZ, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego w Warszawie: - Systemowi ochrony zdrowia przyglądam się od wielu lat zawodowo. Nawet w naszych wypowiedziach posługujemy się pojęciem system opieki zdrowotnej, co już świadczy o tym, że my sami widzimy ochronę zdrowia tylko jako obszar, w którym zdrowie naprawia się. Tak naprawdę, gdybyśmy chcieli stworzyć warunki do tego aby o kapitał zdrowia, który jest fundamentalnym elementem kapitału ludzkiego i społecznego, można było efektywnie troszczyć się, państwo musi zagwarantować system ochrony zdrowia. Na niego składają się trzy elementy: edukacja (której nie ma), profilaktyka (która jest śladowa) oraz opieka zdrowotna, która jest dominantą w polskim systemie ochrony zdrowia. To jest podstawowa wada ukształtowania systemu ochrony zdrowia w całym okresie transformacji. Nie dziwią mnie zupełnie wyniki badań, w których zdrowie jest najbardziej pożądanym produktem, za który będziemy w stanie płacić duże pieniądze.
Innowacje, innowacje, innowacje!
Wszyscy pracownicy działów rozwoju firm farmaceutycznych oraz naukowcy na całym świecie prężnie pracują nad nowatorskimi metodami leczenia. Ewa Grenda, prezes zarządu Związku Pracodawców Innowacyjnych Firm Farmaceutycznych INFARMA, podkreśla, że płatnik publiczny wykazuje małą chęć do szybkiego wdrażania innowacyjnych rozwiązań. - Warto mówić o tym, że stosowanie innowacyjnych rozwiązań jest opłacalne długofalowo.
Zdrowsze społeczeństwo to szybszy wzrost PKB
Analizy ekonomiczne i badania społeczne wiele uwagi poświęcają kosztom leczenia chorych w Polsce. Ale co z kosztami choroby? Przykładowo: depresja, która w 80% dotyka ludzi w wieku 30-60 lat, którzy powinni efektywnie pracować, kosztuje płatnika publicznego około 160 mln złotych za finansowanie świadczeń. W tym samym czasie ZUS wydaje na tych chorych wydaje 760 mln złotych. Lecz gdy policzymy koszty absencji tych chorych w miejscu pracy oraz produktu, którego nie wytworzyli z racji swojej choroby, to jest to kwota od 1,5 mld do 2 mld złotych. A przecież lepiej zapobiegać niż leczyć. Dlatego zdrowie powinniśmy traktować jako inwestycję. - Ochrona zdrowia wymaga integracji działań i zrozumienia, że zdrowie to nie koszt, a naturalny kapitał, który każdy z nas otrzymuje. Zachowanie wysokiego wskaźnika produktywności tego kapitału oraz inwestowanie w niego jest w stanie stworzyć wysokie PKB – dodaje dr Gałązka – Sobotka.
Aleksandra Kowalczyk
KOMENTARZE